Bydło

Ceny żywca wołowego są niższe średnio o 15 proc. w stosunku do ubiegłego roku. To przede wszystkim efekt spadku spożycia wołowiny na europejskim rynku, na który trafia 80 proc. krajowego eksportu. Polskim producentom zagrażają również inne uwarunkowania międzynarodowe – zbliżający się brexit, umowa z krajami Mercosuru. Sytuację ponadto pogarsza zamknięcie tureckiego rynku z powodu nieprzyznania kontyngentów importowych. Branża szuka nowych rynków zbytu i liczy na to, że ceny niedługo powrócą do poziomu sprzed kilku miesięcy. 

Niedawno informowaliśmy o porozumieniu podpisanym pomiędzy Brukselą oraz Waszyngtonem dotyczącym kontyngentu na wołowinę bez hormonów, opiewającego na 35 tys. ton rocznie. Co w praktyce to oznacza dla producentów wołowiny w Polsce? Czy jest się czego bać?

Drugi tydzień z kolei nasze notowania cen bydła rzeźnego przynoszą podwyżki. Po regresie jaki obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach, stawki za skup bydła odbijają od dna. Mimo dwóch podwyżek z rzędu, do odzyskania poziomu cenowego z początku roku droga daleka. 

Unia Europejska i Stany Zjednoczone formalnie podpisały wyższy kontyngent importowy na amerykańską wołowinę uzgodniony w czerwcu. Amerykanie mogą teraz dostarczać do Europy do 35 000 ton wołowiny z tuczu bez hormonów.

Fala obniżek na rynku bydła rzeźnego słabła z każdym tygodniem. Siedem dni temu stawki ustabilizowały się, a dzisiaj lekko odbiły w górę. Szczególnie wyraźnie to widać w przypadku skupu byka. Czy to jednorazowy wyskok, czy dłuższa tendencja, która spowoduje, że rynek wróci na właściwe tory?

Przymusowym rozładunkiem zwierząt zakończyły się wczorajsze kontrole dwóch pojazdów przewożących młode zwierzęta z Litwy do jednego z portów w Słowenii. Kontrolujący stwierdzili trzy padłe cielaki na górnych pokładach naczep. Co więcej, pojazdy nie były wyposażone w ogóle w karmę dla tych zwierząt, a przewóz wg planu miał trwać aż 29 godzin. Najmłodsze z przewożonych cieląt miało nieco ponad 2 miesiące. 

Państwa członkowskie Unii Europejskiej dały zielone swiatło porozumieniu między Komisją Europejską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie importu amerykańskiej wołowiny bez hormonów. 

Polska wołowina to wysokie standardy i wysoka jakość - podkreślali wczoraj zgodnie przedstawiciele Rady Sektora Wołowiny, którzy wspólnie z ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim przedstawili na konferencji prasowej działania podejmowane na tym rynku. Jednocześnie szef resortu zauważył, że obecnie na rynku europejskim najgorsza sytuacja dotycząca spadku cen na wołowinę jest w Polsce. Ardanowski zauważył konieczność przywrócenia eksportu wołowiny na rynek turecki. Zapowiedział też renegocjowanie świadectw weterynaryjnych do Albanii, Azerbejdżanu, Turcji oraz Uzbekistanu.

Ostatni regres cen na rynku bydła rzeźnego w dużej mierze wywołany jest spadkiem eksportu polskiej wołowiny, który zabezpiecza popyt dla 80 proc. rodzimej produkcji. Tylko po pierwszych czterech miesiącach br. odnotowano spadek wywozu nieprzetworzonego mięsa wołowego o 13 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Kluczowe znaczenie ma tutaj ograniczenie handlu wołowiną z Turcją, która jest jednym z pięciu kluczowych dla Polski odbiorców tego mięsa. 

Problem z eksportem do Izraela i zamknięcie rynku tureckiego, to wg fachowców główne czynniki składające się na spadające ceny skupu żywca wołowego. Dodatkowo na ten problem nakładają się nadwyżki irlandzkiego mięsa wołowego na unijnym rynku i słabsze zamówienia z Afryki na hiszpańską wołowinę. Dlatego polski minister rolnictwa zapowiada złożenie w Brukseli wniosku o uruchomienie skupu interwencyjnego wołowiny. W planach jest też rozpoczęcie skupu wołowiny na uzupełnienie krajowych rezerw materiałowych.

Irlandia była jedynym unijnym krajem, który zwiększył produkcję wołowiny w pierwszych czterech miesiącach bieżącego roku. Liczba bydła poddanego ubojowi w całej UE w pierwszych miesiącach roku spadła o 1%. Oczekuje się, że susza i ekstremalne upały odczuwalne na kontynencie od końca czerwca będą miały duży wpływ na produkcję wołowiny i większa liczbę ubojów. Przy spodziewanym wzroście cen pasz, marże producentów prawdopodobnie znajdą się pod presją, co może doprowadzić do pojawienia się w zakładach ubojowych dodatkowego bydła.

Przedstawiciele sektora przetwórstwa mięsa spotkali się wczoraj w resorcie z ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim. - Zorganizowałem to spotkanie na prośbę producentów wołowiny, ponieważ gdy ceny mięsa spadły, to przetwórcy są zadowoleni i nie są już zainteresowani ani współpracą z rolnikami, ani wypracowaniem mechanizmów stabilizacji tego rynku – powiedział minister Ardanowski. Szef resortu rolnictwa zapowiedział działania na szczeblu dyplomatycznym w celu przywrócenia eksportu wołowiny na rynek turecki.

Wygląda na to, że ceny bydła zaczynają się stabilizować. Zebrane dane z początku tego tygodnia pokazują, że w wadze żywej straciły na wartości nie znacznie tylko byki (o - 0,03 zł/kg), natomiast jałówki i krowy zachowały średnie ceny z ubiegłego tygodnia.

Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka dołączyła do swojej bogatej oferty raportów z oceny wartości użytkowej kolejny dotyczący zdrowotności racic.

Jak powiedział Jan Krzysztof Ardanowski podczas spotkania z grupą zajmującą się rynkiem wołowiny - Porozumienie Rolnicze powstało po to, aby grupy robocze, zainteresowane poszczególnymi tematami wypracowały propozycje realnych rozwiązań, które ministerstwo rolnictwa, a właściwie rząd, będzie się starał realizować.

Można już chyba mówić o zapaści na rynku żywca wołowego. Bardzo duża podaż (szczególnie byka), ograniczony popyt i brak perspektyw na polepszenie sytuacji, uderzają jak nigdy dotąd w ten stosunkowo stabilny do tej pory sektor produkcji zwierzęcej.

Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka poinformowała o podniesieniu, od lipca, stawek za ocenę wartości użytkowej bydła.

Ceny bydła rzeźnego z każdym tygodniem osiągają poziom, który hodowców przyprawia o coraz większy ból głowy. Dzisiejsze notowania pogłębiają regres w cennikach zakładów ubojowych. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy przeciętna stawka za byka w wadze poubojowej spadła już prawie o 2 zł/kg. 

Minister rolnictwa Dolnej Saksonii Barbara Otte-Kinast ostrzegła przed transportem i ubojem chorego bydła i świń. - Krążą pogłoski, że wciąż chore zwierzęta, tzw. leżaki są ubijane w rzeźniach w Dolnej Saksonii i innych prowincjach - poinformowała minister w parlamencie stanowym.

Niemcy, wraz z  kilkoma innymi krajami UE, wywierają presję na Komisję Europejską, aby ta szybko zawarła umowę handlową z południowoamerykańskimi państwami Mercosur. W liście do przewodniczącego Komisji Jeana-Claude'a Junckera, kanclerz Angela Merkel i szefowie rządów sześciu innych państw, wzywają do jak najszybszego porozumienia. Niemcy widzą w tej relacji handlowej ogromne korzyści, wynikające z możliwości sprzedaży samochodów i części samochodowych, maszyn, chemikaliów i farmaceutyków.