Eurostat porównał ceny detaliczne jaj w styczniu 2023 roku ze styczniem 2022 roku. Średnio w Unii Europejskiej ceny jaj poszły w górę o 30 procent. Najbardziej ze wszystkich krajów ceny sklepowe jaj poszybowały w Czechach.
Jak informuje KIPDiP, ceny jaj na rynku hurtowym w Tokio osiągnęły najwyższy poziom od 37 lat. Wynika to z faktu, że japońskie drobiarstwo cały czas walczy z intensywnie rozprzestrzeniającym się wirusem grypy ptaków. Najbardziej dotknięte HPAI są fermy kur niosek.
O 75 procent zdrożały jaja w transakcjach hurtowych od końca sierpnia do cen notowanych w grudniu. Zgodnie z monitoringiem cenowym prowadzonym przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) w trzecim tygodniu sierpnia tego roku za klatkowe jajo klasy M płacono w skupie 40 groszy. Takie samo jajo kosztuje w trzecim tygodniu grudnia 70 groszy. Eksperci Izby nie spodziewają się, aby w krótkim czasie sytuacja mogła się poprawić.
- O ile producenci mięsa drobiowego na Ukrainie radzą sobie relatywnie nieźle z rosyjską agresją, o tyle sektor jaj znajduje się w bardzo złej kondycji. Zewnętrznym tego wyrazem jest 50-cio procentowy wzrost cen jaj na rynku wewnętrznym - informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.
- Za kilka miesięcy, późną jesienią i zimą, jaja w Polsce oraz w Europie mogą być wyjątkowo drogie. Ich ceny mogą być wyższe od obecnych nawet o kilkadziesiąt procent – ostrzega Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Przyczyną niekontrolowanych podwyżek ma być obserwowany obecnie spadek bazy produkcyjnej czyli pogłowia kur nieśnych.
Amerykański lider w produkcji tak zwanych roślinnych alternatyw dla tradycyjnych jaj konsumpcyjnych twierdzi, że pomimo presji inflacyjnej udało się obniżyć cenę słynnego produktu JUST Egg. Chodzi o „roślinne jaja w płynie” sprzedawane w butelce klientom detalicznym, stworzone z bazowego składnika jakim jest białko fasoli mung.
Zdaniem ekspertów z KIPDiP, wzrost cen jaj będzie trwał w najlepsze. Co jest oczywiste, różni producenci otrzymują różne ceny. Eksperci szacują, że w Polsce rozpiętość cen eMki w zależności od tego jak duży jest producent, w jakim regionie kraju operuje oraz komu dostarcza towar - dla jaj klasy M - wynosi od 35 do nawet 41 groszy.
Niemiecki Instytut Fraunhofera chce teraz wprowadzić na rynek wegańskie jajko w skorupce, które będzie trudno odróżnić od oryginału.Bazę białkową stanowi bobik i bataty, a odpowiednią konsystencję mają zapewnić hydrokoloidy z alg. Do tego (wkrótce) pojawi się skorupka z bioplastiku i limonki, którą – podobnie jak oryginał – można rozbić.
Producenci jaj z wolnego wybiegu oraz jaj „eko” w Wielkiej Brytanii są oburzeni postawą detalistów. Mają pretensje do supermarketów o kryzys w branży jajecznej.
Z okazji Świąt Wielkanocnych Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz apeluje do polskich konsumentów jaj, aby przyłączyli się do światowej walki z marnotrawieniem żywności. Zdaniem Izby jaja przez nierozsądek lub niedostateczną wiedzę społeczeństwa często „wyrzucane” są po przekroczeniu daty minimalnej trwałości podanej na opakowaniu detalicznym. Tymczasem – jak twierdzi KIPDIP - takie postępowanie nie jest ani ekologiczne, ani ekonomiczne. Przy właściwym przechowywaniu jaj można je jeść o wiele dłużej.
Dramatyczny wzrost kosztów produkcji jaj stawia wielu brytyjskich producentów na krawędzi bankructwa. Jeśli zyski ze sprzedaży jaj nie wzrosną, setki rolników zostaną wyparte z branży. Wylęgarnie i hodowcy łączą siły i apelują o podniesienie cen w sprzedaży detalicznej.
- Wycofywanie jaj klatkowych z handlu detalicznego zagraża bezpieczeństwu naszego kraju. Wystarczy sezon z większym nasileniem grypy ptaków, gwałtowny wzrost zakażeń salmonellą albo problemy natury międzynarodowej. Każde z takich lub podobnych wydarzeń może doprowadzić do braków jaj na półkach sklepowych i do gwałtownego wzrostu ich cen. O tym, że takie przewidywania są oparte na faktach mogą świadczyć przykłady innych krajów oraz kilkudziesięcioprocentowy wzrost cen jaj w Polsce w roku 2017 z powodu tak zwanej „afery fipronilowej” – czytamy w komunikacie przesłanym przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało wyniki najnowszego badania opinii społecznej dotyczącego jaj. Prawie 80% Polaków chce, aby na opakowaniu produktów spożywczych zawierających jaja znajdowała się informacja o systemie chowu kur, z którego te jaja pochodzą.
Firma Tesco w Wielkiej Brytanii podjęła decyzję o wprowadzeniu do regularnej sprzedaży detalicznej białych jaj, co jest bezpośrednim efektem wpływu COVID-19 na łańcuch żywieniowy w kraju.
Na rynku roślinnych zamienników tradycyjnych jaj konsumpcyjnych swoich sił próbuje Izraelski start-up YO-Egg, który to opracował alternatywną wersję jajka sadzonego Sunny-Side-Up. Innowacyjny projekt z Izraela ma, jak każda z takich firm, własne opatentowane receptury na bazie których wytwarzane są jaja ze składników roślinnych, w opinii producentów przypominające wyglądem, strukturą i smakiem konwencjonalne jaja kurze.
Biedronka dotrzymuje słowa i sukcesywnie eliminuje jaja klatkowe z oferty w kolejnych sklepach na terenie kraju. Od lipca już jedna trzecia placówek sieci sprzedaje tylko jaja świeże oznaczone cyframi 0,1,2. Kolejne placówki przestaną oferować jaja klatkowe od września, a ostatnie z końcem 2021 roku. Tym samym Biedronka robi kolejny, zdecydowany krok w procesie eliminacji świeżych jaj klatkowych z oferty.
Rząd Korei Południowej do końca roku zniósł cła na jaja i produkty jajeczne pochodzące z importu. Decyzja o przedłużeniu niesienia ograniczeń zapadła pod koniec czerwca. Zatwierdzone zostało rozporządzenie, które pozwala lokalnym importerem na przywóz 36 tys. ton świeżych jaj w skorupkach i innych produktów jajecznych bez cła do końca 2021 roku.
- Deklaracja złożona przez Komisję Europejską jest tylko wyrazem woli politycznej i nie należy oczekiwać, że obietnice w niej zawarte zostaną spełnione – tak Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz komentuje reakcję unijnych urzędników na inicjatywę obywatelską „End the Cage Age”, w której sugerują oni możliwość wprowadzenia w państwach Wspólnoty zakazu klatkowego chowu zwierząt.
Analizy rynku globalnego prowadzone systematycznie przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) potwierdzają rosnący popyt wśród odbiorców pozaeuropejskich na jaja i przetwory jajeczne z Europy, w tym z Polski. Na największą uwagę zasługuje wyraźny impuls popytowy ze strony Japonii, Izraela, Singapuru oraz Korei Południowej.
W pierwszym kwartale 2021 roku unijny wywóz jaj i przetworów poza Unię Europejską rósł w siłę. Po lutym 2021 roku unijne wysyłki jaj w skorupkach i ich produktów do krajów trzecich wyniosły 48,8 tys. ton, co oznaczało blisko 30 proc. wzrost wywozu w porównaniu do analogicznego okresu roku 2020. Okazuje się, że marzec 2021 przyniósł kolejne wzrosty zamówień, powodując, że po trzech miesiącach roku 2021 unijny wywóz był już o 37,3 proc. wyższy niż rok wcześniej – wynika z analiz przeprowadzonych przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz.