Bydło

Na rynku bydła mięsnego kontynuowany jest spadek cen skupu żywca wołowego. Obecne stawki nie zapewniają hodowcom opłacalności produkcji i wielu z nich może zaniechać działalności. Kulejący eksport nastręcza wielu problemów, ale być może to dobry moment, by przekonać konsumentów w kraju do walorów wołowiny, która rzadko gości na polskich stołach. 

Stawki za skup żywca wołowego nadal spadają. Pojawiają się problemy z płatnościami. Zakłady tłumaczą rolnikom, że nie uregulowano wobec nich należności za dostawy do restauracji i wysyłki zagraniczne, dlatego też mają problemy z płatnościami. Wiele wskazuje na to, że sytuacja w najbliższym czasie nie ulegnie poprawie.

Wycena mięsa bydła poddanego ubojowi z konieczności zakrawa o kpinę. Często jest to mięso niczym nie odbiegające od tego pochodzącego ze zwierząt z uboju konwencjonalnego. Dość powiedzieć, że w przypadku urazowego bydła za 700-kilogramową sztukę można otrzymać zaledwie 600 zł. 

W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z dotkliwymi spadkami cen żywca wołowego. Dzisiaj nastąpiło jednak odwrócenie tendencji i wyraźnie w górę poszły stawki za byki. Trend spadkowy utrzymały natomiast krowy. 

W związku z wyjątkowo trudną sytuacją krajowych producentów bydła mięsnego, spowodowaną negatywnymi implikacjami handlowymi związanymi z epidemią COVID-19, Podlaskie Zrzeszenie Producentów Bydła w Suchożebrach wystosowało do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi żądanie natychmiastowej interwencji resortu na rynku wołowiny, która miałaby na celu stabilizację tej istotnej gałęzi produkcji rolnej. 

Marzec jak na razie jest fatalny dla hodowców bydła mięsnego. Stawki za żywiec wołowy w ostatnich dwóch tygodniach drastycznie spadły. W tym czasie ceny byków w wadze bitej ciepłej poszły w dół średnio o 0,89 zł/kg! 

Siedem krajów produkujących wołowinę z Europy wysłało w ubiegłym roku w sumie 16 151 ton wołowiny do Chin, z czego Irlandii przypadło 7170 ton. Resztę importowano z Białorusi (6 126 ton), Serbii (1 245 ton), Holandii (577 ton), Węgier (466 ton), Francji (328 ton) i Ukrainy (239 ton).

Po dosyć stabilnych ostatnich tygodniach na rynku bydła rzeźnego, dzisiaj odnotowaliśmy poważne spadki cen. Największa obniżka dotknęła wycenę byków w wadze bitej ciepłej, gdzie przeciętna stawka w ciągu siedmiu dni spadła o 0,29 zł/kg. Wg obserwatorów rynku, przyczyną spadków cen jest sytuacja we Włoszech, związana z kolejnymi przypadkami koronawirusa. To ważny rynek dla polskich eksporterów, którzy obawiają się utrudnionej sprzedaży mięsa w tym kierunku. 

Stado „wolnych krów” z Ciecierzyc koło Gorzowa Wielkopolskiego zostało przeniesione do gospodarstwa w Lipkach Wielkich. Gdy wydawało się, że zamieszanie związane z ta sprawą ucichło, o swoje pieniądze upomniał się dotychczasowy opiekun stada, który wycenił swoją fatygę na 423 tys. zł. 

W ostatnich tygodniach na rynku bydła rzeźnego panuje stabilizacja w cennikach zakładów ubojowych. Potwierdza to dzisiejsze notowanie, które ukazuje minimalne wahania średniej stawki skupu na poziomie 1-2 gr/kg. 

Orkan Sabina który na początku lutego pustoszył Polskę, spowodował liczne straty. W miejscowości Kujawy (woj. opolskie) silnie wiejący wiatr zerwał linię energetyczną, która spadła na oborę. Padło 16 krów. Teraz gospodarz próbuje odbudować swoje stado mleczne, które stanowiły podstawę egzystencji jego rodziny. 

Od początku roku w cennikach skupu bydła rzeźnego nie dochodzi do gwałtownych zmian. W porównaniu do naszego notowania z ubiegłego tygodnia, stawki uległy jedynie niewielkim korektom. Wyjątek stanowi wycena skupu krów w wadze żywej. 

Prof. dr Peer Ederer z Uniwersytetu Zeppelin w Friedrichshafen nie ma wątpliwości, że Ziemia doświadcza zmian klimatu. W jego opinii hodowla zwierząt nie jest za to odpowiedzialna. Jak mówi naukowiec, zdjęcia satelitarne Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) pokazały, że stężenie metanu w atmosferze powyżej terenów Brazylii, gdzie prowadzona jest hodowla bydła, jest niska. Natomiast szczególnie wysoki poziom stężenia metanu odnotowano w wysoko uprzemysłowionych obszarach Chin i Rosji. 

Dzisiaj nasze notowania cen skupu bydła rzeźnego przyniosły podwyżki. Wzrosty średnich stawek widoczne są najbardziej w wycenie krów. Minimalnie wzrosła również przeciętna cena byków. 

Nasze dzisiejsze zestawienie zdominowały podwyżki. Są to jednak niewielkie wzrosty cen, które ograniczają się do kilku groszy za kilogram. W porównaniu do ubiegłego tygodnia, największą podwyżkę odnotowano w przypadku krów w wadze bitej ciepłej. 

Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (OIE) poinformowała w Szwajcarii o nietypowej gąbczastej encefalopatii bydła (BSE) u krowy hodowlanej. Jest to pierwszy przypadek choroby szalonych krów stwierdzony w kraju w ciągu ostatnich 8 lat. 

Od poczatku roku ceny skupu bydła rzeźnego zmieniły się niewiele. Wahania średnich stawek wynoszą zaledwie kilka groszy.

Według wstępnych danych pogłowie bydła w grudniu 2019 r. liczyło 6 260,9 tys. sztuk i było wyższe o 1,3% w stosunku do grudnia ubiegłego roku. Wzrost pogłowia wystąpił we wszystkich grupach bydła. Największy wystąpił w grupie cieląt o 2,4. Obniżenie pogłowia odnotowano jedynie w grupie krów o 0,6%. Mniej optymistycznie wyglądają statystyki z ostatnich sześciu miesięcy ubiegłego roku.

Mimo, że za oknem aura wyraźnie wiosenna, to jednak ceny skupu bydła rzeźnego zapadły wyraźnie w sen zimowy. Zmiany w cennikach od początku roku mają jedynie wymiar symboliczny. 

Rolnicy nadal oczekują na pieniądze za odstawione bydło do zakładu ubojowego z Bedonia pod Łodzią. - 9 września oddałem 14 sztuk bydła na kwotę 71 tys. zł prawie, w tym jest 5200 zł VAT-u, który musiałem już zapłacić. Mam kredyty, a bank nie czeka na odsetki, na raty. Mam dzieci, mam rodzinę – mówi jeden z poszkodowanych rolników.