Na wstępie tego tekstu, jestem zmuszona zaznaczyć, że jestem wrażliwą poetką, z lubością zagłębiającą się w świat ludzkich uczuć, rozstań i wszelakich tęsknot, oraz gorącą fanką serialu „M jak miłość”. Pomimo to wiem ile kosztuje chleb, a nawet ile masło i odnajduję się dzielnie w otaczającej mnie rzeczywistości, dlatego mam cichą nadzieję, że nie zatraciłam zdrowego rozsądku, który pozwolił mi trzeźwo spojrzeć na, zaznaczam, zaledwie kilka odcinków programu „Rolnik szuka żony”. Chyba właśnie ten rozsądek, bądź poczucie realności nie pozwoliły mi na więcej.