Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, zapowiedział, że jedną z pierwszych misji świeżo upieczonego ministra rolnictwa, Grzegorza Pudy, będzie dyskusja o rekompensatach związanych z wprowadzeniem noweli ustawy o ochronie zwierząt.
- Przy urnie wyborczej otrzymał Pan nasz kredyt zaufania do sprawowania mandatu posła - i co Pan zrobił z tym zaufaniem? W sposób zdradziecki - pod pretekstem ochrony zwierząt, ostrze ustawy prozwierzęcej skierowaliście przeciwko nam, polskiej wsi i jej mieszkańcom, uderzyliście w cały polski przemysł rolno-spożywczy. To nie tylko norki - to drobiarstwo, produkcja wołowiny, ale również konstytucyjne prawa obywateli. Czy Wy politycy świadomi jesteście co uczyniliście tym barbarzyńskim uderzeniem w polską wieś? – pyta posłów Zrzeszenie Producentów i Hodowców Drobiu Środkowej Polski z siedziba w Zgierzu.
- Człowiek, który jest twarzą ustawy absolutnie nieakceptowalnej przez wszystkich na wsi ma być ministrem rolnictwa. Nie bardzo to sobie wyobrażam – tak wybór nowego ministra rolnictwa skomentował dotychczasowy, Jan Krzysztof Ardanowski.
- Panie pośle, czy nosi pan skórzane buty? A może wieczorem zasiada pan w fotelu ze skóry? Pani poseł, czy torebkę ma pani z ceraty? Czy używacie państwo kosmetyków testowanych na zwierzętach? Czy zatem używając powyższych produktów ulegacie żądaniom pseudoekologów, aby nie nosić czy nie używać takich wyrobów? – pytają swoich parlamentarzystów rolnicy z Warmii i Mazur, którzy są zbulwersowani sposobem procedowania sejmowej noweli ustawy o ochronie zwierząt.
- Otrzymałem wezwanie od Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o., działającego w imieniu portalu internetowego Onet.pl, w którym wydawca ten domaga się ode mnie przeprosin i usunięcia ze strony internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi mojego oświadczenia z 16 września 2020 roku.W oświadczeniu tym stwierdzam, że to zagraniczne medium działa na szkodę Polski, destabilizuje polską scenę polityczną i jest bezpośrednio zaangażowane w spór polityczny po stronie „totalnej opozycji” – czytamy w oświadczeniu ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
- W Polsce kilka lat pracował w jednej z największych instytucji finansowych w Europie. Zanim objął mandat posła jako menedżer z powodzeniem rozwijał jedną z bielskich spółek – to wycinek krótkiego życiorysu posła Grzegorza Pudy, który został niedawno ministrem rolnictwa. Z pewnością było tak jak głosi powyższy fragment komunikatu portalu gov.pl, ale nie da się ukryć, że nowy szef resortu rolnictwa, nim został posłem, żył niemal wyłącznie z diety radnego, a więc ze środków publicznych.
Jak podaje Radio Zet, w najbliższą środę rolnicy zablokują kilkadziesiąt dróg krajowych i wojewódzkich. Wg rozgłośni mogą to być protesty z wykorzystaniem gnojowicy i obornika.
Portal RMF FM informuje, iż poseł Solidarnej Polski Norbert Kaczmarczyk jest jednym z dwóch kandydatów do objęcia funkcji wiceministra rolnictwa. Młody parlamentarzysta z powiatu tarnowskiego o te funkcję ma rywalizować z kolega z partii, Edwardem Siarką.
18 września 2020 roku, Sejm RP w niespełna 48 godzin, z pominięciem jakichkolwiek konsultacji społecznych, przyjął kontrowersyjną ustawę o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw. Wielkopolscy rolnicy czują się uprzedmiotowieni faktem, że nikt ich nie zapytał o wyrażenie zdania w tak ważnej dla nich sprawie.
We wczorajszym proteście rolników w Warszawie uczestniczyła Teresa Hałas, posłanka PiS i przewodnicząca Solidarności Rolników Indywidualnych, która zagłosowała przeciwko tzw. „Piątce dla zwierząt”, za co została zawieszona w swoim klubie parlamentarnym. - Ja zawiodłam się na zachowaniu tych naszych przywódców gorzej niż wy. Nie było dialogu, ustawa miała przejść w jeden dzień, gdzie minister rolnictwa nie widział jej na oczy i został zawieszony razem z nami wszystkimi – powiedziała parlamentarzystka przed Pałacem Prezydenckim.
- Mamy w Polsce coś takiego jak prawo i sprawiedliwość. W tej chwili rolnicy zastanawiają się co faktycznie jest. Prawo jest po stronie rolników i sprawiedliwość też, tylko ta partia, która tak się nazywa, nie jest po stronie rolników – mówił wczoraj Janusz Terka (rolnik z powiatu piotrkowskiego) do tłumu protestujących w Warszawie.
Nie milkną echa mianowania Grzegorza Pudy na szefa resortu rolnictwa. Rolnicy łapią się za głowę, ale za to „zieloni” widzą w nowym ministrze nadzieję na realizację ich postulatów. Europosłanka Sylwia Spurek zaproponowała Pudzie pomoc w pisaniu ustaw. Proponuje m.in. zakaz transportu zwierząt na duże odległości.
- Ja mu daję miesiąc czasu. Tyle potrzebujemy, żeby go usunąć ze stanowiska. Ja się cieszę, że on zostanie ministrem rolnictwa, bo on jest gwarantem zjednoczenia się polskich rolników – powiedział dzisiaj Michał Kołodziejczak z Agro Unii na temat nowego ministra rolnictwa, Grzegorza Pudy.
Członkowie Porozumienia Rolniczego zebrali się aby przedyskutować propozycję nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. – Ustawa ma podstawy oparte na fałszywej aksjologii. Tej która odrzuca tradycję europejską. Odrzuca chrześcijaństwo, ale również wszystkie inne religie. Jest także elementem pogardy, w tej części dotyczącej uboju, pogardy wobec żydów i muzułmanów. Tak to trzeba wyraźnie powiedzieć – stwierdził były już minister Ardanowski.
Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki oficjalnie poinformował, iż funkcję ministra rolnictwa i leśnictwa po rekonstrukcji przejmie Grzegorz Puda, który zastąpi Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Przypomnijmy, iż poseł z Bielska-Białej był sejmowym sprawozdawcą projektu nowelizacji ustawy dot. ochrony zwierząt. Z pewnością z rolnikami nie będzie miał łatwego życia.
Na dzisiejszy protest rolników w Warszawie przyjechało ok. 10 tys. osób. Delegacja manifestujących spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą. Wg relacji liderów niektórych organizacji rolniczych, prezydent opowiedział się po ich stronie, ale cóż z tego skoro to posłowie mają decydujący głos w tej sprawie i jeśli będzie ich odpowiednio dużo, to mogą przeforsować tę ustawę niezależnie od weta głowy państwa i Senatu. Dlatego w najbliższych tygodniach rolnicy ponownie i zdecydowanie liczniej zamierzają odwiedzić stolicę.
Zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych w kontroli dobrostanu zwierząt, to jeden z elementów „Piątki dla zwierząt” Jarosława Kaczyńskiego, który mocno rozsierdził rolników. Okazuje się jednak, że Sejm przegłosował poprawkę, która nie daje tak dużych kompetencji tym organizacjom jakby mogło się wydawać.
Narasta presja ruchów ekologicznych na rolnictwa. Tym razem niczym bumerang powraca teoria o szkodliwych gazach cieplarnianych emitowanych przez produkcję zwierzęcą. Naukowcy mają sporo wątpliwości co do tej teorii, ale Greenpeace konsekwentnie forsuje wersję, że emisje gazów cieplarnianych z hodowli zwierząt w UE stanowią 17% całkowitych emisji w UE i powodują więcej szkód w klimacie niż wszystkie samochody osobowe i dostawcze razem wzięte. - Skala problemu oznacza, że UE nie jest w stanie osiągnąć celów porozumienia klimatycznego z Paryża i uniknąć najgorszych skutków załamania klimatu bez zmniejszenia liczby zwierząt hodowlanych - uważa Greenpeace.
- Warto podkreślić i warto dodać, że ta zmiana na stanowisku ministra rolnictwa - co by nie myśleć o Ardanowskim, bronił ostatnio rolników – to jest też niszczenie rolników i naplucie im w twarz. Grzegorz Puda, to człowiek mierny, bierny, ale Kaczyńskiemu wierny. To oficer polityczny znany już z poprzednich kadencji w dziele niszczenia rolnictwa i on teraz zostaje ministrem ds. rolnictwa. Nic bardziej podłego nie mógł zrobić Kaczyński polskim rolnikom niż właśnie ta nominacja – powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej poseł Konfederacji, Robert Winnicki.
Na ulicach Warszawy widać pierwsze grupy rolników. Widać również liczne oddziały policyjne, które wielokroć spisują uczestników dzisiejszej manifestacji. Wg organizatorów zgromadzenia, dzisiejszy protest to tylko przedsmak tego co może nastąpić w stolicy już pod koniec listopada.