Ostatnie w tym roku notowanie cen skupu żywca wieprzowego nie przyniosło żadnych zmian. Niestety, stawki nawet nie drgnęły i nadal znajdują się zdecydowanie poniżej progu opłacalności produkcji.
Przed świętami przedstawiciele PZHiPTCh „Polsus” spotkali się z ministrem Grzegorzem Pudą. Działacze tej organizacji przedstawili kompleksową strategię wsparcia dla sektora trzody chlewnej. Polsus zaproponował m.in. aby rząd wdrożył solidny mechanizm wsparcia na budowę chlewni dla loch.
Pandemia koronawirusa spowodowała zamknięcie sektora HoReCA, co wywołuje presję na ceny żywca w wielu krajach UE. Pomimo tej presji europejski rynek tuczników pozostaje stabilny, choć poziom cenowy nie pokrywa kosztów produkcji. Ceny w wielu krajach pozostały niezmienione w okresie przedświątecznym.
W związku z dramatyczną sytuacją na rynku trzody chlewnej Podlaska Izba Rolnicza wystąpiła do ministra rolnictwa z wnioskiem o uruchomienie w ramach środków PROW 2014-2020 naboru na działanie “Modernizacja gospodarstw rolnych” w ramach poddziałania “Wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych” finansowanego z budżetu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Wg PIR pomoc powinna zostać skierowana bezpośrednio do hodowców świń utrzymujących lochy w cyklu zamkniętym.
Moce przerobowe w niemieckich rzeźniach są nadal ograniczone z powodu koronawirusa, ale w porównaniu z poprzednim tygodniem odnotowano w tym względzie niewielką poprawę. Kolejka świń oczekujących na transport do rzeźni zmniejszyła się o około 30 000 do 640 000 zwierząt. Zatory nasilą się jednak w okresie świąt Bożego Narodzenia, ale wzrost liczby tuczników gotowych do uboju wydaje się możliwy do opanowania, dzięki serii wprowadzonych środków zaradczych. Sytuacja hodowców nadal jest trudna, ale wszystkie dane wskazują na wyraźna poprawę do końca stycznia. Wówczas podaż żywca wyraźnie powinna spaść.
Sieć handlowa Lidl spowodowała w Niemczech spore zamieszanie, ogłaszając, że podniesie cenę sprzedaży dziesięciu produktów wieprzowych o 1 EUR/kg i przekaże dodatkowe dochody hodowcom trzody. Stowarzyszenie Grup Producentów Bydła i Mięsa (VEZG) ocenia jednak krytycznie podjęte działania. Obliczenia rzeźni wykazały, że dodatkowy dochód z tego przedsięwzięcia jest tak niski, że nie można go odzwierciedlić w wyższej cenie producenta lub wyższej ofercie cenowej. W tym tygodniu zrzeszenie VEZG podtrzymało najniższą od 8 lat cenę świń rzeźnych, która będzie obowiązywała do 30 grudnia br.
Według Destatis, na dzień 3 listopada 2020 r. w Niemczech było około 20 500 gospodarstw, które miały więcej niż 50 świń lub dziesięć loch hodowlanych. Około 700 producentów trzody chlewnej, czyli 3,3%, zrezygnowało z produkcji w ciągu jednego roku.
Dzisiaj hodowcy świń w powiecie piotrkowskim odwiedzili dwa zakłady mięsne w woj. łódzkim. W jednym z nich usłyszeli wprost, że nie ma możliwości aby zakład funkcjonował wyłącznie w oparciu o polski surowiec. W dużej mierze wynika to nie tylko ze względów technicznych, ale też z przeświadczenia, że „polskie jest gorsze od zachodniego”. Rolnicy pytają więc, dlaczego w mediach nie widzimy prężnej kampanii promującej rodzime mięso? Wszak hodowcy świń wpłacają regularnie składki na fundusz promocji mięsa wieprzowego…
Połączenie rozliczenia pomocy covidowej z programem wyrównania kwoty obniżonego dochodu uzyskanego przez producenta świń ze sprzedaży świń utrzymywanych na obszarze objętym restrykcjami w związku ze zwalczaniem afrykańskiego pomoru świń jest zdaniem hodowców trzody chlewnej krzywdzące wobec rodzinnych gospodarstw rolnych. - Preferuje wielkie ,,korporacje produkcyjne trzody chlewnej” nastawione wyłącznie na ilość, a nie jakość finalnego produktu – alarmuje Podlaski Związek Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej.
Rosja wkrótce doświadczy sytuacji, której nie obserwowano na tamtejszym rynku trzody chlewnej od dziesięciu lat. Cena sprzedaży żywca wieprzowego jest bliska zrównania się kosztom produkcji, która nieustannie rośnie, podczas gdy konsumpcja krajowa pozostaje na niezmiennym poziomie. Jednocześnie ceny surowców paszowych wzrosły w ostatnim czasie od 20% do 25%.
Kaufland i Lidl przekażą inicjatywie Tierwohl (ITW) 50 mln EUR na promowanie dobrostanu u świń. Uczestniczący w programie hodowcy trzody chlewnej skorzystają z tych pieniędzy częściowo w formie jednorazowej płatności nadzwyczajnej. ITW wykorzysta również te środki do wzrostu dopłat z tytułu dobrostanu zwierząt. Na jednorazowe płatności udostępniono łącznie 20 mln euro. Na wzrost wynagrodzenia z tytułu dobrostanu zwierząt przeznaczono kolejne 30 mln EUR, z czego 9 mln EUR dedykowane jest producentom tuczników, a 21 mln EUR skierowano do producentów prosiąt.
Niemiecki zakład ubojowy Westfleisch eG zapłaci rolnikom, z mocą wsteczną, premię w wysokości 2,50 euro/szt. za wszystkie tuczniki sprzedane do ich firmy w bieżącym tygodniu. Pieniądze mają pochodzić z podwyżek cen ogłoszonych przez sklepy spożywcze Lidl i Rewe. Dopłata obejmuje zarówno świnie zakupione w ramach kontraktu jak i z wolnego rynku.
Na rynku warchlaka bez większych zmian jeśli chodzi o cenniki sprzedających. W porównaniu do ubiegłego tygodnia stawki poszły w górę średnio o ok. 4 zł/szt, zarówno u producentów polskich, jak i importujących warchlaki z Danii i Holandii.
Ten rok był niezwykle ciężki dla hodowców świń. Od marca ceny skupu żywca wieprzowego nie rozpieszczały hodowców - delikatnie rzecz ujmując. Od miesiąca jest jednak w tym względzie tragicznie, a rolnicy mają problem ze sprzedażą tuczników nawet pod stawkach poniżej kosztów produkcji. Głęboki marazm trwa, a średnia cena świń rzeźnych ciągle znajduje się w pobliżu 3,50 zł/kg (waga żywa).
- W kraju obserwujemy stopniowe zmniejszanie się okresu oczekiwania na odbiór tuczników do zakładów mięsnych. Niektóre zakłady prowadzą już skup na bieżąco. Niezadowolenie rolników nasila się z powodu utrzymywania cen skupu na nieopłacalnym poziomie 3,60 zł/kg żywca i 4,60 zł /kg (wbc) – komentuje aktualną sytuację rynkową Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.
Podlaska Izba Rolnicza na wniosek powiatowej izby w Suwałkach wystąpiła z propozycją do ministra rolnictwa o wyłączenie tuczu nakładczego świń z pomocy na wyrównanie obniżonego dochodu uzyskanego przez producenta trzody chlewnej ze sprzedanych zwierząt utrzymywanych na obszarze objętym restrykcjami w związku ze zwalczaniem ASF. – Przypominamy, że tucz nakładczy świń nie jest typową produkcją rolniczą, a jest to pewnego rodzaju usługa, którą rolnik wykonuje na podstawie umowy zawartej z firmą, od której rolnik otrzymuje warchlaka oraz pasz na jego wyhodowanie. Uważamy, że trzeba wspierać gospodarstwa rodzinne, które w tej sytuacji wyrównania dochodów są traktowane na równi z tuczem nakładczym świń – pisze podlaski samorząd rolniczy.
Za Odrą rynek trzody chlewnej nadal boryka się z ogromną nadwyżka tuczników. Wg stowarzyszenia ISN liczba świń oczekujących na wyjazd do rzeźni wynosi aktualnie 680 tys. sztuk. Pojawiają się jednak informacje, które wskazują że liczba świń gotowych do uboju może sięgać miliona sztuk.
Podlaska Izba Rolnicza zwróciła się do Głównego Lekarza Weterynarii z prośbą o wyjaśnienie kwestii importu żywca wieprzowego z Niemiec do Polski. – Hodowcy trzody chlewnej informują, że do Polski cały czas przyjeżdżają świnie w cenie ok. 2,50 zł/kg. Niemiecka trzoda chlewna pochodzi ze stref objętych ASF – czytamy w wystąpieniu podlaskiego samorządu rolniczego.