ASF

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) określił strategię zarządzania dzikami na różnych etapach epidemii afrykańskiego pomoru świń (ASF): co należy zrobić przed, w trakcie i po. EFSA podkreśla, że to dziki odgrywają kluczową rolę w rozprzestrzenianiu się choroby.

Dzisiaj Główny Inspektor Weterynarii podał informację o wystąpieniu 165. ogniska ASF w stadzie świń. Tym razem wirus pojawił się w niewielkiej chlewni, gdzie utrzymywano dwie świnie.

Główny Lekarz Weterynarii poinformował dzisiaj o wyznaczeniu sto sześćdziesiątego trzeciego i sto sześćdziesiątego czwartego ogniska ASF w Polsce (od dnia występowania w Polsce ASF, tj. od 17 lutego 2014 r.). Oba ogniska dotyczą chlewni w woj. lubelskim.

W Ghanie pojawiły się doniesienia o wybuchu kolejnego ogniska afrykańskiego pomoru świń. Kraj ten od kilku lat zmaga się z wirusem ASF. Rolnicy początkowo otrzymywali odszkodowania za straty wyrządzone przez chorobę, ale zmieniło się to w minionym roku. Hodowcy nie otrzymali rekompensat i niechętnie zgłaszają kolejne ogniska pomoru.

Dzisiaj w Dawidach (woj. lubelskie) trwa protest rolników wspieranych przez Stowarzyszenie Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw. Zebrani uważają, że w ich miejscowości przeznaczono do wybicia świnie w pięciu gospodarstwach gdzie nie wykryto ASF.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opublikowało projekt rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie wprowadzenia w 2018 r. na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej „Programu mającego na celu wczesne wykrycie zakażeń wirusem wywołującym afrykański pomór świń i poszerzenie wiedzy na temat tej choroby oraz jej zwalczanie”. Dokument przewiduje m.in. wypłatę środków za zgłoszenie znalezienia zwłok dzików padłych.

W czwartek w Puławach odbyła się konferencja poświęcona aktualnej sytuacji związanej z wirusem ASF i bioasekuracji. Podczas spotkania minister rolnictwa poinformował, że będzie czynił starania, by Komisja Europejska zaangażowała się w zwalczanie wirusa, bo w jego opinii, to problem nie tylko Polski, ale i całej Europy.

- Redukcja populacji dzików w naszym kraju przebiega zbyt wolno – twierdzą działacze Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej. By skutecznie walczyć z ASF, proponują uproszczone procedury postępowanie z tuszami odstrzelonych dzików i zamknięcie przejść dla zwierzyny wzdłuż autostrad.

Główny Lekarz Weterynarii poinformował wczoraj o wyznaczeniu sto sześćdziesiątego drugiego ogniska ASF w Polsce, od dnia występowania w Polsce wirusa, tj. od 17 lutego 2014 r. Tym razem chorobę odkryto w fermie, w której utrzymywano 1825 świń.

Rada Ministrów przyjęła wczoraj rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wraz z uchwałą w sprawie udzielenia zgody na dokonanie notyfikacji Komisji Europejskiej programu pomocowego dla producentów świń, którzy w związku z obowiązującym zakazem utrzymywania w gospodarstwie świń lub ich wprowadzania do gospodarstwa zaprzestali produkcji świń.

Przenoszenie się wirusa wraz z krwią przez jeden z gatunków kleszczy jest znane od dawna na terenie Afryki i ma też pewnie znaczenie w cieplejszych regionach Europy (np. w Hiszpanii). Okazuje się jednak, że wirus ASF może być także przenoszony przez występujący na wszystkich kontynentach, poza Antarktydą, gatunek krwiopijnego owada, bolimuszkę kleparkę (Stomoxys calcitrans). Z pewnością nie jest to główna przyczyna rozprzestrzeniania się wirusa, ale być może jest to odpowiedź na pytanie: dlaczego wirus pojawia się w chlewniach z restrykcyjnie stosowaną bioasekuracją.

Wczoraj Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o kolejnych pięciu ogniskach wirusa ASF w chlewniach na terenie wschodniej części kraju. Poza województwem lubelskim, gdzie od dłuższego czasu choroba dziesiątkuje stada, ujawniono także ognisko w woj. mazowieckim, gdzie zlikwidowano hodowlę, w której utrzymywano 462 świnie. 

Rumuńska Narodowa Agencja Weterynarii i Bezpieczeństwa Żywności (ANSVSA) ogłosiła w minionym tygodniu, że w południowo-wschodniej części powiatu Tulcza, w pobliżu granicy z Mołdawią, około 45 tys. świń z jednej hodowli musi zostać zabitych. Już 28 czerwca, stwierdzono tam obecność wirusa ASF, a kolejne próbki tylko to potwierdziły.

W miniony piątek niemiecka Rada Federalna przyjęła środki zaproponowane przez rząd federalny w celu skuteczniejszego zwalczania afrykańskiego pomoru świń.

Kolejne trzy ogniska ASF ujawniono w chlewniach na terenie woj. lubelskiego. W jednym z gospodarstw utrzymywano 107 świń.

- Konserwy z mięsa zwierząt z terenów objętych restrykcjami w związku z zagrożeniem ASF, pochodziły tylko od zwierząt zdrowych – przekonuje w swoim komunikacie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. 

Afrykański pomór świń (ASF – African swine fever) to groźna, wysoce zakaźna i zaraźliwa choroba, która stanowi obecnie jedno z największych wyzwań dla hodowców trzody chlewnej. Pomimo intensywnych działań podejmowanych w celu opanowania epidemii, ASF stale powoduje ogromne straty finansowe.

Od wielu miesięcy Krajowy Związek Producentów Trzody Chlewnej postuluje o ograniczenie uboju gospodarczego w strefach występowania wirusa ASF ze względu na to, że mięso z takiego uboju nie zawsze jest wykorzystywanie na potrzeby własne gospodarstwa. Zdarzają się sytuacje, że takie mięso bez nadzoru weterynaryjnego trafia na rynek.

Zaledwie 5084 kontroli gospodarstw pod kątem przestrzegania zasad bioasekuracji przeprowadziła w dwóch pierwszych miesiącach obowiązywania nowych przepisów Inspekcja Weterynaryjna. – W tym tempie te kontrole mogą potrwać ponad 7 lat, a zwalczenie afrykańskiego pomoru świń jest poważnie zagrożone – powiedział Jacek Łukaszewicz prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.

Dwa nowe ogniska ASF w hodowli świń stwierdzono w ostatnich dniach na terenie województw mazowieckiego i lubelskiego. Obecny licznik odnotowanych ognisk wirusa w stadach świń wskazuje 146. W tym roku zarejestrowano w chlewniach na terenie kraju 42 ogniska.