Od kilku lat na obszarach wschodniej Polski spotkać można egzotycznie wyglądającego pająka pokaźnych rozmiarów. To tarantula ukraińska (Lycosa singoriensis), która wraz z ocieplaniem się klimatu zaczęła rozprzestrzeniać swój areał występowania. Tułów pająka osiąga do 6 cm długości, a duże i silne szczękoczułki z kolcami jadowymi powodować mogą bolesne ugryzienia. Notowano przypadki agresywnych ataków tarantuli na ludzi i zwierzęta. Preferuje obszary trawiaste o charakterze stepowym lub pustynnym, przez co zasiedla niektóre tereny rolnicze. Większość donosów medialnych na jej temat pełna jest histerii i przekręconych faktów. Czy nowego mieszkańca naszego kraju należy się rzeczywiście obawiać?
Największy pająk występujący w Europie
Tarantula ukraińska (Lycosa singoriensis), nazywana też czasami tarantulą południoworosyjską lub tatarską, to jeden z największych gatunków należących do rodziny pogońcowatych i największy pająk występujący w Europie. Jest zagrożony wyginięciem i został wpisany do Czerwonej Księgi Zwierząt. Odwłoki dorosłych samic, nie licząc długich odnóży, mierzą około 3-4 centrymetrów, zdarzają się jednak znacznie większe, 6-centymetrowe okazy. Waga dochodzi do 7 g. Samce są za zwyczaj mniejsze i o drobniejszej budowie. Grzbiet ma barwę ciemnoszarą do czarnej z widocznym jaśniejszym pasem. Pająk posiada trzy pary oczu: jedną, większą, pomagającą pająkowi podczas polowań oraz dwie mniejsze służące do detekcji światła w otoczeniu. Najbardziej interesującą cechą anatomiczną tarantuli jest jednak jej aparat jadowy. Składa się on z pary gruczołów jadowych i masywnych szczękoczułków zakończonych ruchomymi kolcami jadowymi.
Polowanie z zasadzki
Włochaty pająk zasiedla głównie suche tereny trawiaste, gdzie większość swojego życia spędza w podziemnych norach wyścielonych jedwabnym tunelem. Takie kryjówki mogą sięgać nawet 30-60 centrymetrów w głąb ziemi, a wejście do nich jest bardzo często pokryte charakterystyczną jedwabną siatką z nici pajęczej. Tarantula spędza godziny dzienne skulona na dnie swojej nory a w nocy rozpoczyna polowanie z zasadzki, ukrywając się w pobliżu wejścia do podziemnej pułapki i czekając na zdobycz. Przechodzące obok pechowe ofiary, najczęściej różne gatunki owadów, są łapane, otrzymują dawkę jadu, a następnie wciągane są do nory i zjadane. Pająk wysysa wnętrze owadów, rozpuszczone dzięki zaaplikowanym toksynom i odrzuca puste chitynowe szkielety ofiar.
Zobacz jak tarantula poluje:
Samice – kanibale, za to troskliwe matki
Samce tarantuli nie budują nor i polują aktywnie przemieszczając się w środowisku. Poszukują samic, którym w celu odbycia godów prezentują ofiary. Nie chroni ich to jednak przed żarłocznością wybranek i po zakończonej kopulacji uciekają pośpiesznie lub zostają zjedzone. Zapłodnione samice w okresie od kwietnia do lipca składają około 450 jaj do torby uplecionej z sieci. Po 21 dniach wykluwają się młode osobniki, które początkowo żyją w grupach, sadowiąc się na plecach pajęczej matki i wędrując wszędzie razem z nią, czasami schodząc aby napić się wody lub zjeść resztki niedojedzonych ofiar. Na niektórych obszarach pająki od października do marca zimują w kryjówkach. Żyją do dwóch lat.
Można ją spotkać na polu i pastwisku
W Chinach spotykana jest na obszarach trawiastych i rolniczych, jak również suchych, o charakterze pustynnym oraz w lasach. Pająk preferuje przede wszystkim tereny z piaszczystą glebą i rzadką roślinnością. Sprzyjają mu obszary na których prowadzi się wypas zwierząt, niedopuszczający do wyrośnięcia zbyt wysokiej i gęstej roślinności, utrudniającej mu poruszanie się i normalne funkcjonowanie.
Pająk może aktywnie zaatakować. Czy jad jest groźny dla człowieka?
Tarantula ukraińska uchodzi za agresywny gatunek. W jej przypadku taka opinia nie wynika wyłącznie z uprzedzenia i ma podstawy w dobrze udokumentowanych przypadkach ugryzień człowieka. Tarantula może ukąsić gdy ją przestraszymy, nadepniemy na nią lub w inny sposób sprawimy, że poczuje się zagrożona. Może wtedy na nas skoczyć i aktywnie zaatakować. W 2000 roku opisano kilka przypadków ukąszeń ludzi i zwierząt na północny Chin w prowincji Xinjiang. Jad powoduje hemolizę (rozpad) krwinek czerwonych człowieka. Jednak bez obaw – dawki jadu, jakimi dysponuje atakujący pająk są bardzo niewielkie. Dane kliniczne nie wskazały na jakiekolwiek poważne dla zdrowia skutki ataków tarantuli. Ugryzienie może być bolesne, zostaje po nim jednak zazwyczaj wyłącznie czerwony ślad w miejscu ugryzienia i opuchlizna wokół. Ukąszenie może być groźniejsze dla osób uczulonych na jad np. pszczół czy szerszeni. Takie spotkania pierwszego stopnia można mimo wszystko zaliczyć do rzadkości. W wielu przypadków zaniepokojny pająk nie atakuje i wyczuwając drżenie ziemi wywołanie np. nadchodzącym człowiekiem chowa się przed zagrożeniem w środku nory. Specjalnie drażniona na pewno zaatakuje.
Dlatego nie polecamy podobnego zachowania jak w filmie poniżej:
Historie grozy w mediach
W wielu źródłach możemy znaleźć wydumane i histeryczne opowieści o tarantuli. Z jednej z nich możemy się dowiedzieć, że miasteczko Nickelsdorf opanowała inwazja włochatych pająków, a zamieszkujący je ludzie żyją w strachu przed wyjściem z domu, ponieważ tarantule są wszędzie, nawet na ulicach. W przypadku tego mimo wszystko bardzo rzadkiego gatunku, wymagającego odpowiedniej gleby do kopania kryjówek, spotkania z nim możemy uznać za sporadyczne. W innym donosie z „Faktu” opisana jest historia dziecka zaatakowanego przez pająka-potwora. Zacytowana jest wypowiedź lekarza-toksykologa o tym, że gdyby dziecko potarło ukąszonym palcem oko, mogłoby utracić wzrok. W rzeczywistości nic takiego nam nie grozi. Domniemany cytat to przekręcona informacja dotycząca ryzyka jakim obarczone jest dotykanie tarantuli (o którym muszą pamiętać terraryści specjalizujący się w takich pupilach, a nie przypadkowi obserwatorzy pająka). Chitynowe włoski pająka mogą bowiem przedostać się na nasze ręce, a później przypadkowo do oczu i je podrażnić.
Jad może być całkiem przydatny
Tarantula która może znienacka nas ugryźć raczej nie budzi dużych sympatii. Nie można jednak demonizować jej wizerunku, zwłaszcza że jej jad może być pomocny w leczeniu ludzi. Grupa naukowców z Chin przebadała dokładnie jad pobrany od samic pod kątem ewentualnego wykorzystania w medycynie. Nazwa „tarantula” pochodzi oryginalnie z miejsca Tarano z Włoszech, gdzie zgodnie z opowiadaną legendą ugryzienia pająków miały powodować u ludzi i zwierząt niemożliwą do opanowania chęć do szaleńczego tańczenia. Trudno doszukiwać się takich efektów jadu tarantuli ukraińskiej, ale gruczoły pająka pozwalają potencjalnie na wytwarzanie około 200 różnych związków chemicznych o wielu innych właściwościach. Jad przykładowo ma bardzo silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze i skutecznie hamuje wzrost wielu patogenów. Niektóre ze związków zawartych w jadzie mogą być również potencjalnie pomocne w leczeniu chorób serca, potrzebne są jednak dalsze eksperymenty, aby to wykazać.
Rozszerza swój zasięg od ponad 100 lat
Tarantula ukraińska pierwotnie była spotykana wyłącznie na obszarze Azjii, zasiedlając między innymi północną część Chin oraz Rosję. Około 1900 roku zaobserwowano migrację pająków na obszar Węgier, a wschodnia część Austrii była dotychczas postrzegana jako najadalej wysunięta na zachód granica zasięgu występowania gatunku. Proces rozszerzania zasięgu prawdopodobnie zapoczątkowany był jeszcze przez cofanie się lodowców i ustał w latach 60. XX wieku. Obecnie obserwujemy podobne zjawisko. Zwiększaniu areału pająka sprzyja prawdopobnie ocieplanie się klimatu. Pierwsze doniesienia o zajmowaniu przez tarantulę nowych terenów pojawiły się w 2008 roku. Początkowo były to sporadyczne przypadki, pająka notuje się na nich jednak już coraz częściej. Gatunek zaczął się rozmnażać w szybkim tempie na obszarach zalewowych rzek Prypeci, Dniepru i Soży na Ukrainie, skąd rozprzestrzenił się na dalsze zachodnie tereny i od kilku lat znajdowany jest w województwie lubelskim i podkarpackim. Spotkania z nim należą póki co do rzadkości. Jeśli mimo wszystko się ich obawiamy to warto sobie przypomnieć, że to krytycznie zagrożony wyginięciem i unikalny dla fauny Europy gatunek.
Źródła:
Lu, D., Zhang, D., & Ma, D. (2004). Initial observation on living habit of Lycosa singoriensis. Chinese Journal of Zoology, 39(4), 63-67.
Lu DL, Zhang DF. Two kinds of poisonous spiders in Xinjiang and prevention and cure for the spider bite. Chin J Zool. 2001; 36(5):40-2.
https://www.donauauen.at/nature/fauna/crustaceans/wolf-spider-south-russian-tarantula/17796
https://dinoanimals.pl/blogi/wildfacts/nowe-gatunki-zwierzat-ktore-mozna-juz-spotkac-w-polsce/
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,124813,24903129,czarne-pszczoly-tarantula-ukrainska-i-komary-malaryczne-sa.html