Trzoda chlewna

Pandemia COVID-19 w coraz większym stopniu wpływa na rynek wieprzowiny. Obserwujemy stopniowe "rozjeżdżanie się" cen żywca a cen produktów wieprzowych na półkach sklepowych. Drastyczny spadek ceny w Niemczech w dniu 6 maja 2020 (aż o 10 centów) było wynikiem nie tylko zamkniętych restauracji, ograniczeń w organizowaniu imprez i towarzyskich spotkań przy grillu, ale również zamknięciem dwóch dużych ubojni w landach North Rhine-Westphalia i Schleswig-Holstein. 

W ostatnim czasie na rynku trzody chlewnej w Niemczech (i nie tylko) panuje napięta atmosfera, głównie związana z komplikacjami wynikającymi z pandemii koronawirusa. Wartość tuczników spadała w minionych tygodniach w lawinowym tempie - od początku marca o 0,42 EUR/kg (klasa E wbc). Dzisiaj można było spodziewać się kolejnej obniżki, a tymczasem zrzeszenie VEZG postanowiło utrzymać zeszłotygodniową stawkę. 

Belgijskim rzeźniom i przetwórcom mięsa grozi „zalanie nadmierną ilością świń” z powodu kryzysu związanego z koronawirusem. Tamtejsza branża wzywa do europejskiego wsparcia na rzecz uruchomienia prywatnego przechowywania wieprzowiny, co pomoże ustabilizować ceny na rynku. - W ostatnich tygodniach cena wieprzowiny również spadła w Belgii. Istnieją obawy, że ceny te spadną jeszcze bardziej w nadchodzących tygodniach i że spowoduje to szok cenowy w sektorze – czytamy na jednym z zagranicznych portali, który opisuje również sytuację na polskim rynku trzody chlewnej. 

- W związku z wyjątkowo trudną sytuacją na rynku trzody chlewnej, spowodowaną nadzwyczajnym, drastycznym i prawdopodobnie trwałym spadkiem cen żywca wieprzowego – działając na podstawie przepisów obowiązującej ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników - domagamy się natychmiastowej interwencji resortu rolnictwa na rynku wieprzowiny, w celu ratowania zagrożonej krajowej produkcji trzody chlewnej – czytamy w piśmie Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej. 

Przedstawiciel podmiotu handlującego trzodą chlewną stwierdza w rozmowie z nasza redakcją, że do Polski wjeżdża w znacznej ilości wieprzowina z Belgii i Holandii w elemencie pakowanym, która nie wiadomo dlaczego jest tańsza od polskiego mięsa. - Jakim sposobem? Mamy UOKiK, jest Komisja Europejska i dlaczego tutaj nie ma interwencji? - pyta nasz rozmówca. W Belgii czy Holandii koszty produkcji wieprzowiny są o wiele wyższe. Do tego dochodzą koszty transportu, co powoduje, że sprzedaż do Polski odbywa się poniżej kosztów produkcji.

Po szokującej licytacji, jaka miała miejsce w miniony piątek na małej niemieckiej giełdzie tuczników, postanowiono, że dwie najbliższe aukcje zostaną odwołane. Przypomnijmy, że ostatnio nie sprzedano żadnej z ponad 1700 świń wystawionych na licytacji. Dla wielu obserwatorów rynku, była to ewidentna gra zakładów mięsnych w Niemczech na kolejne obniżki ceny skupu świń rzeźnych.

Prezydent USA Donald Trump nakazał zakładom przetwórstwa mięsnego dalsze funkcjonowanie, aby chronić dostawy żywności w kraju, nawet gdy pracownicy zachorowali z powodu koronawirusa. Jednak działające fabryki w dużej mierze eksportują swój towar do Chin, podczas gdy konsumenci w USA borykają się z niedoborami mięsa.

Główny Inspektorat Weterynarii opracował dobrowolne zasady bioasekuracji dla gospodarstw utrzymujących świnie, celem uzyskania odstępstwa od obowiązku wykonywania badań laboratoryjnych próbek krwi w kierunku ASF pobranych od świń na 7 dni przed przemieszczeniem zwierząt z obszaru objętego ograniczeniami i obszaru zagrożenia. 

W ciągu dwóch miesięcy (od 9 marca) cena za warchlaka importowanego z Danii w wadze 30 kg spadła przeciętnie o 141,04 zł/szt. Warchlak z polskiej fermy (30 kg) stracił w tym czasie na wartości średnio 120,73 zł/szt. 

Nie jest dobrze na rynku skupu żywca wieprzowego. Dzisiaj odnotowaliśmy kolejną, dotkliwą obniżkę średniej wyceny tuczników. W ciągu miesiąca stawka za wagę żywą spadła o 1,24 zł/kg. 

Trwa seria obniżek ceny niemieckich warchlaków. Od początku marca br. stawka za zwierzęta w wadze 25 kg spadła już o 29 EUR/szt (-36%). Aktualnie prosięta niemieckie wyceniane są na nieco ponad 246 zł/szt (25 kg). 

Krótki tydzień ubojowy w 18. tygodniu, w powiązaniu z ograniczonym popytem wywołanym przez kryzys pandemii, nie pozostało bez wpływu na ceny skupu tuczników. Z monitorowanych krajów największe spadki cenowe w stosunku do poprzedniego tygodnia zanotowano w Niderlandach (-12₵), Belgii (-7,4₵). 

Z najnowszej kalkulacji opracowanej przez Stowarzyszenie Polskich Producentów Trzody Chlewnej "Forum" wynika, iż producent tucznika kończący na tę chwilę 90-dniowy cykl tuczu (w oparciu o zakup warchlaków i paszy) musi liczyć się ze stratą na poziomie ponad 156 zł/szt (stan na 8 maja). Jeszcze nieco ponad tydzień temu prognozowana strata była o ponad 60 złotych niższa. Przy obecnych uwarunkowaniach, nowe wstawienia mogą wiązać się z ryzykiem dopłaty na poziomie ok. 92 zł do każdej świni sprzedanej po zakończonym okresie tuczu. Hodowcy prowadzący produkcję w cyklu zamkniętym (przy zakupie paszy), mogą na jednej sztuce zarobić ok. 62 zł, choć jeszcze tydzień temu można było spodziewać się niemal raz większych wpływów. 

Na dzisiejszej licytacji na tzw. małej niemieckiej giełdzie do sprzedaży wystawiono 1795 świń w 11 partiach. Nie sprzedała się ani jedna sztuka. Ostatnie tygodnie charakteryzowały się kiepskim zainteresowaniem ze strony kupujących, ale takiego scenariusza nie spodziewał się chyba nikt. 

Od 12 marca ceny duńskich warchlaków znajdują się pod wpływem tendencji spadkowej. W tym czasie, do dzisiaj, wycena 30-kilogramowego warchlaka w statusie pozytywnym spadła o 230 DKK/szt (-33%). 

Dzisiaj odnotowaliśmy trzecią z rzędu obniżkę ceny tuczników w Danii. Tendencja spadkowa została zapoczątkowana 12 marca i od tamtej pory stawka za świnie rzeźne w tym kraju poszła w dół o 2,30 DKK/kg (-16%). 

Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig” sygnalizuje problemy z jakimi borykają się koła łowieckie na terenie całego kraju, które nie posiadają odpowiednich środków do zwalczania afrykańskiego pomoru świń. Dla przykładu w powiecie międzychodzkim nadal brakuje specjalistycznej chłodni, a w powiecie międzyrzeckim (woj. lubuskie) myśliwi byli zmuszeni do jej zakupu z własnych środków. 

Ceny tuczników w Niemczech spadają w ostatnich tygodniach na łeb na szyję. Dzisiaj odnotowaliśmy okazałą obniżkę, która kontynuuje tendencję spadkową zapoczątkowaną 11 marca br. Od tego dnia stawka poszła w dół już o 0,42 EUR/kg. 

- Po pojawieniu się ognisk ASF w Wielkopolsce decyzją Komisji Europejskiej wyznaczono tzw. niebieskie strefy ASF. W Wielkopolsce objęła ona 7 gmin na terenie powiatu poznańskiego i szamotulskiego. W gminach według informacji konsorcjum producentów INTAGRA nie funkcjonuje żadna ubojnia, a wykorzystując fakt, że wywóz świń z niebieskiej strefy jest obwarowany ograniczeniami pośrednicy oferują przypartym do muru hodowcom skandaliczne ceny. Rynek trzody chlewnej jest sparaliżowany oraz dochodzi do cenowych patologii – alarmuje Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.

- Sytuacja rolników w strefie niebieskiej wyznaczonej na części powiatów poznańskiego i szamotulskiego staje się coraz bardziej dramatyczna. Tuczniki nie mogą być sprzedawane, przerastają i generują wyłącznie koszty. Rolnicy nastawieni na produkcję prosiąt nie mogą się ich wyzbywać a nie mają nawet warunków do ich dalszego odchowu – informuje Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Dodaje, że rolnicy zgłaszają się do samorządu rolniczego z informacjami, że świnie w ich gospodarstwach należałoby zagazować, gdyż nie ma możliwości ich zbytu.