Chociaż kastracja chirurgiczna jest nadal powszechnie stosowaną u trzody chlewnej praktyką, wielu producentów całkowicie i z powodzeniem z niej rezygnuje. Taka decyzja wiąże się z wieloma problemami, m.in. agresją i niepożądanymi zachowaniami u knurów. Niekastrowane knury mają jednak znacznie lepsze parametry produkcyjne, co często przekonuje rolników.
Kastrować, czy nie? Opinie bywają skrajne
Hodowcy trzody chlewnej przez całe dekady przeprowadzali chirurgiczną kastrację prosiąt, w celu uniknięcia „samczego zapachu” w wieprzowinie oraz ograniczenia agresywnego zachowania u dorosłych knurów. Procedura ta jest nadal powszechnie stosowana w wielu państwach Europy i reszty świata.
Mimo to, w niektórych krajach, m.in. w Niemczech, Belgii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, większość rolników obecnie całkowicie rezygnuje z kastracji knurków, nie tracąc przy tym na jakości mięsa. Sprzyjają temu poniekąd preferencje konsumentów do nieco chudszego mięsa – to właśnie w tłuszczu gromadzą się substancje odpowiedzialne za nieprzyjemny zapach knura.
Kastracja chirurgiczna uznawana jest za bardzo problematyczną pod względem dobrostanu świń praktyką. Wykonuje się ją zazwyczaj w ciągu pierwszych dni życia knurków, najczęściej bez żadnego znieczulenia. Zabieg ten zawsze wywołuje ból i dyskomfort u prosiąt, a wykonany przez mało doświadczoną osobę może prowadzić do poważnych komplikacji. Więcej o takich przypadkach pisaliśmy tutaj: Jak kastracja wpływa na prosięta?
Alternatywą dla chirurgicznej kastracji, poza całkowitą rezygnacją z ingerowania w płodność samca, jest kastracja chemiczna, a dokładniej immunologiczna. Podaje się w niej knurom specjalną szczepionkę hamującą produkowanie u knura męskich hormonów w jądrach, odpowiedzialnych za samczy zapach i zachowanie. Preparat wymaga dwukrotnego podania – zazwyczaj w ok. 8 tygodniu życia i kolejny raz na 2-4 tygodnie przed ubojem. Jego działanie jest skuteczne, jednak sama procedura podania preparatu wszystkim knurom, i to dwa razy, problematyczna.
Wszystkie 3 sposoby: kastracja chirurgiczna, chemiczna lub brak kastracji, mają swoich zwolenników i wrogów. Każdy z nich wymaga również innego sposobu zarządzania knurami na fermie. Doświadczenia i opinie rolników decydujących się na każdą z tych opcji bywają skrajne. Z tych decydujących się na alternatywy, niektórzy nie napotykają większych problemów ze zwierzętami, inni natomiast odnotowują wiele agresywnych i utrudniających pracę zachowań u knurów.
Problemy behawioralne przy braku kastracji
Trzoda chlewna, będąca bardzo socjalnym gatunkiem, w komercyjnych systemach hodowli jest mocno ograniczona pod względem możliwości wyrażania swoich naturalnych potrzeb. Bardzo często prowadzi to u niej do występowania licznych anormalnych lub niepożądanych z perspektywy rolnika zachowań.
Świnie dążą do ustalenia w swojej grupie hierarchii, na której szczycie stoją najbardziej dominujące osobniki. Ograniczona przestrzeń i środowisko utrudniające zajęcie się czymś innym i mieszanie ze sobą grup świń na różnych etapach życia sprawiają, że w stadzie często pojawia się agresja i chociażby takie zachowania, jak obgryzanie uszu oraz ogonów. Z tej perspektywy utrzymywanie na fermie niekastrowanych knurów jest dodatkowym wyzwaniem.
Chociaż wiele niepożądanych zachowań u świń uwarunkowanych jest warunkami na fermie, gęstością obsady oraz łączeniem w grupy różnych osobników, nie da się ukryć, że hormony płciowe również dokładają się do tego problemu. Testosteron u knurów, wydzielany w szczytowych ilościach od 3 do 6 miesiąca życia, zwiększa u nich częstość występowania zachowań agresywnych i tych związanych z popędem płciowym – jak chociażby obskakiwanie innych osobników. Zachowanie to występuje z podobną częstością w przypadku utrzymywania knurów w grupach jednopłciowych i dwupłciowych.
Chociaż obskakiwanie jest u knurów normalnym zachowaniem, bywa bardzo niepożądane na komercyjnych fermach, zwłaszcza przy dużym zagęszczeniu w stadzie. Częste obskakiwanie prowadzić może u knurów do schorzeń w obrębie kończyn (kulawizny, urazy nóg) oraz problemów skórnych. Takie zjawisko w oczywisty sposób obniża dobrostan zwierząt. Utrzymywanie razem dojrzałych płciowo knurów niekastrowanych z samicami może również oczywiście prowadzić do zapłodnienia u loch przeznaczonych do uboju, co jest nieetyczne.
Pojawia się tu dylemat – rezygnacja z kastracji ma z założenia poprawić dobrostan zwierząt i uniknąć ich zbędnego cierpienia. Jeśli jednak niekastrowane knury z tego tytułu doświadczają urazów i zwyczajnie „męczą się” w warunkach fermowych, które i tak nie są w stanie zapewnić im realizacji wszystkich życiowych potrzeb, to czy możemy mówić o podnoszeniu ich dobrostanu?
Czy winne są tylko hormony?
W badaniach zaobserwowano również, że knury niekastrowane znacznie częściej od innych osobników - knurów kastrowanych oraz loch – angażują się w interakcje społeczne, zazwyczaj prowadzące do zachowań agresywnych, a mniej czasu spędzają na jedzenie, odpoczynek i eksplorowanie otoczenia. Co prawda zauważono, że wraz z wiekiem knury stają się o wiele spokojniejsze i przejawiają coraz mniejszy poziom agresji i zachowań płciowych.
Warto jednak pamiętać, że hormony są tylko jedną przyczyną niekorzystnych zachowań u knurów. W badaniach stwierdzono, że zachowania agresywne i płciowe najbardziej problematyczne i nasilone są w przypadku zbyt dużej obsady w kojcu, niekorzystnych warunków klimatycznych w chlewni, ograniczonego dostępu do paszy, niedostatecznego zaopatrzenia i dostępu do wody oraz niskiego poziomu aminokwasów w diecie.
Podobnie, obgryzanie ogonów, uszu i inne okaleczanie między świniami wiąże się z wieloma czynnikami nie mającymi wiele wspólnego z płcią zwierzęcia. Niedawno donosiliśmy o nowym odkryciu w tym temacie: Mikrobiom ma związek z obgryzaniem ogonów u świń.
Co bardzo ciekawe, w badaniach stwierdzono, że knury kastrowane chemicznie (po drugim szczepieniu) w mniejszym stopniu od knurów niekastrowanych oraz knurów kastrowanych chemicznie angażują się w interakcje z innymi osobnikami, a co za tym idzie są mniej agresywne i wykazują mniej niekorzystnych zachowań.
Zalety rezygnacji z kastracji
Mimo wspomnianych wyżej problemów, wielu producentów decyduje się na utrzymywanie niekastrowanych knurów w stadzie. Przeważają o tym korzyści, które maksymalizuje dostosowany do potrzeb niekastrowanych knurów system utrzymania oraz doświadczenie hodowcy.
Niekastrowane knury mają przede wszystkim o wiele lepszą zdrowotność od kastratów i są mniej podatne na występowanie przewlekłych stanów zapalnych. Knurki kastrowane chirurgicznie często mają obniżoną odporność, a z tego powodu słabiej radzą sobie ze zwalczaniem infekcji i bardziej narażone są na rozwój m.in. zapalenia płuc, osierdzia i stawów. Różnica ta jest ważna także w kontekście obawy przed zachowaniami agresywnymi w stadzie – osobniki chore i osłabione często padają ofiarą bardziej dominujących osobników.
Niekastrowane knury mają ponadto o wiele lepszą konwersję paszy (FCR) oraz wyższe przyrosty masy ciała, zwłaszcza pod koniec tuczu, niż niekastrowane samce. Gromadzą również mniej tkanki tłuszczowej od kastratów. Ostatecznie to właśnie hormony płciowe w dużym stopniu warunkują stopień wzrostu masy mięśniowej. Stwierdzono, że kastracja u knurów zmniejsza maksymalny stopień odkładania się białka w tkankach aż o 30%. Również knury, u których zastosowano kastrację chemiczną, mają wyższe tempo przyrostów oraz lepszą konwersję paszy niż chirurgicznie kastrowane samce.
Na podstawie:
Nakov, Dimitar, et al. "Sexual maturity as risk for development of deviant behaviours in pig production systems with entire males." Veterinarski glasnik (2021): 12-12.