Mięso

W październiku do Państwa Środka ściągnięto zaledwie 664 000 ton mięsa. Według oficjalnych danych, jest to najniższy wolumen importu do Chin od 20 miesięcy. Dostawy mięsa z zagranicy są o 12,8% niższe od wolumenów notowanych w październiku 2020 r., a także o 30 000 ton mniejsze niż we wrześniu br.

Pomysł wytwarzania sztucznego mięsa, rzucił w zeszłym wieku Winston Churchill. Na prezentację pierwszego produktu z hodowli komórkowej trzeba jednak było czekać do 2013 r. Pomimo tego, że koszt jego produkcji był gigantyczny, wydawało się, że właśnie połączono niemożliwe dotychczas do pogodzenia elementy: ograniczenie utrzymywania i zabijania zwierząt z wyżywieniem rosnącej liczby ludności na świecie, że rozwiązanie tzw. paradoksu mięsa (ang. meat paradox) czyli obiekcje etyczne, a jednocześnie chęć jedzenia mięsa jest na wyciągnięcie ręki. Dziś, po niemal 10 latach, optymizm ulatuje. Pomimo intensywnych badań i publikowanych w mediach doniesień o kolejnych przełomach, skala problemów związanych z produkcją sztucznego mięsa nie maleje.

Na Węgrzech dyskont Aldi chce oferować tylko nieprzetworzone mięso ze zwierząt hodowanych i ubitych w tym kraju. Jak zapowiada sieć handlowa, wiele produktów zostanie dostarczonych do sklepów w ciągu 24 godzin od uboju, aby "klienci mogli kupić naprawdę świeży produkt mięsny".

- Zaproponowałam razem z moim think-tankiem Green REV Institute podwyższenie VAT na mięso, mleko i inne produkty odzwierzęce docelowo do 23 proc., bo jest to nie tylko logiczne, efektywne, ale też sprawiedliwe. Nie tylko nie powinniśmy dopłacać z naszych podatków do tego, co szkodzi, co generuje kolejne wydatki publiczne, ale przez elementy fiskalne ograniczać popyt na te produkty. Na razie dopłacamy miliardy do przemysłu rolnego, a potem wydajemy kolejne miliardy na niwelowanie skutków jego oddziaływania - kryzys klimatyczny, zdewastowana bioróżnorodność, choroby. Czy to jest celowe i gospodarne? – pyta europosłanka Sylwia Spurek.

W artykule opublikowanym w duńskim dzienniku Berlingske, dyrektor generalny Danish Crown Group, Jais Valeur, snuje wizję rozwoju duńskich i europejskich trendów żywieniowych w nadchodzących latach. - Stało się dla mnie jasne, że sposób, w jaki konsumujemy i myślimy o mięsie, zmieni się zauważalnie w nadchodzących latach. Klimat staje się „licencją na produkcję” w Danii - mówi Jais Valeur. 

Czeskie służby weterynaryjne nakazały sieci Lidl wycofanie prawie 17,5 tony mielonego mięsa wieprzowego pochodzącego z Polski. Kontrola wykazała, że limit antybiotyków został przekroczony 60-krotnie. 

Do końca sierpnia tego roku do Polski zaimportowano 384 615 ton mięsa wieprzowego wycenianego na 708 212 000 EUR. W tym czasie najwięcej wieprzowiny do Polski dostarczyli Belgowie – 119 656 ton o wartości 190 194 000 EUR i Niemcy – 101 364 ton o wartości 219 055 000 EUR.

Duńscy naukowcy nie zakładają, że mięso in vitro wkrótce zagości na rynku. Według analizy aktualnych badań Duńskiego Instytutu Technologicznego (DTI) i literatury specjalistycznej, wiele pytań dotyczących masowej produkcji sztucznego mięsa wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Wymagane do tego stabilne i wydajne linie komórkowe nie są jeszcze dostępne. Ponadto pożywki nie zostały odpowiednio zbadane pod kątem zastosowania na dużą skalę i jednocześnie ekonomicznego.

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, Unia Europejska chce zmiany stawek VAT na żywność. Zdrowa żywność, np. w postaci owoców i warzyw, miałyby być objęta zerową stawką podatku, a żywność o największym śladzie węglowym, czyli głównie mięso, zostałaby objęta standardową stawką VAT, która w Polsce wynosi 23%. Przy takiej polityce brukselskich dygnitarzy już niebawem popularny „schabowy” może stać się towarem luksusowym.

Mięso produkowane w laboratorium, to według Leonardo DiCaprio najskuteczniejszy sposób walki z kryzysem klimatycznym i zaspokojenia światowego popytu na wołowinę. Amerykański aktor kupił udziały w izraelskiej firmie Aleph Farms i holenderskim przedsiębiorstwie Mosa Meat, które produkują sztuczną wołowinę. 

Dyskont Lidl ogłosił, że chce pomóc rodzimym rolnikom hodującym świnie, poprzez dodatkowe działania marketingowe. W najbliższym czasie we wszystkich ponad 3200 oddziałach prowadzone będą kampanie promujące sprzedaż produktów wieprzowych. Czy chodzi o Polskę? Oczywiście, że nie…

Od tego tygodnia klienci Biedronki w sklepach sieci znajdą świeże mięso wieprzowe z Polski z nowym znakiem weterynaryjnym na opakowaniach. Mięso oznaczone okrągłymi znakami pochodzi od zwierząt, które pochodzą ze stref czerwonych ASF i zostały przebadane oraz oznaczone jako wolne od  wirusa. 

Amerykański start - up Eat Just planuje zbudować w Katarze zakład produkcyjny „czystego mięsa”, czyli wytwarzanego w laboratorium prawdziwego mięsa bezpośrednio z komórek zwierzęcych pobranych od żywych zwierząt. Firma współpracuje ze wspieranym przez państwo Doha Venture Capital i Qatar Free Zones Authority. Nowy zakład będzie znacznie większy niż ten powstały w Singapurze i pozwoli wejść na nowe rynki.

Porozumienie Branżowe ds. walki z ASF zwróciło się do władz sieci handlowej Biedronka z apelem dotyczącym konieczności  wprowadzania do obrotu mięsa wieprzowego z pozyskanego od świń pochodzących z III strefy ASF. Branża przekonuje, że mięso pozyskiwane z tych stref jest w kompleksowo przebadane poda kątem obecności wirusa ASF i jest bezpieczne dla konsumentów.

W połowie sierpnia samorząd rolniczy wyraził zaniepokojenie faktem, iż polskie zakłady przetwórcze na masową skalę importują żywiec wieprzowy i mięso wieprzowe z Belgii i Niemiec. Oczekiwano, że ministerstwo sprawdzi czy mięso nie pochodzi ze stref ASF i czy ten towar podlega należytej kontroli. Resort rolnictwa w odpowiedzi nadesłał jedynie zapewnienie, że służby weterynaryjne zapewniają odpowiednią kontrolę, a przepisy w tym zakresie ściśle reguluje prawo unijne.

Chiński start-up CellX zaprezentował 3 września wybór dań z wieprzowiny hodowanych w laboratoriach i poinformował, że do 2025 r. będą odbywały się prace nad tym, aby takie „mięso” mogło być konkurencyjne względem mięsa tradycyjnego.

W Niemczech kilka dużych rzeźni narzeka na brak pracowników. Podobnie jak w szczytowym momencie kryzysu pandemicznego, dotyczy to szczególnie pracochłonnego rozbioru mięsa. Kilka rzeźni świń jak Westfleisch w Coesfeld i Oer-Erkenschwick, Tönnies, dawna ubojnia EGO i prywatna ubojnia Manten w Nadrenii zmagają się z problemami personalnymi. Ze względu na brak pracowników zakłady mięsne czasami działały tylko w systemie jednozmianowym lub produkcja była całkowicie wstrzymywana.

Francuskie rzeźnie będą sprawdzane przez chińskich inspektorów. Zaniepokojeni są producenci mięsa w tym kraju, ale też hodowcy świń z innych europejskich państw. Ewentualne zablokowanie importu francuskiej wieprzowiny ze strony Państwa Środka, skutkowałoby kolejnymi partiami taniej wieprzowiny, które trafiłyby na zdestabilizowany unijny rynek.  

Brytyjski sektor trzody chlewnej boryka się z nadwyżką trzody chlewnej ze względu na brak personelu w rzeźniach i przetwórstwie mięsnym. Według przedstawiciela National Pig Association (NPA) dotyczy to łącznie 70 000 zwierząt. Jeśli rząd nie zainterweniuje, liczba ta będzie rosła o 15 000 zwierząt tygodniowo z powodu braku miejsca w chlewniach. - Jeśli nic się nie zmieni, zdrowe świnie będą musiały zostać zutylizowane – przestrzega dyrektor NPA, Zoe Davies.

Dokarmianie algami bydła mięsnego zmniejsza w sposób znaczący emisję metanu. Zostało to już wykazane w badaniach naukowych w Stanach Zjednoczonych. Od niedawna wodorosty są również używane w paszach dla bydła w Australii. Firma FutureFeed zaprezentowała już niskoemisyjny stek wołowy.