Trzoda chlewna

Hodowcy trzody chlewnej z Warmii i Mazur wnioskują o zmianę sposobu wyznaczania stref ASF poprzez ograniczenie wyznaczenia obszaru strefy tylko w promieniu do 10 km od wystąpienia ogniska ASF. Ponadto należy zmienić sposób wyliczania wyrównania utraconego dochodu za świnie sprzedane w czerwonej strefie ASF poprzez uwzględnienie braku możliwości sprzedaży świń w obszarze zagrożonym i zapowietrzonym. Obecnie rolnicy za dany kwartał nie otrzymają wyrównania.

Dzisiaj na małej giełdzie tuczników w Niemczech miała miejsce minimalna podwyżka ceny. Co ważniejsze, w końcu drgnęła sprzedaż i nabywców znalazły wszystkie wystawione w licytacji świnie. Warto jednak zauważyć, że było ich zaledwie 650, choć i wcześniej tak niska podaż nie była wchłaniana przez kupujących. 

Wieprzowina na Ukrainie od pięciu tygodni jest najdroższa od początku 2021 roku. W sierpniu ceny skupu tuczników dochodziły nawet do 50 UAH (ok. 7,3 PLN) i od tego czasu nie spadły poniżej 48 UAH za kilogram. Poprzedni rekord cenowy miał miejsce na początku maja i wynosił 46,6 UAH za kilogram żywca.

W ostatnim czasie na rynku warchlaków nie obserwujemy większych zmian w cennikach. Tak jest dzisiaj w przypadku zwierząt importowanych z Danii, za które trzeba zapłacić mniej więcej tyle co przed tygodniem. W dół poszły średnie stawki u producentów krajowych. Przeciętna cena sprzedaży warchlaka (30 kg) w odstępie siedmiu dni poszła w dół o ok. 6 zł/szt. 

Ceny skupu żywca na krajowym rynku spadły w ciągu ostatniego miesiąca średnio o 0,51 zł/kg. Każda kolejna obniżka to bolesny cios dla  producentów trzody chlewnej, którzy od dawna nie mogą liczyć na stawki zapewniające opłacalność produkcji. Jednocześnie na giełdzie niemieckiej, która dotychczas była wyznacznikiem dla polskich zakładów, stawka rekomendowana przez VEZG jest w tym miesiącu stabilna. Co więcej, w porównaniu do ubiegłego tygodnia, po przeliczeniu na polska walutę, stawka za Odrą wzrosła o 0,08 zł/kg.

We wrześniu jak dotychczas obserwujemy stabilną sytuację na rynku trzody chlewnej w Niemczech. Podobnie jak w przypadku świń rzeźnych, zrzeszenie VEZG nie zmieniło w tym tygodniu rekomendacji cenowej dla warchlaków. 

- Na krajowym rynku trzody chlewnej dominują bardzo złe nastoje wśród producentów. Od wielu miesięcy dokładają oni do każdej sztuki sprzedawanego tucznika. Średnia cena skupu tuczników w kl. E obecnie wynosi 5,65 zł/kg. Pomimo stabilizacji cen w Niemczech, krajowe skupy obniżyły cenę o 15 groszy za kilogram w stosunku do ubiegłego tygodnia – informuje Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.

W ciągu 15 lat niemiecki inwentarz trzody chlewnej powinien zostać zmniejszony o połowę. Taką opinię niedawno wyraziła organizacja Greenpeace Niemcy. Według „zielonych” łączny wpływ na klimat produkcji karmy dla zwierząt jest ponad trzykrotnie większy niż publikowane dane przez niemiecki rząd. 

Po dziesięciu dniach przerwy, na małą niemiecką giełdę tuczników powrócili kupujący. Sprzedano połowę wystawionych świń, które wyceniono na stawkę zbliżoną do tego co na dużej giełdzie rekomenduje zrzeszenie VEZG. 

Pomoc pomostowa i odroczenia podatków mają wyprowadzić hodowców trzody chlewnej z kłopotów finansowych. Na szczycie poświęconym kryzysowi w niemieckiej hodowli trzody chlewnej, ministrowie wezwali handel do promowania sprzedaży wieprzowiny pochodzenia krajowego.

W cennikach duńskich rzeźni Danish Crown zapanował bezruch. Proponowane za tuczniki stawki były ostatnio tak niskie w lutym 2019 r. 

Od początku września ceny warchlaków w Danii pozostają na niezmiennym poziomie. Tym samym stawki za prosiaki w tym kraju pozostają na pułapie tegorocznego minimum. 

- Zgłaszają się do nas rolnicy, którzy w swoim gospodarstwie produkują prosięta w obiekcie położonym w strefie czerwonej a tuczą je w obiekcie położonym w strefie niebieskiej. W takim przypadku, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie ma żadnej możliwości przemieszczenia tych zwierząt. Prosięta przerastają i obiekt przestaje spełniać warunki dobrostanu – alarmuje Wielkopolska Izba Rolnicza.

- Mamy bardzo ciężki czas dla produkcji, który przetrwają albo najwytrwalsi albo ci, którzy mając zobowiązania agencyjne muszą produkować świnie. Tylko ilu z tych uda się potem wyjść na prostą? – pyta Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.

Wrzesień na dużej niemieckiej giełdzie tuczników jest stabilny. Cena świń rzeźnych nie zmieniła się od początku miesiąca. Stawka rekomendowana przez zrzeszenie VEZG nadal pozostaje na poziomie najniższym od 24 lutego br. 

Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, pogłowie świń w czerwcu 2021 r. liczyło 11 033,3 tys. sztuk, wykazując w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku spadek o 3,5%. Spadek pogłowia wystąpił we wszystkich grupach produkcyjno – użytkowych trzody chlewnej.

Na małej niemieckiej giełdzie tuczników nadal mamy do czynienia ze znikomym zainteresowaniem ze strony kupujących. Dzisiaj, podobnie jak w miniony piątek, nabywcy nie znalazła ani jedna świnia. W ciągu miesiąca (od 13 sierpnia) odbyło się dziesięć licytacji, z czego tylko cztery zakończyły się jakąkolwiek sprzedażą. 

Dzisiaj stawki za warchlaki krajowe i importowane w wadze 30 kg zostały utrzymane na poziomie zbliżonym do notowań sprzed tygodnia. Niespodziewanie swoje ceny podnieśli średnio o kilkanaście złotych na sztuce polscy producenci prosiąt (mowa o zwierzętach w wadze 20 kg). 

Ceny skupu tuczników spadają z tygodnia na tydzień. Na polski rynek trafia wieprzowina z importu, która zupełnie dereguluje sprzedaż świń z rodzimych gospodarstw. O ASF-ie, który rozprzestrzenia się w szybkim tempie, już chyba nie trzeba wspominać. 

Jedną z przyczyn potężnego kryzysu na rodzimym rynku trzody chlewnej jest duży zakres importu do Polski wieprzowiny po cenach dumpingowych w stosunku do ceny skupu wieprzowiny obecnie funkcjonującej na terenie kraju. Zdaniem organizacji branżowych, czynnikiem zachęcającym podmioty przetwórcze do zakupu/importu wieprzowiny, jest udzielanie przez zagraniczne podmioty sprzedające, które posiadają silniejszą pozycję finansową w stosunku do polskich producentów, długich terminów płatności – czyli udzielanie w ten sposób swoistego „kredytu kupieckiego”.