- Nie ma żadnego zagrożenia dla wypłaty odszkodowań za grypę ptaków. Wszyscy ci hodowcy, którzy zajmują się działalnością i są w tej chwili poszkodowani przez działanie swoje, wirusa, czy całego tematu grypy, dostaną odszkodowania, które im się należą. Warto też powiedzieć, że bardzo wielu hodowców, mamy takie sygnały, niestety pomimo naszych próśb, nie dostosowało swoich gospodarstw do zasad bioasekuracji i będziemy prowadzili działania wyjaśniające – zapowiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej minister rolnictwa, Grzegorz Puda.
- Jako resort będziemy zabiegać w Komisji Europejskiej o środki na odszkodowania za ptasią grypę. Liczymy na to, że w tak trudnej sytuacji w jakiej jesteśmy w Europie, bo nie mówię tylko o Polsce, inne państwa będą występować o te środki i wspólnie w ramach komisji i rady Agrii Fish te środki do Polski również napłyną. Ten temat jeśli chodzi o środki jest zapewniony i nie ma żadnego zagrożenia, że hodowcy nie otrzymają odszkodowań im należnych – zapewnia szef resortu rolnictwa.
Odszkodowania po wygaszeniu ostatniego ogniska
- Środki w formie odszkodowań dostają wszyscy, którzy spełniają wymagania weterynaryjne. To jest zdecydowana większość właścicieli tych ferm, hodowców, rolników gdzie stwierdziliśmy ogniska grypy ptaków. Dofinansowanie europejskie będzie realizowane i procedowane. Pracujemy nad tym, ale uruchomienie tych środków jest uzależnione od ostatecznego wygaszenia grypy ptaków. Im szybciej uda nam się wygasić ostatnie ognisko, tym szybciej polski rząd będzie mógł zwrócić się o te środki – wyjaśniał nowy Główny Lekarz Weterynarii, Mirosław Welz.