USD -
4.0245
EUR -
4.3225
GBP -
5.0414
DKK -
0.5796
Wg koncepcji budowy Instytutu Szczęsliwego Prosiaka firmy Wipasz, od samego początku zwierzęta mają być wolne od stresu. Małe prosięta będą przebywać z matkami przez 4 tygodnie. Następnie trafiają do pomieszczeń, gdzie dzięki bardzo dobrym warunkom będą rozwijać się w sposób zdrowy i naturalny. Nowoczesny system wentylacji, optymalne doświetlenie obiektu światłem dziennym, swoboda w poruszaniu się, całodobowa opieka, swobodny dostęp do pokarmu i wody to podstawowe działania zwiększające komfort funkcjonowania zwierząt. Tak miało być, ale na razie inwestycja pozostaje w zawieszeniu. Wipasz jednak nie zamierza złożyć broni i nadal walczy o realizację tego przedsęwzięcia.
Jak poinformował nasz portal Przemysław Sawoński, wiceprezes zarządu Wipaszu, odwołanie Stowarzyszenia Otwarte Klatki od decyzji burmistrza Korsz nie zawierało zarzutów do projektowanej technologii, obiektów w których będą przebywały zwierzęta ani instalacji, która znajdowałaby się wewnątrz Instytutu Szczęśliwego Prosiaka. W ocenie Wipasz S.A wskazywane przez Stowarzyszenie uchybienia burmistrza w kwestiach formalnych oraz braki raportu środowiskowego wykonanego na zlecenie spółki, przez niezależną firmę zewnętrzną są chybione i mają na celu jedynie uniemożliwienie realizacji budowy Instytutu.
Stanowisko Stowarzyszenia Otwarte Klatki przedstawiliśmy tutaj - kliknij.
Jak podaje Przemysław Sawoński, wskutek rozpoznania sprawy, SKO uchyliło decyzję burmistrza miasta Korsze i przekazało ją do ponownego rozpoznania. Wipasz S.A. nie zgadza się z uzasadnieniem decyzji SKO, w związku z czym wniosła sprzeciw od decyzji organu drugiej instancji, który jest aktualnie przedmiotem rozpoznania przez WSA w Olsztynie. W związku z tym budowa Instytutu Szczęśliwego Prosiaka jest zawieszona.
Wipasz informuje, iż w Polsce rocznie hodowanych jest 21 mln prosiąt. Około 2/3 pochodzi z polskich ferm, a ponad 7 milionów przywożonych jest z zagranicy, głównie z Danii (inne dane znane naszej redakcji mówią o aktualnych 11 mln tuczników, z czego 7 mln pochodzi z duńskich prosiąt). Stanowi to prawie 12 tys. ciężarówek, a każda przemierza 3 tys. kilometrów żeby przewieźć po 600 sztuk zwierząt. Zwierzęta podczas takiej podróży męczą się. Nakłady na transport tych prosiąt są ogromne. Produkcja prosiąt w Polsce to realne podniesienie poziomu dobrostanu zwierząt oraz korzyść dla środowiska w postaci zmniejszenia ilości zanieczyszczeń związanych z transportem.
- Instytut Szczęśliwego Prosiaka to projekt, nad którym od czterech lat pracują ludzie z całego świata. Naszymi partnerami są Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Instytut Albesa Ramadera firmy OPP wspieranej przez hiszpańskie Ministerstwo Rolnictwa, a dotację na realizację przedsięwzięcia przyznało nam polskie Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju – mówi Przemysław Sawoński.
Jak przekazuje naszemu portalowi członek zarządu firmy, Instytut jest kwintesencją najlepszych praktyk wykorzystywanych w produkcji prosiąt. - Chcemy wprowadzać systemowe rozwiązania a nie środki zaradcze w poprawie jakości życia trzody na fermach. Zwierzęta w Instytucie Szczęśliwego Prosiaka mają zapewnioną dużo większą powierzchnię chowu oraz lepsze warunki utrzymania niż przewidują to aktualnie obowiązujące w Polsce normy – przekonuje Sawoński.
Obiekt będzie posiadał oddzielną strefę, w której w pierwszym etapie życia na fermie zwierzęta mają czas na aklimatyzację i naukę korzystania z nowoczesnych urządzeń. W tym okresie będzie towarzyszył im wykwalifikowany w tym kierunku pracownik. W celu zminimalizowania stresu i zagospodarowania wolnego czasu, lochy będą mogły korzystać z różnych zabawek oraz „grać” w piłkę. W strefie legowiskowej dla ich wygody przewidziano zastosowanie wyściółki z trocin, ponieważ stosowanie słomy, ze względu na występujący w kraju afrykański pomór świń, jest niebezpieczne dla zdrowia zwierząt.
Skala inwestycji miała być pokaźna. W pobliżu Kętrzyna, za 24 mln zł, miała powstać ferma dla 10 tys. zwierząt. Jak przekonuje wiceprezes zarządu, od samego początku zwierzęta miały być wolne od stresu. Małe prosięta mogłyby przebywać z matkami przez 4 tygodnie. Następnie trafiłyby do pomieszczeń, gdzie dzięki bardzo dobrym warunkom mogłyby rozwijać w sposób zdrowy i naturalny. Nowoczesny system wentylacji, optymalne doświetlenie obiektu światłem dziennym, swoboda w poruszaniu się, całodobowa opieka, swobodny dostęp do pokarmu i wody to podstawowe działania zwiększające komfort funkcjonowania zwierząt. W modelu fermy proponowanej przez Wipasz, właściciel ma możliwość monitorowania działań z każdego miejsca na świecie za pomocą smartfona. Aktualne statystyki dotyczące warunków na fermie dostępne będą w trybie online przez całą dobę.
Instytut Szczęśliwego Prosiaka jest o połowę mniejszy niż modelowa ferma słynąca z dobrostanu w Hiszpanii. - Z dwóch powodów, po pierwsze ma ona wymiar stricte naukowo-rozwojowy a nie zarobkowy, po drugie skala 1600 dorosłych zwierząt jest już wystarczająca do prowadzenia wiarygodnych badań hodowlano-żywieniowych, co przekłada się na możliwość wypracowania wzorca polskiej fermy prosiąt. Dzięki 25-etniemu doświadczeniu w żywieniu zwierząt wiemy, że do osiągnięcia dobrych wyników hodowlano-żywieniowych niezbędne jest zapewnienie zwierzętom głównych zasad dobrostanu – zwierzę musi być wolne od pragnienia, nie być głodne, nie może być zestresowane, nie może cierpieć. Powołany przez Wipasz Instytut będzie miejscem gdzie ww. zasady będą naczelnymi a wypracowane rozwiązania będą bezpłatnie przekazywali polskim hodowcom ułatwiając im codzienną pracę – informuje Przemysław Sawoński.
Instytut będzie zrzeszał naukowców, behawiorystów zwierzęcych, weterynarzy, żywieniowców, gospodarzy, hodowców, studentów a połączenie wiedzy merytorycznej i praktycznej wszystkich tych grup pozwoli na stworzenie pilotażowej fermy będącej dowodem na to, że duża ferma może funkcjonować w oparciu o najwyższe standardy dobrostanu zwierząt, których przestrzegania wymagają obecnie również co raz bardziej świadomi konsumenci. - Jako Firma świadoma swoich działań i biorąca za nie pełną odpowiedzialność chcemy udowodnić słuszność naszej koncepcji – a będzie to możliwe dzięki otrzymaniu pozwoleń na budowę Instytutu Szczęśliwego Prosiaka – przekonuje członek zarządu Wipaszu.
