- Jestem zdecydowanie za. Nie możemy dłużej czekać na decyzje poszczególnych państw, czas na odgórny zakaz hodowli klatkowej kur – napisała w mediach społecznościowych europosłanka Sylwia Spurek.
Eurodeputowana w powyższych słowach odniosła się do wpisu na Twitterze, który informował o zakazie hodowli klatkowej kur w Grecji. - Grecki minister rolnictwa ogłosił potrzebę unijnego zakazu hodowli klatkowej kur. Makis Voridis dodał, że jajka importowane do Unii Europejskiej muszą też pochodzić z bezklatkowych hodowli. Grecja idzie za ciosem: w poniedziałek podobna deklaracja od Czech. Kiedy Polska? – czytamy we wpisie cytowanym przez Spurek, który jest autorstwa Małgorzaty Szadkowskiej – prezes Compassion Polska (międzynarodowa organizacja Compassion in World Farming działająca na rzecz poprawienia losu zwierząt).
- Grecja idzie zdecydowanie za ciosem: Słowacja przyjęła już w tym roku podobny zakaz w swoim kraju, Czechy są tuż po pozytywnym głosowaniu w niższej izbie parlamentarnej, a Niemcy wprowadzają zakaz za pięć lat. Co więcej, już teraz niektóre kraje proponują by pójść jeszcze dalej i żeby UE nie przyjmowała jajek pochodzących od kur z hodowli klatkowej w przyszłości. Myślę, że coraz więcej sygnałów płynie dla rolnictwa, że zmiana systemu hodowli na bardziej przyjazny środowisku i zmniejszający cierpienie zwierząt, jest po prostu nieunikniona. W Polsce musimy zdawać sobie z tego sprawę - skomentowała Małgorzata Szadkowska.
Makis Voridis, Minister Rozwoju Rolnictwa i Żywności, zwrócił uwagę na potrzebę wprowadzenia unijnego zakazu hodowli klatkowej kur, aby UE mogła rzeczywiście mówić o najwyższym dobrostanie zwierząt w hodowli. Voridis zaproponował warunki odejścia od hodowli klatkowej:
- Komisja Europejska powinna przyjąć jednolite prawodawstwo dla wszystkich państw członkowskich, aby uniknąć konkurencyjności.
- Należy zbadać skutki transformacji dla przemysłu i dać odpowiedni okres przejściowy.
- Proponowany zakaz powinien mieć również zastosowanie do produktów importowanych z krajów trzecich.
- Gdy słucham dziś argumentów hodowców zwierząt futerkowych na temat tego, że są nieprzygotowani na roczne vacatio legis, to jestem naprawdę zdziwiona. Od ponad dekady mniej lub bardziej intensywnie mówi się o problemach związanych z przemysłowymi fermami takich zwierząt i proponuje się zakazy prowadzenia takich hodowli. Mam nadzieję, że polscy rolnicy podchodzą do hodowli swoich zwierząt bardziej przytomnie i też zależy im na szybkim odejściu od hodowli klatkowej kur czy świń. Niemożliwe jest po prostu zapewnienie zwierzętom wysokiego dobrostanu w metalowych, ciasnych klatkach -przekonuje Szadkowska.