- Obecnie urzędujący prezydent zdobył wśród rolników 81% poparcia w wyborach prezydenckich w 2020 roku. W czasie kampanii obiecywał walkę o polskie rolnictwo. Dziś jego partia niszczy całe branże – sektor futrzarski, drobiarski, produkcję wołowiny absurdalnymi zakazami w oparciu o emocjonalną propagandę środowisk lewicowych. Jeśli projekt stanie się obowiązującym prawem, nienawidzący hodowców ekoaktywiści będą mogli bez pozwolenia i nakazu sądu wejść z policją na teren hodowli, przeszukać ją i zabrać z niej zwierzęta! Dlatego w tej sprawie będziemy apelować także do prezydenta, by dotrzymał swoich obietnic i bronił swoich najwierniejszych wyborców – pisze rolnik z woj. lubuskiego, który prowadzi akcję zbierania podpisów pod apelem do głowy państwa o zawetowanie szkodliwej dla polskich rolników ustawy. Petycję podpisało już ok. 15 tys. osób.
Przedstawiona przez PiS "Piątka dla Zwierząt" jest programem uderzającym w rolników. Zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz uboju rytualnego i rozszerzenie uprawnień tzw. "organizacji prozwierzęcych" doprowadzą do upadku całych gałęzi gospodarki. Nazwijmy ten program adekwatnie: #PiątkaPrzeciwRolnikom i zróbmy wszystko, żeby się jej skutecznie sprzeciwić.
Polska jest ważnym eksporterem mięsa koszernego i halal (na potrzeby religijne). Zakaz uboju rytualnego zmniejszy dochody hodowców i przetwórców nawet o jedną trzecią! Branża drobiarska, której 40% eksportu stanowi drób z uboju rytualnego, z dnia na dzień straci pozycję europejskiego lidera. Argumenty, że ubój rytualny jest niehumanitarny, są przy tym nieprawdziwe. Obowiązujące przepisy zapewniają zwierzętom właściwe traktowanie. Rząd zamiast osłabiać polską gospodarkę, powinien skupić się na kontroli właściwego wykonywania tych przepisów. Co więcej, przy zaproponowanej zmianie przepisów zwierzęta nie znajdą się wcale w lepszej sytuacji. Produkcja mięsa z uboju rytualnego przeniesie się po prostu za granicę – w wielu wypadkach zapewne do krajów nieposiadających tak wysokich standardów hodowli i uboju jak Polska.
Fermy zwierząt futerkowych, poza samym pozyskiwaniem futer, są także wielkimi, naturalnymi zakładami utylizacyjnymi. Rocznie przetwarzają ponad 700 tys. ton ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego, pozyskiwanych z zakładów przetwórstwa mięsnego, mleczarskiego i rybnego. Konieczność utylizacji tych odpadów innymi metodami będzie niezwykle kosztowna i bezpośrednio odbije się na cenach produktów, które wszyscy kupujemy.
Organizacje lewicowe, rzekomo prozwierzęce, zadowolone są z projektu PiS i popierają jego wprowadzenie. Trzeba jednak mieć świadomość, że dla nich nie jest to osiągnięcie celu, a jedynie pierwszy etap długiej drogi do całkowitej delegalizacji hodowli zwierząt w Polsce, o czym otwarcie mówią i piszą w swych programach organizacje "ekologów".
- Z niepokojem przyglądam się zaproponowanemu projektowi ustawy o tzw. ochronie zwierząt (a w istocie ustawy uderzającej w polskie rolnictwo i w dobro samych zwierząt). Apeluję o zatrzymanie prac legislacyjnych nad tą ustawą, a jeżeli ustawa zostanie uchwalona przez Sejm i Senat – proszę Pana o jej zawetowanie – czytamy w apelu skierowanym do Andrzeja Dudy.
Petycję można podpisać klikając tutaj.