Rolnicy mają dość. Jutro będą manifestować w Warszawie

Jutro o godzinie 9.00 rolnicy zamierzają rozpocząć pikietę pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie wyrażą swoje niezadowolenie z powodu planów rządzących, zmierzających m.in. do zakazu uboju religijnego czy większych kompetencji dla organizacji prozwierzęcych. Na miejscu pojawią się m.in. hodowcy świń z powiatu piotrkowskiego.

 

- Jutro przedstawiciele hodowców trzody chlewnej z powiatu piotrkowskiego jadą do ministerstwa rolnictwa na rozmowy odnośnie wsparcia dotyczącego strat jakie wywołał koronawirus w naszych hodowlach – zapowiedział dzisiaj w mediach społecznościowych Janusz Terka, przewodniczący piotrkowskiej izby rolniczej. - Druga sprawa to jest to o czym się mówi  od kilku dni, czyli ustawa o ochronie zwierząt, tzw. „piątka Kaczyńskiego”. Bardzo złe rozwiązanie i bardzo niebezpieczne dla nas wszystkich. Jutro rolnicy zbierają się przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości i chcemy zaprotestować przeciwko tym rozwiązaniom. Z naszego powiatu pojadą autokary, aby powstrzymać rządzących. Z informacji jakie do nas docierają, ta ustawa ma być przegłosowana przez Sejm już w tym tygodniu. Zapisy tej ustawy są niebezpieczne i nie chodzi tutaj tylko o zwierzęta futerkowe, ale chodzi w ogóle o hodowlę zwierząt w Polsce. U mnie zwierzęta, moim zdaniem, są utrzymywane w bardzo dobrych warunkach. Są pielęgnowane i zadbane. W myśl tej nowej ustawy do mnie na gospodarstwo bez mojej zgody, bez mojej wiedzy, mogą przyjść ludzie z organizacji tzw. obrońców zwierząt, którzy w ogóle się nie znają na pracy w rolnictwie i nie znają się na hodowli zwierząt. Takie organizacje mogą mi w skrajnym przypadku zabrać zwierzęta, bo stwierdzą że są, np. brudne. Nie będę mógł nic zrobić, a oni jeszcze będą mieć do dyspozycji inspekcje weterynaryjną i policję, która będzie wykonywać ich polecenia. To jest nienormalne, chore i niszczące. W tej chwili sytuacja w polskim rolnictwie jest bardzo ciężka i w ogóle dyskusja na taki temat jest niczym nieuzasadniona. Jeśli przejdzie ta ustawa i będzie zakaz uboju rytualnego, to ceny bydła, które są i tak już niskie, jeszcze bardziej spadną i prawdopodobnie hodowcy będą się pozbywać bydła. Dlatego prosiłbym rolników o możliwie jak nawiększy udział w jutrzejszym proteście. Tylko liczny udział może spowodować, że politycy zastanowią się czy aby dobrze robią – przekonuje Janusz Terka.