Pod koniec lipca w Bawarii byk zabił dwóch rolników, którzy na pastwisku chcieli dotrzeć do nowonarodzonego cielaka. Najpewniej byk bronił nowego członka stada i dlatego zaatakował. Później nie dopuszczał interweniujących służb do poszkodowanych. W końcu potężne zwierzę zostało zastrzelone przez policję. Dla obrońców praw zwierząt byk stał się bohaterem. Członkowie grupy Animal Peace na Facebook'u zamieścili niestosowne komentarze typu: „kłaniamy się bohaterowi wolności”. Jedna z organizacji rolniczych stwierdziła, iż nienawiść i oszczerstwa są niedopuszczalne w sporze dotyczącym przyszłości hodowli zwierząt gospodarskich. Sprawą zajmuje się prokurator.
- Znowu powstał bohater. W Górnym Palatynacie byk zaatakował i śmiertelnie zranił 60-letniego właściciela niewolników i 80-letniego ojca. Byk chciał bronić swojej rodziny. Policja zastrzeliła go po tym zdarzeniu. Kłaniamy się bohaterowi wolności. Niech o wiele więcej bydła pójdzie tym śladem – można przeczytać w komentarzu do tej tragicznej sytuacji, który zamieściła organizacja Animal Peace.
W związku z zniesławieniem zmarłych kolegów i całego zawodu rolnika, stowarzyszenie rolnicze AbL wniosło do prokuratury w Regensburgu skargę i zarzuty dotyczące wpisu autorstwa organizacji Animal Peace. - Zmarli rolnicy są degradowani i określani jako „posiadacze niewolników”. Wyraża się tam także życzenie, aby o wiele więcej bydła „przyłączyło się do powstania”. Nie tolerujemy tak wulgarnych określeń i poniżania zmarłych. Ten post na Facebooku autorstwa Animal Peace uderza we wszystkich hodowców zwierząt. Mamy nadzieję, że rozsądna praca rolników jest ceniona i szanowana przez społeczeństwo. Jeżeli, tak jak ma to miejsce obecnie w Allgäu (kolejna afera z leżącym bydłem – przyp. red.), istnieją przypadki łamania ustawy o dobrostanie zwierząt, to przestępstwa takie należy konsekwentnie karać. (…) Nienawiść i oszczerstwa są niedopuszczalne w sporze dotyczącym przyszłości hodowli zwierząt gospodarskich – czytamy w oświadczeniu Georga Jansena, dyrektora generalnego AbL.
To nie pierwszy raz, gdy Animal Peace uzyskuje rozgłos dzięki prowokującym stwierdzeniom w mediach społecznościowych. Podobny post na Facebooku zakończy się w 2015 r. sprawą sądową. Wówczas to rolnik z Nümbrecht-Nallingen w Nadrenii Północnej-Westfalii został śmiertelnie raniony przez swojego byka. Następnie organizacja praw zwierząt użyła podobnych stwierdzeń: „kłaniamy się bohaterowi wolności”, „oby o wiele więcej bydła mogło podążyć w tym kierunku”.
Jednak zarzut ws. „oczerniania pamięci zmarłego”, który w tym czasie wniosło stowarzyszenie AbL, nie został ocenione jako przestępstwo. Sąd nie dopatrzył się zniewagi i zniesławienia. W tym czasie jednak „strona wegetariańska” zdystansowała się od tej wypowiedzi.