W piątek 13 lipca rolnicy i sadownicy protestowali w Warszawie m. in. przeciwko niskim cenom skupu owoców miękkich. W niedzielę w Kraśniku, gdzie z uroczystą wizytą przyjechał premier Mateusz Morawiecki, doszło do kolejnej manifestacji.
Mateusz Morawiecki przyjechał do Kraśnika na uroczystości odsłonięcia pomnika prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej. Gdy tylko premier rozpoczął przemowę, zgromadzony tłum zaczął gwizdać i skandować, kompletnie zagłuszając szefa rządu. Jak twierdzili rolnicy, premier nie chciał z nimi rozmawiać w piątek, dlatego postanowili wyjść mu naprzeciw podczas uroczystości w Kraśniku. Poza problemami związanymi z rynkiem owoców miękkich, rolnicy chcieli zwrócić uwagę rządu na fatalną sytuację gospodarzy z terenów objętych ASF.
- Czas na rozmowy się skończył, przyszedł czas na działania! - wykrzykiwał przez megafon jeden z manifestujących. Dlaczego wybijają zdrowe świnie? Panie premierze, przestańcie marnować polską żywność. My chcemy żyć, ile tak można? Chcemy rozmawiać, a pan ucieka! Panie premierze, niech pan się nie chowa, niech pan pomoże rolnikom ze swojego województwa. Ukraina wprowadziła embargo na polską wieprzowinę, dlaczego nie zrobimy tego samego?(…) Zapraszamy do miejscowości Dawidy. Tam odbędzie się morderstwo 2 tys. zdrowych świń. Mięso będzie utylizowane. Zapraszamy bardzo. Pan się ubierze w kombinezon i zobaczy jak maciory prośne będą zabijane. Niech się pan przyłoży do tego zabijania, weźmie pan lekarza wojewódzkiego – grzmiał jeden z rolników.