Stado bydła z gminy Deszczno w woj. lubuskim miało być wolne. Tak przynajmniej chcieli aktywiści związani z ruchami na rzecz praw zwierząt. W sierpniu ubiegłego roku bydło powinno zostać zakolczykowane i zarejestrowane. Najpierw zwierzęta miały pojechać do Czarnocina w Zachodniopomorskiem, a później do Naczkowa na Dolnym Śląsku. Minęło ponad pół roku, a stado ok. 200 osobników nadal jest na łąkach w Deszcznie, które należą do rolnika z pobliskiej wsi Borek. Dług wobec niego urósł do 400 tys. zł, a telefon dysponentów stada milczy.
- Na szczęście przewidywaliśmy jakieś komplikacje i zabezpieczyliśmy środki finansowe, które pozwalają nam na karmienie tego stada – mówi Grzegorz Piotrowski, rolnik z Borka w rozmowie z TVP Gorzów. Zwierzętami miało się zająć Zielonogórskie Biuro Ochrony Zwierząt, które jest dysponentem przepadku stada. Grzegorz Piotrowski nalicza sobie koszty związane z opieką nad tymi zwierzętami. Do tej pory uzbierało się prawie 400 tys. zł i każdego dnia ta kwota wzrasta o 3 tys. zł. Jak mówi rolnik z Borka, tyle kosztuje wyżywienie zwierząt. Problem w tym, że ani rolnik ani wolontariusze, którzy od miesięcy interesują się losem stada, nie mają kontaktu z szefową BOZ.
Polskie Towarzystwo Etyczne wniosło sprawę do sądu, by odebrać zielonogórskiemu BOZ-owi prawo do dysponowania stadem. - W sytuacji gdy ta organizacja nie jest w stanie zapewnić im elementarnej opieki weterynaryjnej, wyżywienia i trzyma je w sytuacji podobnej jak poprzedni właściciel, gdy jest zagrożenie zdrowia i życia, i w sytuacji kiedy ona odmawia oddania krów w lepsze warunki, to nie pozostało nic innego jak próba zabrania jej tego umocowania - mówi przewodniczący Polskiego Towarzystwa Etycznego w Warszawie prof. Andrzej Elżanowski.
- Tymczasem na łące został znaleziony kolejny martwy cielak. Stado ciągle się rozmnaża, ponieważ byki nie zostały odseparowane od krów. Lekarz weterynarii po raz kolejny zawiadomił policję o tym, że zielonogórski BOZ nie opiekuje się stadem bydła. Kolejne zwierzęta zdychają, a młode nie są kolczykowane – informuje TVP Gorzów.