W jednym z gospodarstw w okolicach Jarocina służby weterynaryjne ujawniły ponad 20 sztuk martwego bydła. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zwierzęta od tygodnia mogły nie dostawać wody i padły z pragnienia.
Jak informuje portal jarocinska.pl, po doniesieniach otrzymanyh od mieszkańców, na miejsce udali się przedstawiciele Powiatowego Lekarza Weterynarii w Jarocinie. W gospodarstwie w Potarzycy inspektorzy zastali makabryczny widok. W oborze leżało ponad 20 sztuk bydła w różnym wieku. Wszystkie były już martwe. - Padły 24 sztuki zwierząt. Były to opasy w różnym wieku, począwszy od cieląt, a skończywszy na osobnikach dorosłych - mówi w rozmowie z portalem jarocinska.pl Paweł Marcinkowski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Jarocinie.
Lekarz weterynarii zawiadomił o sprawie jarocińską prokuraturę. Śledczy potwierdzają, że wpłynęło doniesienie od służb weterynaryjnych. - Prokurator zlecił policji wykonanie niezwłocznie niezbędnych czynności - informuje jarociński portal prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Poznaniu Andrzej Żarnecki dodał w rozmowie z Onetem, że wstępnie wykluczono, by bydło padło na skutek choroby zakaźnej czy z głodu. Najprawdopodobniej do ich śmierci przyczynił się właściciel stada. Lekarze weterynarii wstępnie ustalili, że zwierzęta od tygodnia mogły nie dostawać wody i padły z pragnienia. - Gospodarz przyznał się, że nie dbał o zwierzęta tak, jak powinien - powiedział Onetowi Żarnecki.
Źródło: jarocinska.pl/onet.pl