Rzepak na polach otoczonych lasami to prawdziwa udręka dla rolników. Dla saren, jeleni i dzików taka uprawa jest jak McDonalds w centrum handlowym - nie jesteś głodny, ale i tak zajdziesz. Z tą różnicą, że rolnikowi nikt nie płaci za powstałe szkody dobrowolnie i " z urzędu", tylko po przepychankach z kołami łowieckimi i nigdy w 100% (rzadko kiedy choćby w 50%).
Rzepak na szczególne zniszczenia ze strony zwierzyny łownej narażony jest w dwóch okresach: zimą, kiedy trudno o pożywienie w lasach, w których ogrodzone jest wszystko co dałoby się zjeść oraz w momencie zawiązywania łuszczyn (raj szczególnie dla dzików, wysokie rośliny tworzą wspaniałe schronienie, a do tego z każdej strony zwisają im nad włochatymi ryjami słodkie łuszczyny).
Wiadomo, że najskuteczniejszą formą ochrony uprawy przed zwierzyną łowną jest brak zwierzyny łownej, ale jest to tak realne jak banany w polskich sadach.
Na drugim miejscu plasuje się grodzenie plantacji metalową siatką do wysokości około 2 metrów, ale koszty szczególnie przy rozległych plantacjach idą w dziesiątki tysięcy złotych.
Trzecią i najbardziej popularną metodą jest stosowanie pastucha elektrycznego i poniżej krótko przedstawiamy co zrobić, by była on skuteczna.
Zasada numer 1 - odpowiednia wysokość usytuowania poszczególnych żył pastucha
Dla dzika są to odpowiednio: 25 cm, 45 cm, 75 cm.
Dla saren: 50 cm i 90 cm
Dla jeleni: 50 cm, 75 cm, 100 cm, 125 cm i 150 cm (a one i tak to przeskoczą)
Zasada numer 2 - odpowiednia wytrzymałość na zerwanie żył pastucha
Najpopularniejszym i jednocześnie najtańszym materiałem ogrodzeniowym jest oczywiście drut ocynkowany o średnicy 1,2 mm. Mało kto jednak zwraca uwagę na jego wytrzymałość na zerwanie, która jest mniejsza niż 31 kg (czyli przebiega worek ziemniaków i nie ma drutu). Trochę mocniejszy jest drut o średnicy 2 mm, który wytrzymuje tak do 42 kg, ale i tak jest to za mało.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest stosowanie linki stalowej 1,2 mm lub 2 mm, które wytrzymują odpowiednio: 250 i 364 kg. Te wartości zrobią wrażenie nawet na dzikiej krowie, ale trzeba na nie wydać odpowiednio więcej pieniędzy.
Oczywiście żeby użycie takiej linki miało sens, słupy narożnikowe muszą być masywne i solidnie wkopane w ziemię, żeby dzik nie poleciał z całym ogrodzeniem do lasu. Dobrze jest też na końcach linki montować specjalne sprężyny, które jeszcze dodatkowo utrudniają jej zerwanie.
Zasada numer 3 - dobry elektryzator to taki elektryzator, którego mocy na przewodzie nie chcesz sprawdzać nawet przez suchego liścia
Przyjmuje się, że wartość minimalna impulsu i napięcia to odpowiednio: 3 Jule i 10.000 V, ale to jest tak naprawdę nic. Rośliny podrosną, prąd zacznie iść w ziemię, akumulator się wyczerpie, a sarny turlają się ze śmiechu. Nie wszędzie na polach jest taka możliwość, ale na uprawach w pobliżu zabudowań najlepiej sprawdzi się elektryzator sieciowy (podłączony do sieci elektrycznej), a najmocniejsze z nich mają na wyjściu moc 15 Juli (podstawowy warunek: porządne uziemienie). Wartość ta sprawia, że po zetknięciu z pastuchem dzik potrafi wejść na drzewo, a człowiek nawet jak jest sucho obchodzi go w gumowcach.