Z chwilą opadania pierwszych płatków rzepaku powinno się wykonać zabieg fungicydowy zwalczający czerń krzyżową oraz zgniliznę twardzikową, których ogniskiem stają się właśnie opadłe na liście kwiaty. Jednocześnie jest to też przeważnie optymalny moment na zwalczanie szkodników łuszczynowych typu: chowacz podobnik i pryszczarek kapustnik.
Zimne masy powietrza na szczęście opuściły już Polskę i co niektórzy rolnicy już wczoraj wieczorem wjeżdzali opryskiwaczami w swoje plantacje. Trzeba pamiętać, że kwitnący rzepak przyciąga miliony pszczół, trzmieli i innych owadów zapylających, do których każdy gospodarz powinien podchodzić z ogromnym szacunkiem, dlatego z opryskiem nie powinno się wyjeżdzać wcześniej jak koło 19-stej, a i insektycyd musi posiadać wyraźne oznaczenie na etykiecie informujące o możliwości zastosowania go w czasie pełni kwitnienia.
Poniżej przedstawiamy przykładowy skład mieszaniny zbiornikowej za zabieg opadania płatka:
azoksystrobina 250 g/l (np. Aztek 20 SC, Amistar 250 SC) - 0,50 l/ha (na etykiecie zalecany 1 litr, ale zastosowana technologia przewiduje drugi zabieg fungicydowy na koniec opadania płatka w postaci tebukonazolu 250 g/l w dawce 0,80 l/ha
tiachlopryd 100 g/l, deltametryna 10 g/l (popularny Proteus 110 OD) - 0,60 l/ha
Na podstawie ewidencji zabiegów współpracującego z portalem CenyRolnicze.pl gospodarstwa z zachodniej Polski.
https://www.cenyrolnicze.pl/index.php/podrecznik-rolnika/z-gospodarstwa/juz-czas-na-platek-chowacze-i-grzyby-nie-spia#sigProId1d8ab09c0a