USD -
4.0202
EUR -
4.3294
GBP -
5.0583
DKK -
0.5805
Według wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa szerzenie obaw o niedobory żywności jest „nieodpowiedzialne i nieuczciwe". Oskarżył krytyków o wykorzystywanie wojny jako „pretekstu” do wygaszenia ambicji ekologicznych Unii Europejskiej.
Wojna na Ukrainie doprowadziła do chaosu w sektorze rolno-spożywczym, wywołując obawy o bezpieczeństwo żywnościowe zarówno we wspólnocie, jak i na całym świecie. Ale ta obawa jest, zdaniem Timmermansa, bezpodstawna, a niektórzy udają, że „istnieje ryzyko niedoborów żywności w UE, a tak nie jest” – powiedział unijny polityk podczas czwartkowego posiedzenia komisji ds. środowiska Parlamentu Europejskiego (28 kwietnia). Jak informuje portal Euractiv, wiceprzewodniczący podkreślał, że przekonanie, iż w Europie występują problemy z bezpieczeństwem żywnościowym, jest „nieodpowiedzialne i niezwykle nieuczciwe”.
Chociaż Timmermans przyznał, że wojna na Ukrainie spowodowała poważne problemy na rynkach pszenicy i kukurydzy, ale jednocześnie dodał, że jest to „problem logistyczny i finansowy, a nie problem z dostępnością żywności”. - Nasi obywatele już teraz strasznie się martwią o tak wiele rzeczy. Nie obarczajmy ich fałszywymi problemami, które mają na celu zabezpieczenie pozycji w niektórych sektorach gospodarki – podsumował. Chociaż istnieje potrzeba zapewnienia dostaw żywności, szczególnie na wrażliwych obszarach Afryki, zwrócił uwagę, na bardzo dobre prognozy zbiorów kukurydzy i dobre perspektywy dla upraw jarych. Jego słowa są odzwierciedleniem niedawnego komunikatu Komisji w sprawie bezpieczeństwa żywnościowego opublikowanego w marcu, w którym stwierdzono, że nie ma ryzyka niedoborów żywności w UE.
Jednak to nie powstrzymało unijnej władzy wykonawczej przed krokami w celu zwiększenia produkcji. Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski powiedział niedawno, że „jest po prostu rozsądne, abyśmy wspierali naszych rolników w produkcji większej ilości żywności, kiedy tylko mogą”. Obejmuje to tymczasowe zniesienie środków ochrony środowiska, aby zmaksymalizować powierzchnię rolniczą dostępną do produkcji, co było chwalone przez rolników, ale krytykowane przez grupy zajmujące się kampaniami ekologicznymi. Komisarz poszedł także o krok dalej, oskarżając przeciwników ekologicznych ambicji UE o wykorzystywanie wojny jako pretekstu do forsowania własnego programu.
- Jeśli nie rozumiemy, że Farm to Fork jest próbą ratowania rolnictwa, a nie karania go, w świetle niszczycielskiego wpływu utraty bioróżnorodności i zmian klimatycznych na produkcję żywności na całym świecie, to naprawdę mamy złe podejście - powiedział, Timmermans wzywając eurodeputowanych w komisji ds. środowiska do wspólnego działania.
Źródło: Euractiv
