USD -
3.9363
EUR -
4.2685
GBP -
4.9790
DKK -
0.5721
Sprawdzono częstość występowania groźnych szczepów bakteryjnych na niewielkich i dużych fermach brojlerów kurzych. Wyniki analizy są zaskakujące.
Trend na zakładanie przydomowych hodowli
W ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych i Europie obserwuje się wzrost popularności przydomowych hodowli różnego gatunku drobiu. Wiele osób mających kawałek podwórka czy ogrodu zainteresowało się utrzymywaniem domowego ptactwa w czasie pandemii koronawirusa. To ciekawe hobby zajmujące czas, jak również własne źródło jaj i mięsa, których pochodzenie dokładnie znamy i możemy uznać za bardziej ekologiczne i bezpieczne niż to dostępne w sklepach.
Epidemiolodzy zaczęli się jednak zastanawiać, czy coraz popularniejsze utrzymywanie drobiu na nieprofesjonalnych fermach może prowadzić do rozprzestrzeniania się patogenów wśród ludzi. Niepokojąca jest zwłaszcza możliwość rozwleczenia agresywnych szczepów bakterii Salmonella, w tym tych opornych na antybiotyki, a więc powodujących infekcje bardzo trudne (lub niemożliwe) do wyleczenia.
Drób jest częstym nosicielem Salmonelli, a do jej rozwleczenia przyczyniać mogą się m.in. słaba bioasekuracja i niski poziom higieny na fermie. Natomiast nadmierne i nieuzasadnione stosowanie antybiotyków u ptaków może „trenować” bakterie u nich występujące i doprowadzać do nabierania przez nie oporności na kolejne leki. Błędy te, w mniejszym lub większym stopniu, popełniać mogą zarówno hobbystyczni, jak profesjonalni hodowcy drobiu. Czy którymś z nich zdarza się to częściej?
Czy małe hodowle brojlerów są bezpieczne?
Zespół naukowców z USA przeprowadził niedawno badania w tym temacie. Jak skomentowała Jessica Parzygnat, pierwsza autorka publikacji przedstawiającej ich wyniki w czasopiśmie Foodborne Pathogens and Disease: „Chcieliśmy przyjrzeć się przydomowym fermom brojlerów. (…) Mięso brojlerów to najczęściej spożywane mięso w USA i na świecie, ale nie ma zbyt wielu badań na temat ich hodowli przydomowych, które cieszą się coraz większą popularnością w USA.”
„Od kilku lat Centra Kontroli Chorób wydają ostrzeżenia w związku z epidemiami Salmonelli w przydomowych fermach drobiu, dlatego chcieliśmy zobaczyć, jakie patogeny występują na przydomowych fermach drobiu, ale także porównać to z gospodarstwami komercyjnymi” – wyjaśniła.
Naukowcy przetestowali 10 stad przydomowych i 10 stad komercyjnych. Najmniejsze stado przydomowe liczyło 22 ptaki, a największe 1000 ptaków. Wszystkie ptaki w hodowlach przydomowych były utrzymywane z dostępem do wolnego wybiegu. Tymczasem w gospodarstwach komercyjnych dziesiątki tysięcy ptaków żyło w pomieszczeniach zamkniętych.
Przebadano próbki odchodów ptaków, a także próbki materiału ze środowiskowa, takiego jak ściółka czy resztki pokarmu, pod kątem obecności Salmonelli oraz innych patogenów. Naukowcy poddali testom laboratoryjnym również próbki kompostu z gospodarstw przydomowych.
Mniej Salmonelii w przydomowych stadach
Chociaż można by przypuszczać, że patogenne bakterie będą większym problemem na małych fermach, rzeczywistość okazała się inna. Jak wynika z porównania próbek z ferm drobiu różnej wielkości, częstość występowania Salmonelli jest większa w dużych gospodarstwach komercyjnych niż w tych mniejszych, przydomowych.
„Próbowaliśmy zbadać, jak Salmonella jest rozpowszechniona w gospodarstwach, testując próbki odchodów ptaków, a także otaczające je środowisko” – powiedziała Parzygnat. „Znaleźliśmy mniej Salmonelli w gospodarstwach przydomowych (19,1% próbek) niż w gospodarstwach komercyjnych (52,3% próbek).”
„Spodziewaliśmy się tego, ponieważ poprzednie badania wykazały niski poziom Salmonelli w gospodarstwach przydomowych. Jednocześnie nasze wskaźniki Salmonelli w próbkach na przydomowych fermach były wyższe niż w innych badaniach dotyczących drobiu przydomowego w USA.” – wyjaśniła pierwsza autorka badania.
Co jednak od razu rzuciło się naukowcom w oczy, szczepy bakterii Salmonella znalezione na obu typach ferm miały oporność na wiele różnych antybiotyków. I to mimo tego, że w badanych gospodarstwach przydomowych nie stosowano antybiotyków, natomiast w gospodarstwach komercyjnych używano ich oszczędnie.
Przydomowych hodowli nie można uznać za bezpieczniejsze
Mniejsze rozprzestrzenienie szkodliwych bakterii na małych fermach to dobra wiadomość. Niestety, to, że znaleziono na nich groźne, oporne na antybiotyki szczepy sprawia, że nie można uznać ich za zupełnie bezpieczne.
„Zarządzający gospodarstwami obu typów muszą uważać na swoje ptaki” – skomentowała Parzygnat. „Uważa się, że hodowle przydomowe są bezpieczniejsze niż komercyjne, ale mimo, że znaleźliśmy na nich mniej Salmonelli, odsetek Salmonelli w gospodarstwach przydomowych i komercyjnych, które były oporne na wiele leków – co oznacza, że wykazywały oporność na trzy lub więcej klas antybiotyków – właściwie nie różnił się znacząco.”
Autorka dodaje, że zdroworozsądkowe środki zapobiegawcze mogą pomóc konsumentom uniknąć zakażenia się Salmonellą. Wystarczy dokładne gotować mięso drobiowe przez spożyciem i unikać zanieczyszczeń krzyżowych – np. przechodząc od obsługi ptaków do przygotowywania posiłku bez zachowania należytej higieny.
„Salmonella może być naturalnym mieszkańcem przewodu pokarmowego ptaków i ptaki tak naprawdę nie wykazują oznak choroby” – dodała autorka publikacji - „Myślę, że jednym z głównych problemów, na który zwróciły uwagę moje badania, jest związana z nią oporność na antybiotyki, ponieważ to naprawdę zwiększa ryzyko infekcji”. Ma nadzieję, że jej odkrycie pomoże małym i większym hodowcom drobiu w lepszym zrozumieniu, jak Salmonella rozprzestrzenia się w ich systemach.
Cytowane badania:
Parzygnat, Jessica L., et al. "Megaplasmid Dissemination in Multidrug-Resistant Salmonella Serotypes from Backyard and Commercial Broiler Production Systems in the Southeastern United States." Foodborne Pathogens and Disease (2024).
