Od kilku miesięcy najbardziej poszukiwaną na polskim rynku częścią kurczaka są łapy – wynika z monitoringu rynku prowadzonego przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz. Ten zaskakujący dla polskiego konsumenta fakt wiąże się z silnym popytem z krajów azjatyckich.
Do bardzo zatłoczonego rynku odbiorców łap kurczęcych chce dołączyć Turcja. Pod koniec maja ma pojawić się w Polsce delegacja tureckich władz weterynaryjnych, która zweryfikuje zakłady zainteresowane eksportem do tego kraju.
- Turcy mogą mieć problem. Łapy kurczęce są gwiazdą naszego eksportu. Ich cena rośnie, i zdarza się, że jest nawet wyższa od niektórych innych fragmentów kurczaka – komentuje Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz. Według Szymyślika cała produkcja łap jest już w Polsce zagospodarowana. - Nie ma tygodnia, w którym do Izby nie przychodzi zapytanie o łapy – twierdzi dyrektor KIPDiP.
Głównymi odbiorcami łap kurczęcych jest Hongkong, a za jego pośrednictwem także Chiny. Spora część produkcji trafia także do krajów Azji Południowo-Wschodnia, a nawet poprzez reeksport, do Indii.
Jeszcze kilka lat temu łapy były traktowane jako najmniej istotny element produkcji kurcząt, a w wielu zakładach traktowano je jako odpad. Obecnie większość przedsiębiorstw ubojowych zmienia technologię produkcji, w taki sposób, aby łapy pozyskiwane były w części czystej zakładu, co umożliwia ich eksport.
Źródło: KIPDiP