Pseudo-rolnik ze Świebodzina Mirosław Sz., o sprawie którego informowaliśmy już w ubiegłych latach, trafił za kratki między innymi za zagłodzenie świń i krów. Przypomnijmy. Przed świebodzińskim sądem toczył się proces mężczyzny oskarżonego o znęcanie się nad zwierzętami. Proceder został wykryty ponad trzy lata temu. W dniu 8 kwietnia 2014r. funkcjonariusze policji wraz z przedstawicielem Powiatowego Lekarza Weterynarii udali się na jedną z posesji w Świebodzinie (woj. lubuskie), gdzie w budynkach gospodarczych ujawniono martwe zwierzęta oraz zwierzęta skrajnie wygłodzone.
Po dokładnych oględzinach stwierdzono 13 martwych świń (link do artykułu), w tym część w stanie rozkładu, odwodnione i wychudzone 3 krowy, przebywające w skrajnych warunkach oraz trzy zdechłe kaczki. Zwierzęta, w tym także dwa psy - owczarki niemieckie, króliki, kaczki i krowy zostały zabezpieczone i przetransportowane do wyznaczonych gospodarstw rolnych oraz azylu dla zwierząt w Świebodzinie.
Sędzia Artur Augustynowicz, który od początku prowadził sprawę świebodzińskiego pseudo-rolnika orzekł, że mężczyzna nie będzie mógł trzymać w swoim gospodarstwie zwierząt przez najbliższe 5 lat, ma wpłacić nawiązkę w wysokości 10 tysięcy złotych na miejscowy azyl dla zwierząt, a przede wszystkim spędzi pół roku za kratami więzienia (link do artykułu).
Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie uznała wyrok za niewspółmierny do winy i dlatego złożyła apelację. Sąd apelacyjny podtrzymał jednak wyrok ze Świebodzina. Jak udało nam się ustalić, po trzech latach od wykrycia przestępstwa, Mirosław Sz. w końcu trafił za kratki i odsiaduje zasądzony wyrok pół roku więzienia.
Opracowanie: Ewa Mielnik