- Policja odnalazła ciało zaginionego w 2013 roku Jarosława L. z Wójcic koło Otmuchowa. Częściowo zmumifikowane zwłoki cały czas były przy jego domu, na stryszku nad stodołą – informuje Nowa Trybuna Opolska.
Jak informuje portal nto.pl, Jarosław L. (55 lat) zaginął w czerwcu 2013 roku. Policja i strażacy przeszukali okoliczne lasy. - Rodzina prosiła o pomoc w poszukiwaniach nawet jasnowidza i biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego. Bez efektu – czytamy w Trybunie.
W ubiegły czwartek niespodziewanie do Wójcic przyjechała grupa kryminalna z Komendy Wojewódzkiej w Opolu. Od razu przywieźli podnośnik, wiedzieli gdzie szukać, choć prokuratura nie informuje, skąd ta wiedza. - Ciało w stanie częściowo zmumifikowanym znajdowało się na stryszku nad pomieszczeniem gospodarczym, gdzie przechowywana była słoma. Od lat nikt nie korzystał z tego pomieszczenia – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu w rozmowie z Nową Trybuna Opolską. - Na podstawie zachowanego ubrania i numerów identyfikacyjnych implantu w ciele denata, możemy powiedzieć, że był to poszukiwany Jarosław L. - dodaje rzecznik.
Stryszek na słomę znajdował się nad stodołą, dobudowaną do domu mieszkalnego Jarosława L. Cały czas mieszka w nim jego rodzina. To duży kompleks poniemieckich zabudowań. Na stryszek nie było schodów, można tam było wejść tylko po drabinie. - Na podstawie okoliczności znalezienia i usytuowania zwłok możemy podejrzewać, że mogło dojść do targnięcia się na swoje życie. Przyczyny śmierci ostatecznie wyjaśni sekcja zwłok i badania toksykologiczne – mówi w wypowiedzi dla nto.pl prok. Stanisław Bar.
Policja i prokuratura badają czy ktoś mógł się przyczynić do śmierci Jarosława L.
Źródło: Nowa Trybuna Opolska