- Nie będziemy umierać w ciszy. Nie pozwolimy zamilczeć naszych problemów. Dziś o naszych kłopotach nikt nie mówi. Polskie rolnictwo zaczyna umierać, a rząd nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie godzimy się na to, dlatego wychodzimy na drogi wykrzyczeć wszystkie nasze żale – mówi Michał Kołodziejczak, który uczestniczy w proteście rolniczym na terenie województwa łódzkiego. Dzisiaj protesty odbywają się w kilkudziesięciu miejscach na terenie kraju.