Minister rolnictwa, Grzegorz Puda, zlecił Głównemu Lekarzowi Weterynarii przeprowadzenie badań w kierunku możliwości występowania tego wirusa u norek na fermach w różnych regionach Polski. To reakcja na doniesienia duńskich służb weterynaryjnych dotyczące wykrycia u norek zmutowanego wirusa SARS-CoV-2.
Duński minister rolnictwa Mogens Jensen, w towarzystwie premiera Mette Frederiksena, zakomunikował podczas konferencji prasowej z 4 listopada, że z powodu zagrożenia epidemiologicznego wywołanego pandemią koronawirusa i prawdopodobnych mutacji SARS-CoV2 konieczne będzie zabicie wszystkich norek w kraju. Okazało się, że taka decyzja nie ma podstaw prawnych. - Popełniliśmy błąd. Nie ma żadnych podstaw prawnych, by prosić hodowców norek o ubój poza strefami, które zostały wytyczone. Musimy mieć do tego odpowiednie umocowanie, jeśli mamy tego żądać – powiedział Jensen, przepraszając jednocześnie za zamieszanie. Minister dodaje, że nie zmienia to faktu, iż zagrożenie związane z mutacją wirusa na fermach norek pozostaje aktualne. Niemniej rząd nie może zrobić w tej sprawie nic co wykracza poza obowiązujące przepisy.
Na tę chwilę prawo nakazuje ubój norek wyłącznie w zakażonych stadach i na fermach w promieniu ok. ośmiu kilometrów od ogniska infekcji. Duńskie władze przygotowują dopiero przepisy, które pozwolą na wybijanie zdrowych norek. Może to jednak trochę potrwać, bowiem zmiany prawne muszą przejść cały proces legislacyjny. - W związku z doniesieniami duńskich służb weterynaryjnych dotyczącymi wykrycia u norek zmutowanego koronawirusa SARS-CoV-2 minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda niezwłocznie podjął konieczne działania, aby zapobiec nowym zagrożeniom – czytamy natomiast w komunikacie polskiego ministerstwa rolnictwa.
Priorytetem obecnie jest sprawdzenie stanu zdrowia zwierząt na fermach. W tym celu minister Grzegorz Puda zlecił Głównemu Lekarzowi Weterynarii przeprowadzenie badań w kierunku możliwości występowania tego wirusa u norek na fermach w różnych regionach Polski. Minister zlecił Głównemu Lekarzowi Weterynarii także przeprowadzenie analizy ryzyka i ewentualnie podjęcie badań diagnostycznych w kierunku możliwości występowania tego wirusa u norek, na fermach w różnych regionach Polski.
Aby usprawnić działania w tym zakresie Dyrektor Państwowego Instytutu Weterynarii PIB w Puławach powołał Zespół współpracowników, w tym również diagnostyczny, który jest przygotowany na wykonywanie badań u zwierząt gospodarskich i towarzyszących człowiekowi, w sytuacji gdyby u rolników/hodowców zwierząt futerkowych (norek) wystąpiłby objawy COVID-19.
Minister Grzegorz Puda apeluje do właścicieli ferm o bieżące monitorowanie stanu zdrowotnego norek, jak również pracowników obsługujących zwierzęta. Każdy podejrzany przypadek powinien być bezzwłocznie zgłoszony, zgodnie z kompetencjami do Inspekcji Sanitarnej (ludzie) lub Inspekcji Weterynaryjnej (norki).
W celu identyfikacji skali zagrożenia Główny Lekarz Weterynarii zwrócił się do Głównego Inspektora Sanitarnego o informacje czy wirus SARS-CoV-2 został potwierdzony w dochodzeniu epidemiologicznym u osób chorych/zakażonych zajmujących się hodowlą lub utrzymaniem norek.