Hakerzy wyczyścili konto rolnika za pomocą karty SIM. Poszkodowany stracił 400 tys. zł

Rolnik spod Świebodzina padł ofiarą oszustów, którzy przejęli dostęp do prowadzonych przez niego internetowych kont bankowych. Ich łupem padło ok. 400 tys. zł. Oszustwo polegało na wyrobieniu duplikatu jego karty SIM. A później to już poszło…

 

Sytuacja została nagłośniona przez dziennikarzy Interwencji – programu telewizji Polsat. Poszkodowane małżeństwo mieszka w małej miejscowości pod  Świebodzinem w województwie lubuskim. Od ponad 35 lat zajmuje się dobrze prosperującym gospodarstwem rolnym. Warto nadmienić, że gospodarz od ponad 4 lat jest również prezesem dwóch grup producenckich zajmujących się sprzedażą trzody chlewnej. Przez konta którymi zarządzał wędrowały więc spore środki.

 

17 czerwca doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło rolnikiem. - O godzinie 13:15 miałem rozmowę, która po dwóch minutach została przerwana (telefon się wyłączył). Karta SIM został wyciągnięta, włożona powrotem i dalej to nie działało – opowiada rolnik z Lubuskiego w rozmowie z Polsatem. Poszkodowany udał się do salonu sieci komórkowej. Tam wymieniono kartę i telefon działał jak dawniej. Pojawił się jednak inny problem. Mężczyzna nie mógł zalogować się na konto bankowe.

 

Po wymianie karty SIM telefon pana Zbigniewa zaczął działać, ale pojawił się inny problem. Mężczyzna nie mógł zalogować się do internetowego konta bankowego. - Kiedy w końcu udało mi się dobić do własnego konta, wpadłem w szok informacją, że mam minus 68 tys. zł – mówi pan Zbigniew w rozmowie z dziennikarzami Polsatu. Z konta zniknęły pieniądze prywatne i z grupy producentów. Łącznie 400 tys. zł.

 

Jak słyszymy w programie Interwencja, wszystko to odbyło się w ciągu kilkudziesięciu minut od zerwanego połączenia w dniu 17 czerwca. Okazało się, że ktoś posługując się numerem telefonu pana Zbigniewa zadzwonił do banku, zmienił hasło i wyprowadził pieniądze za pośrednictwem przelewów natychmiastowych. Bank nie poczuwa się do odpowiedzialności i małżeństwo ma nikłe szanse na odzyskanie utraconych pieniędzy. Wg banku, ich systemy nie były przedmiotem ataku przestępców i nie zostały naruszone. Natomiast operator sieci komórkowej zna adres na jaki została przesłana nowa karta SIM i przekaże te informacje organom ścigania. To jedyny trop, który może wskazać oszusta, choć zapewne i ten ruch przestępców został odpowiednio przemyślany.

 

SIM Swap to jeden z bardziej zagadkowych rodzajów ataku. Jest to sytuacja, w której przestępcy zdołają uzyskać nową kartę SIM z numerem telefonu ofiary – czytamy w komentarzu do reportażu Interwencji, który został zamieszczony na portalu dobreprogramy.pl. - Może do tego dojść na różny sposób. Zazwyczaj próbują oszukać pracownika operatora sieci komórkowej i podszywają się pod abonenta. Twierdzą, że zgubili kartę SIM i potrzebują nowej. Jeśli uda im się przekonać pracownika firmy, mogą wiele zdziałać. W innym przypadku, z atakiem może być powiązany sam pracownik firmy, który posiada odpowiednie uprawnienia. To brzmi jednak bardziej jak science-fiction, bo policja byłaby w stanie w łatwy sposób ustalić jego powiązanie ze sprawą. W przypadku pana Zbigniewa, raczej mówimy o pierwszym scenariuszu – uważają redaktorzy portalu.

 

 

Źródło: Interwencja (Polsat)/dobreprogramy.pl