Związek Zawodowy Rolników RP „Solidarni” oczekuje od premiera Mateusza Morawieckiego niezwłocznego podjęcia interwencyjnego skupu bydła mięsnego i zbóż konsumpcyjnych, w tym nasion roślin strączkowych przeznaczonych do konsumpcji. Związek poprosił też szefa rządu o wskazanie rezerw zbóż jakimi dysponują spółki skarbu państwa.
- Na podstawie artykułu 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w związku ze szczególną sytuacją rynkową branży spożywczej w Polsce i Unii Europejskiej i ekstremalnie wzmożonym popytem żywności i głęboka luką podażową żywności w następstwie globalnego, destrukcyjnego rozprzestrzeniania się koronawirusa, a co za tym idzie ograniczeniem swobód obywatelskich, konsumenci zostali zmuszeni robić zapasy żywności – czytamy w petycji do premiera Morawieckiego. Dlatego też Związek zaapelował o wspomniany skup interwencyjny wołowiny i zbóż. - Aspekt interwencjonizmu przybiera pozytywne formy, gdy wyrówna relacje pomiędzy popytem a podażą i ustabilizuje ceny rynkowe. Nadto skup zahamuje nadzwyczajny eksport tych środków spożywczych, a później ich reimport do Polski już jako produkt spożywczy po podwyższonej cenie zbytu – wyjaśnia Marcin Bustowski, przewodniczący Solidarnych.
- Wspólnie i w porozumieniu z Krzysztofem Tołwińskim przesłaliśmy wniosek Związku Solidarni do premiera Mateusza Morawieckiego o podjęcie pilnego skupu wołowiny i płodów rolnych na rezerwy materiałowe. Zwracaliśmy się o pilne podjęcie działań związanych ze skupem polskiej wołowiny z rynku po cenach uwzględniających rzeczywisty koszt produkcji i koszty pracy hodowców oraz zakupu pasz, paliwa, itd. Obecna proponowana cena urąga godności rolników. Skup wołowiny, ze względu na walory zdrowotne tego mięsa jest zasadny a wręcz konieczny. Panie premierze niedopuszczalnym jest aby w chwili obecnej nasza Polska, najlepsza wołowina, była eksportowana, a Polacy byli karmieni przez korporacje zagraniczne, które spekulują żywnością, np. drobiem i z dnia na dzień znacznie podnosiły ceny. Należy celem zapobiegania takim sytuacjom wprowadzić skup interwencyjny oraz podjąć specustawę nakładającym podatek progresywny na sieci handlowe, celem ukrócenia spekulacji żywnością w tak poważnej chwili – uważa Marcin Bustowski.