Wczoraj w okolicy Kędzierzyna-Koźla doszło do nietypowej sytuacji. Jeden z okolicznych mieszkańców, przejeżdżając w pobliżu Odry, usłyszał odgłosy wydawane przez cielaka. Ku jego zaskoczeniu okazało się, że zwierzę stoi w rzece, kilka metrów od brzegu.
Do nietypowej interwencji doszło w miejscu nieczynnej przeprawy promowej między Przewozem a Dziergowicami w gminie Bierawa. Jak czytamy w Nowej Trybunie Opolskiej, cielak z jednego z gospodarstw wydostał się poza swoje pastwisko i doszedł do brzegów Odry, gdzie do wody prowadzi wybetonowana nawierzchnia. Cielak wszedł nią do rzeki, ale kilka metrów od brzegu ugrzązł. Nie miał siły, aby wydostać się.
- Około 200-300 kilogramowy cielak nie potrafił wydostać się z wody o własnych siłach. Podjęliśmy zwierzę, wyciągnęliśmy na brzeg, gdzie cielak został opatrzony, aby nie zmarzł. Okazało się, że cielak uciekł z gospodarstwa i doszedł nad rzekę. Po opatrzeniu zwierzęcia zostało ono zwrócone właścicielowi. Zwierze patrzyło na strażaków spod byka – relacjonuje Państwowa Straż Pożarna w Kędzierzynie-Koźlu.