Dantejskie sceny w białoruskich oborach. Za pomór bydła urzędnicy mogą trafić za kraty

Trudno uwierzyć w to co się dzieje na Białorusi, jeśli chodzi o produkcję zwierzęca. Wg portalu belsat. eu, w państwowych oborach masowo padają krowy. W internecie pojawiają się zdjęcia porzuconych, martwych zwierząt i wychudzonego bydła stojącego po kolana w oborniku. Nawet prezydent kraju, Alaksandr Łukaszenko, porównał jedną z państwowych obór do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.

 

- Jeszcze raz powtarzam rządowi, na przyszłość: za pomór bydła traficie za kraty. 85 tysięcy w ubiegłym roku! Wyobrażacie sobie, ile to było mięsa? – pytał w lipcu Alaksandr Łukaszenka podczas wizyty w zakładach drobiarskich pod Homlem, które należą do koncernu naftowego Biełarusnafta. Był to jego komentarz do ujawnionych przez dziennikarzy przypadków masowego padania krów w państwowych oborach. - W internecie pojawiły się zdjęcia porzuconych w polu martwych zwierząt, krów wychudzonych i stojących po kolana w oborniku – czytamy w publikacji portalu belsat.eu.

 

Belsat donosi, iż według pracowników gospodarstw, powodem takiej sytuacji jest niedobór paszy i rąk do pracy, a także zaniedbania kierownictwa gospodarstw. Białoruski prezydent polecił Prokuraturze Generalnej zająć się tą sprawą. – To niedopuszczalne! To pasza słaba, to to, to tamto. Bezład! Zwróćcie na to uwagę. Na razie jeszcze rozmawiam z wami po dobroci! – przestrzegał prezydent.

 

Belsat przypomina, że w marcu prezydencka wizytacja w państwowej fermie mlecznej zakończyła się czystką kadrową, a ostatecznie dymisją rządu. Łukaszenkę wyprowadził wtedy z równowagi stan krów, które nazwał „obs***nymi”, a oborę porównał do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.

 

Wg portalu Białoruś od lat ukrywa obecność wirusa afrykańskiego pomoru świń. - Dziennikarze, którzy ujawniali kolejne ogniska pomoru trzody chlewnej byli prześladowani przez milicję – informuje belsat.eu, dodając, iż mięso i mleko są jednymi z głównym produktów eksportowych Białorusi.

 

Źródło: belsat.eu