e-WGT: Spadkowy tydzień na giełdzie w Chicago

Miniony tydzień był kluczowy dla giełdowego rynku zbóż i oleistych. Trwające od 9-maja (optymistyczny raport miesięczny USDA) spadki notowań kontraktów na zboża wyhamowały w końcówce czerwca, uczestnicy rynku czekali na nowe informacje. Te nadeszły ponownie ze Stanów Zjednoczonych, które są największym na świecie producentem i eksporterem zbóż oraz soi, stąd też prognozy z tego kraju wpływają bezpośrednio na ceny towarów na całym świecie. 30-czerwca Amerykański Dep. Ds. Rolnictwa opublikował raporty: kwartalny o stanie zapasów oraz drugi na temat areału zasiewów.

Amerykanie poinformowali o dużo większych niż się spodziewano zapasach kukurydzy oraz soi i dodatkowo potwierdzili rekordowy areał zasiewów soi w USA (częściowo kosztem kukurydzy). Wysokie ceny soi w okresie zasiewów zachęcały farmerów do zwiększania areału. Zaskoczeniem dla rynku okazał się większy od oczekiwań obszar zasiewów pszenicy jarej, który zrekompensował wpływ na rynek niższych od oczekiwań zapasów (najniższe od sześciu lat).
W wyniku bardzo korzystnych danych, dających szansę na osiągnięcie rekordowych zbiorów soi w USA i bardzo dobrych, jeśli nie rekordowych zbiorów kukurydzy, ceny zbóż i soi runęły w dół na giełdzie w Chicago o kilka procent w dniu publikacji raportów. Do końca tygodnia amerykańskie kontrakty (lipcowe serie) potaniały odpowiednio o ok. 3% - pszenica i soja i blisko 6% - kukurydza.
Kontrakty na amerykańską i unijną pszenicę i kukurydzę zbliżyły się o krok od wieloletnich minimów ze stycznia tego roku. Za to pszenica paszowa na giełdzie w Londynie oraz rzepak na Matif już teraz wyceniane są najniżej od 4 lat. W UE zapowiadane są najwyższe w historii zbiory, a pierwsze doniesienia z południa Europy np. Francji potwierdzają bardzo dobre plonowanie rzepaku w tym roku.
W końcówce tygodnia zboża na Matif lekko odreagowały spadki pod nieobecność inwestorów amerykańskich (w piątek był Dzień Niepodległości w USA).

W kolejnych tygodniach presja spadkowa na giełdowym rynku zbóż i rzepaku może rosnąć wraz z pojawianiem się nowych dostaw. Sytuacja taka powinna trwać nawet do końca tego roku.

 

Źródło: Andrzej Bąk, www.ewgt.com.pl