kps

kojs

CenyRolnicze
25 kwietnia 2024, Czwartek.
Kursy walut wg NBP: USD USD - 4.0276 EUR EUR - 4.3198 GBP GBP - 5.0427 DKK DKK - 0.5792
Archiwum


25.04.2024 MATIF: pszenica MAJ24: 208,75 (+0,12%), kukurydza CZE24: 207,50 (-1,43%), rzepak MAJ24: 442,00 (+0,06%)

25.04.2024 SPRZEDAM 40 T RZEPAKU, trans. firmowy, śląskie, zawierciański, 42-436, tel.: 513 159 150

24.04.2024 14:01 DRÓB, cena tuszki hurt: 7,20-8,20 zł/kg, średnia: 7,62 zł/kg (na podstawie informacji z 11 ubojni)

23.04.2024 SPRZEDAM 2 BYKI, mieszaniec, 700 kg, mazowieckie, siedlecki, 08-113, tel.: 660 688 750

Sprzedam Warchlaka krajowego 1000szt, waga 30kg, zaszczepione,Transport+kredytownie. Tel 500 072 455, 504 177 184

21.04.2024 SPRZEDAM 90 T PSZENICY PASZ., trans. firmowy, warmińsko-mazurskie, gołdapski, 19-520, tel.: 692 978 880

21.04.2024 SPRZEDAM 90 T ŻYTA KONS., trans. firmowy, opolskie, oleski, 46-325, tel.: 660 470 946

21.04.2024 SPRZEDAM 2 BYKI, mieszaniec, 500 kg, małopolskie, nowotarski, 34-745, tel.: 600 856 595

21.04.2024 SPRZEDAM 7 BYKÓW, mieszaniec, 750 kg, wielkopolskie, leszczyński, 64-140, tel.: 601 741 432

Dodaj komunikat

kowalczyk

kowalczyk

Komu (nie) zależy na polskim białku? Gra toczy się o miliardy złotych

Paweł Hetnał
soja, białko, pasza, program białkowy, śruta sojowa

- Słyszymy jako obywatele te same hasła od lat, iż całkowite zastąpienie białka sojowego wymaga czasu. Tyle tylko, że my słyszymy te zdania od 2006 r. Jestem sześć lat parlamentarzystą i właściwie w pierwszym roku mojej pracy w parlamencie było przedłużenie moratorium. To była właśnie próba przedłużenia moratorium na stosowanie soi genetycznie modyfikowanej o cztery lata. Wtedy już była obietnica, że to tylko dwa lata, to tylko cztery lata. Obietnice cały czas są przedłużane – mówił podczas majowego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa poseł Jarosław Sachajko.

 

Po co nam białko z owadów?

 

- A tymczasem polscy naukowcy, którzy 10 lat pracują nad tym tematem, opracowali bardzo dobre gatunki i odmiany. Ci naukowcy mówią również, że bez systemu skupu i bez narodowego wskaźnika białkowego, czyli bez tego, co zrobiono przy biokomponentach nigdy tego nie zrobimy. Chodzi o to, żeby mieszalnie pasz stopniowo musiały używać polskiego białka, bez takiej konieczności my tego nigdy nie zrobimy i za chwilę będziemy przedłużali kolejny raz moratorium – stwierdził poseł Kukiz’15 podczas debaty w sprawie realizacji programu zwiększenia wykorzystania krajowego białka paszowego dla produkcji wysokiej jakości produktów zwierzęcych

 

- Może pani minister by nas poinformowała, ile pieniędzy wydaliśmy w ostatnich dwóch latach na dopłaty do roślin wysokobiałkowych? To są miliony złotych. Jaki jest tego efekt? Jaki jest zysk? Ile polskiego białka w ostatnich dwóch latach znalazło się w polskich paszach? Biegniemy znowu ku jakiemuś wykorzystaniu białka owadów, a nie potrafimy wykorzystać naszego białka, co jest możliwe. Zgodnie z tym, co polscy naukowcy mówią, w tej chwili moglibyśmy już mieć około 50% polskiego białka w polskich paszach, a cały czas próbujemy je zastępować i szukać czegoś innego. Jeżeli zrobimy produkcję owadzią, to będziemy mieć znowu jakieś kolejne superkombinaty produkujące białko. Nawet sobie trudno wyobrazić, jak miałby wyglądać taki kombinat, który produkowałby tyle białka, żeby to miało jakikolwiek sens w paszach. Temat od lat jest bardzo drażliwy. Poseł Dolata ten temat prowadzi już wiele, wiele lat. Mamy wspaniałych naukowców, którzy wiedzą, jak to trzeba zrobić. A my nadal słyszymy, że sprawa wymaga analiz, wymaga dalszych prac. Spróbujmy zrobić pierwszy krok. Nie mówię, żeby od razu wpisać narodowy wskaźnik białkowy na poziomie 30% czy 40%. Zacznijmy od 10%. Zróbmy to. Pani minister mówi o dużych partiach. Czyli chcemy znowu mówić o dużych partiach, a duże partie jest łatwo zrobić, o czym już mówiliśmy na posiedzeniach Komisji i o czym mówili profesorowie i naukowcy. Duże partie robimy poprzez skup. Jeżeli będzie skup – mamy wymieszaną dużą, jednolitą partię. Nie wyważajmy otwartych drzwi. Spróbujmy ustawę uchwalić jak najszybciej. Zacznijmy od małych wskaźników i zobaczmy, jak rynek będzie się budował, ale dajmy mu przynajmniej jakąkolwiek szansę – apelował poseł Sachajko.

 

W Polsce może też rosnąć soja

 

- Jeśli weźmiemy pod uwagę kwoty, o które się bijemy, czyli wartość importu poekstrakcyjnej śruty sojowej, to jest grubo ponad 4 mld zł, pewnie obecnie już ponad 5 mld zł. Gdyby przynajmniej połowę zatrzymać w Polsce, czyli nie importować, a pozwolić rolnikom na wyprodukowanie komponentów białkowych, to mamy gigantyczny wzrost czy ogromny wzrost dochodów rolniczych. Czyli wydatkowanie kilkudziesięciu czy kilkunastu milionów złotych w ciągu kilku lat to nie są właściwie żadne istotne środki z punktu widzenia budżetu państwa, natomiast mogą przynieść bardzo duży postęp w tej dziedzinie – zauważył w czasie dyskusji poseł Zbigniew Dolata. - Jesteśmy bardzo blisko realizacji celu, do którego zmierzamy. Przecież nie zmierzamy do tego, żeby zupełnie wyeliminować import poekstrakcyjnej śruty sojowej, bo to jest w tym momencie mało realne, ale zauważmy, że nie takie rzeczy już widzieliśmy. W Polsce może też rosnąć soja, więc nie musimy importować, tylko polscy rolnicy mogą wyprodukować soję w swoich gospodarstwach. Czyli tam, gdzie nie da się zastąpić komponentu białkowego opartego na soi, soja może wyrosnąć w Polsce, tylko nad tym trzeba pracować. Tak. jak kiedyś było z kukurydzą – też nikt sobie nie wyobrażał, że polscy rolnicy mogą obsiewać takie areały kukurydzą. A obsiewają i doskonale to się sprawdza na skutek bardzo dużego postępu w tej dziedzinie – przekonuje polityk Prawa i Sprawiedliwości.

 

Kapitał zagraniczny może spać spokojnie

 

 

Wg posła Dolaty polscy rolnicy są w stanie wyprodukować komponenty białkowe, tylko są problem z wytwórniami, które są w większości wytwórniami pasz będącymi w obcych rękach. Wytwórnie nie są zainteresowane polskimi komponentami. Jak wyjaśnia Dolata, podmioty te będą używały różnego rodzaju wymówek, a najpowszechniejsza jest taka, że „są małe partie, zróżnicowany materiał, nie da się zrobić”. - Myślę, że po przedstawionej odpowiedzi ministerstwa poczuli się uspokojeni, iż nic istotnego w tej materii się nie zmieni, a nie powinni być uspokojeni właściciele obcych wytwórni paszowych, z obcym kapitałem – stwierdził parlamentarzysta.

 

- Wyobraźcie sobie państwo, co się może wydarzyć, jeśli będzie jakiś problem z soją, a problem może się pojawić w Brazylii, w Argentynie. Wzrosną wtedy ceny komponentów wysokobiałkowych do takiego stopnia, że całe nasze rolnictwo na tym niezwykle ucierpi. To pokazała pandemia, jeśli chociażby chodzi o szczepionki – ci, którzy mają możliwości, dyktują dzisiaj warunki. Jesteśmy w takiej w sytuacji, a to są zaniedbania dziesiątek lat, że w Polsce szczepionek się nie produkuje. Szczepionki jest znacznie trudniej wyprodukować niż białko, niż komponenty białkowe do pasz. A więc zróbmy wszystko, żeby za chwilę nie okazało się, że znajdziemy się w tak dramatycznej sytuacji, gdy rzeczywiście ceny komponentów białkowych opartych na soi będą tak wysokie, że polskie rolnictwo znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji – apelował Zbigniew Dolata.


Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz

POLECAMY


Copyright © CenyRolnicze 2021. All rights reserved | Polityka prywatności i plików cookies | Regulamin serwisu