Australia jest drugim, po Stanach Zjednoczonych krajem, którego producenci jaj mogą korzystać z silnego popytu i wysokich cen w Korei Południowej. W następstwie grypy ptaków w Korei brakuje około 150 milionów jaj tygodniowo.
Australijczycy liczą, że wygrają z Amerykanami potyczkę o przychylność koreańskiego konsumenta. Źródłem sukcesu ma być kolor skorupek jaj. W Stanach Zjednoczonych produkuje się niemal wyłącznie jaja białe, a w Korei popularniejsze są jaja brązowe czyli takie, jakie oferują producenci z Australii.
Działanie rolniczych i weterynaryjnych władz amerykańskich i australijskich powinno być wzorem dla wielu państw europejskich. Ciągły monitoring sytuacji na świecie i szybkie reagowanie na pojawiające się szanse prowadzą do istotnego i odczuwalnego przez producentów wsparcia. Szczególnie ważne w tym kontekście wydaje się być wsparcie instytucjonalne agend rządowych w uzyskaniu samego dostępu do rynku.
Przypomnijmy, że od czasu wybuchu epidemii grypy ptaków w Korei Południowej podaż jaj spadła o około 30 procent w wyniku masowych likwidacji stad. Jedno jajo w Korei kosztuje w przeliczeniu na złote, w handlu detalicznym, około 93-95 groszy. Cena będzie prawdopodobnie rosła, bo w Korei niebawem wypada jedno z huczniej świętowanych wydarzeń czyli księżycowy Nowy Rok.
Źródło: KIPDiP