- Ministerstwo Rolnictwa dowodzone przez Grzegorz Puda, rozpoczęło proces wpisywania norki amerykańskiej na listę zwierząt, u których będzie zwalczany COVID-19 z urzędu. Tymczasem poza norkami nosicielami jest również 50 innych gatunków, w tym psy, koty, tygrysy, świnie etc. – sugeruje Marek Miśko, dyrektor generalny Związku Polski Przemysł Futrzarski.
- Rozumiem, że ministerstwo zamierza wybić wszystkie zwierzęta na podstawie wadliwych przesłanek, czy przypadkiem chodzi tylko o norki - bo prezes prosił? We Włoszech stwierdzono COVID 19 u kotów i psów, w Stanach u tygrysów i świń - które zwierzęta pójdą do eksterminacji jako kolejne? To jest istne szaleństwo – pisze w mediach społecznościowych Marek Miśko, którego twierdzenie pokrywa się z raportem Centers for Disease Control and Prevention (kliknij), CDC - czyli agencji rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodzącej w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej.
Dodajmy, że wczoraj minister rolnictwa, Grzegorz Puda, polecił w trybie pilnym zdiagnozowanie przez Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach reprezentatywnej grupy zwierząt z fermy norek w woj. pomorskim. Jednocześnie resort rolnictwa dodaje, iż sytuacja epizootyczna w zakresie zakażeń wirusem SARS CoV 2 u norek oceniana jest na podstawie wyników badań, które pochodzą z urzędowych laboratoriów weterynaryjnych a także z laboratorium referencyjnego w Puławach. – Inne wyniki mają charakter analiz stricte naukowych – podkreśla resort rolnictwa, tym samym nieco rozwiewa obawy przemysłu futrzarskiego.
Przypomnijmy, iż wczoraj naukowcy z Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i GUMed wraz z lekarzami weterynarii wykryli pierwszy w kraju przypadek zakażenia SARS-CoV-2 norek hodowlanych (Neovision vision) w Polsce. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj - kliknij.