Po zderzeniu z mitsubishi w ursusie odpadło koło. Kierowcy mieli dużo szczęścia

Jazda na podwójnym gazie, duża prędkość oraz przede wszystkim brak rozwagi stały się przyczyną wypadku, do którego doszło w Kraśniczynie. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący pojazdem marki Mitsubishi zjechał nagle na przeciwny pas ruchu i zderzył się z ciągnikiem rolniczym. Kierujący pojazdami trafili do szpitala, jednak i tak mogą mówić o dużym szczęściu.

 

 

 

W czwartek (11.05.) wieczorem w miejscowości Kraśniczyn (woj. lubelskie)  kierujący ciągnikiem rolniczym, 65-letni mieszkaniec gminy Kraśniczyn zauważył, jadący jezdnią z dużą prędkością samochód osobowy marki Mitsubishi, który nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu. Kierujący ciągnikiem zatrzymał prowadzony przez niego pojazd, jednak pomimo tego doszło do zderzenia. Według relacji kierującego ciągnikiem kierowca samochodu osobowego próbował odjechać z miejsca zdarzenia, jednak w wyniku uszkodzeń pojazd przejechał jedynie ok. 100 metrów. Kierującym pojazdem marki Mitsubishi okazał się 41-letni mieszkaniec gminy Skierbieszów. Kierujący zostali przebadani na zawartość alkoholu przez przybyły na miejsce patrol Policji. Kierujący ciągnikiem rolniczym był trzeźwy, natomiast kierujący samochodem osobowym znajdował się w stanie nietrzeźwości. W oraganizmie miał 1,5 promila alkoholu.

Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Kierujący ciągnikiem doznał obrażeń ciała, naruszających funkcje jego organizmu na czas powyżej dni 7, natomiast pijany kierujący samochodem osobowym wyszedł z wypadku jedynie z ogólnymi potłuczeniami. Kierowca Mitsubishi będzie odpowiadał nie tylko za spowodowanie wypadku, ale i prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Tylko za ten ostatni czyn grozi mu do 2 lat więzienia. Ponadto zostały mu zatrzymane przez policję uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. 

 

Źródło: KPP Krasnystaw