W listopadzie 2014 KZP-PTCH opublikowała artykuł Jacka Leonkiewicza - Prezesa ANIMAL BY PRODUCTS Polskiego Związku Przetwórców - pod tytułem „Zaraza ze Wschodu”. Po czterech latach ten sam autor ponownie zabrał głos w sprawie ASF w załączonym w artykule „Zaraza ze Wschodu. Cztery lata później”, w którym przedstawia analizę działań i osiągnięć w walce z wirusem.
(..) „Analizując rozwój choroby, a także opierając się na doniesieniach i analizach naukowych, możemy jednoznacznie stwierdzić, że dziki stanowią główny rezerwuar ASF oraz są jednym z dwóch (oprócz udziału człowieka) głównych wektorów przenoszenia zarazy! Dlatego powinniśmy zwrócić szczególnie baczną uwagę na zagrożenia, jakie w związku z przypisaną im rolą, mogą one spowodować w Polsce.”
(..) „Obecnie wirus występuje w bezpośrednim sąsiedztwie obszarów o największym znaczeniu dla hodowli trzody chlewnej w naszym kraju. W trzech województwach: łódzkim, kujawsko – pomorskim i zwłaszcza w wielkopolskim utrzymuje się ponad 6,5 mln szt. świń, co stanowi ok. 56 % populacji tego gatunku zwierząt. Dla dalszego rozwoju choroby i możliwego spotęgowania strat w trzodzie chlewnej, nie bez znaczenia jest fakt, iż w miarę przesuwania się na zachód zwiększa się populacja dzików, osiągając na północy wojew. wielkopolskiego i w południowej części wojew. zachodniopomorskiego zagęszczenie ponad 2 szt. na km2 (na terenie Polski wschodniej – 0,5 szt. na km2).”
(…) „coraz więcej państw wprowadza blokady na polską wieprzowinę i produkty z mięsa wieprzowego. Nie jesteśmy już w stanie eksportować wieprzowiny na rynki azjatyckie, takie jak Chiny, Japonia czy Korea Południowa. Ostatnio zakaz importu wprowadziła też Mołdawia i Ukraina. Żadnym pocieszeniem nie może być fakt, iż Europie środkowo – wschodniej, z ASF walczy coraz więcej krajów. Sytuacja jest coraz groźniejsza nie tylko w Polsce, jednakże to my jesteśmy w ścisłej czołówce producentów trzody chlewnej w Europie. Przy unijnym finansowym wsparciu naszej walki z ASF jednego możemy być pewni: jeżeli zaraza niebezpiecznie zbliży się do naszych zachodnich granic, to zastosowane wobec Polski restrykcje okażą się radykalne i dalekosiężne.
Pan Jacek Leonkiewicz przesłał do KZP-PTCH również korespondencję z PIWet, z której wynika, że patrochy dzików mogą być zanieczyszczone wirusem ASF lub włośnicy i powinny być uznane za materiał potencjalnie zakaźny oraz podlegać obowiązkowi utylizacji.
(…) Biorąc pod uwagę aktualną sytuację epizootyczną w zakresie występowania ASFV wśród dzików, a także wyniki badań laboratoryjnych uzyskiwane w naszym instytucie uznać należy, że prawdopodobnym jest iż patrochy dzików padłych oraz odstrzelonych mogą być zanieczyszczone ASFV.
Z tego powodu w rejonach, w których występuje ASFV lub włośnica patrochy z dzików odstrzelonych powinny być uznane za materiał potencjalnie zakaźny.
W związku z tym w odniesieniu do ASFV przede wszystkim w obszarze objętym ograniczeniami powinny one podlegać obowiązkowi utylizacji na miejscu odstrzału dzików lub co należy uznać za rozwiązanie bardziej profesjonalne i bardziej bezpieczne powinny być usuwane z łowisk i przekazywane zgodnie obowiązującymi zasadami do właściwych zakładów utylizacyjnych. Podobne regulacje powinny być zastosowane w aspekcie ograniczania włośnicy”.
Źródło: KZP-PTCH