O tym, że żniwa tego roku były bardzo trudne, nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Szczególnie odczuli to rolnicy z północo-zachodniej i północnej części Polski, gdzie miejscami do tej pory trwają zmagania ze zbiorem zbóż na biopaliwa (bo do niczego innego niestety już się nie nadają).
Poza wątpliwą jakością i wielkością plonowania przestanego zboża, problemem stało się też blokowanie stanowisk pod zaplanowany siew rzepaku. Szczególny problem mieli Ci rolnicy, którzy weszli w nowe programy rolnośrodowiskowe, które to wymuszają na nich przestrzeganie odpowiednio zaplanowanego płodozmianu.
Poniżej przedstawiamy fotorelację z ekspresowej akcji uprawowo-siewnej w jednym z gospodarstw w zachodniej Polsce, gdzie w jeden wtorek stało pszenżyto, a już w kolejny kończono siew rzepaku. Prawie 50 hektarów orki, przedsiewnej talerzówki i siewu.
Ktoś powie, że przy dzisiejszym sprzęcie to żaden wyczyn, ale proszę to powiedzieć rolnikowi, który młócił "pod rzepak" jak u innych wokół już on kiełkował.
https://www.cenyrolnicze.pl/index.php/podrecznik-rolnika/z-gospodarstwa/jeszcze-29-sierpnia-stalo-tam-pszenzyto-a-teraz-wschodzi-prawie-50-ha-rzepaku#sigProId91a5d68e9d