USD -
3.9415
EUR -
4.2773
GBP -
5.0709
DKK -
0.5732
Prognozy cen tegorocznych zbiorów zachęcają do inwestowania w jak najwyższe plony. Profilaktyka jest najlepszym sposobem, aby rośliny nie traciły swojego potencjału przez konieczność radzenia sobie ze stresami środowiskowymi. Wczesny zabieg T0 w zbożach i rzepakach pozwoli na ograniczenie i opóźnienie rozwoju chorób grzybowych, oraz jednocześnie poprawi odżywienie roślin.
Ostatnie lata pokazały, że choroby grzybowe zdecydowanie dostosowały się do innego przebiegu pogody w okresach zimowych. Coraz częściej po zimie obserwuje się zarodniki, lub nawet objawy chorobowe sprawców, które dotychczas swój rozwój rozpoczynały wiosną. Wyższe temperatury w szczególności przyczyniły się do większej presji rdzy brunatnej, żółtej czy rdzy jęczmienia już w miesiącach jesiennych i zimowych. Tak wczesne pojawienie się zarodników, sprawia, że przy wystąpieniu wyższych temperatur wiosną, błyskawicznie rozpoczną swój rozwój i infekcję roślin.
Standardowo po zimie obserwować możemy także zniszczone martwe liście roślin zasiedlone przez grzyby i ich zarodniki, które są ogromnym rezerwuarem do zarażania zdrowych roślin. Powszechnie występują mączniak prawdziwy zbóż i traw, septoriozy i fuzariozy. W rzepaku najczęściej widoczna jest też sucha zgnilizna kapustnych z charakterystycznymi czarnymi punkcikami na martwych, szarych, okrągłych plamach, które po dojrzeniu i uwolnieniu zarodników przeniosą się na kolejne części roślin.
Czym jest zabieg T0?
Zabieg T0 nazywany także zabiegiem czyszczącym, poprzedza standardowy zabieg T1, gdy jego wykonanie ze względu na temperatury nie byłoby skuteczne. Większość kluczowych substancji aktywnych wykorzystywanych w zabiegu T1 wymaga do działania temperatury co najmniej 12°C. W zabiegu T0 używa się innych substancji, które do swojego działania nie potrzebują wysokich temperatur. Są także wykorzystywane pierwiastki, które posiadają właściwości fungistatyczne – czyli ograniczające wzrost grzybów, oraz preparaty poprawiające kondycję roślin, aby lepiej radziły sobie z patogenami. Celem tego zabiegu jest maksymalne zapobieżenie i spowolnienie rozwoju chorób grzybowych, do momentu, w którym będzie można zastosować środki chemiczne które działają agresywniej na patogena, oraz wykazują długie działanie. W ten sposób chronimy roślinę, przed jej osłabieniem i redukujemy negatywny wpływ chorób na wielkość plonu.
Choroby nie śpią
To co widzimy na liściach czy innych częściach roślin jest wynikiem wcześniejszego i długotrwałego rozwoju. Grzyby rzadko rozwijają się tylko na powierzchni roślin, najpierw wnikają w tkankę, rozwijają się w roślinie i dopiero potem możemy gołym okiem obserwować krzywdę jaką wyrządziły. Dlatego tak ważne jest zapobieganie widocznym objawom chorób.
Ogniska chorób z zarodnikami to magazyn przyszłych zakażeń.
Jeden zabieg – dwie korzyści
Walka z patogenami grzybowymi nie opiera się tylko na standardowych preparatach chemicznych. Zapewne każdy słyszał z przekazów komercyjnych o właściwościach grzybobójczych srebra dodawanego np. w fugach łazienkowych. Pierwiastków o takim działaniu jest więcej i z powodzeniem możemy je wykorzystać do ochrony roślin. Najbardziej znanym mikroelementem działającym wyniszczająco na grzyby jest miedź. Procesy życiowe tych patogenów zakłócają także siarka w postaci elementarnej oraz cynk. Mieszanina tych środków wraz z np. borem w rzepaku, czy molibdenem w zbożach oprócz korzyści wynikających z ograniczenia rozwoju chorób przyczyni się także do odżywienia roślin co pozwoli na skuteczniejsze odpieranie ataków patogenów. Jeśli zdecydujemy się na taki zabieg warto zastosować produkty zawierające pierwiastki trudno pobieranie przez korzeń w niskich temperaturach jak np. fosfor. W przypadku, gdyby nie pojawiały się nocne przymrozki, które niszczą grzybnię mączniaka, ale temperatura nie pozwoli na wykonanie pełnego zabiegu T1 można dodać fungicydy z grupy morfolin działające wyniszczająco na sprawcę tej choroby. Preparat ten wymaga do działania temperatury na poziomie 5°C, podobnie jak substancja proquinazid działająco zapobiegawczo przed mączniakiem oraz zabezpieczająco przed chorobami podstawy źdźbła. Niech obecnie występujący brak opadów i niewielki poziom wilgoci nie będzie wystarczającą wymówką do zaniechania zabiegów profilaktycznych bo, pomimo że aktywny rozwój grzybów jest zahamowany, to znajdują się w okresie uśpienia, z którego wyjdą w momencie sprzyjających warunków i rozpoczną błyskawiczną infekcję. Znacznie lepszym posunięciem będzie likwidacja ich przyszłego rozwoju właśnie teraz.
