Odra umarła - mówi senator Wadim Tyszkiewicz o katastrofalnym zanieczyszczeniu, które spłynęło rzeką. Winny jest mezytylen, silnie trujący rozpuszczalnik.
"Jeśli jeszcze nie dotarła do Was wiadomość o zatruciu Odry, to przeczytajcie uważnie! Odrą od kilkunastu dni płynie bardzo toksyczna substancja o nazwie MEZYTYLEN. Poziom skażenia jest duży i niestety dotarło to i do nas. WIOŚ I PZW przestrzegają przed zbliżaniem się do lustra wody, spacerami z dziećmi i szczególnie psami, które lubią się napić wody. W Głogowie i Oławie odłowiono TONY ŚNIĘTYCH RYB. Od wczoraj także i u nas (Cigacice, Tarnawa, Wielobłota, Krępa, Pomorsko, Krosno Odrzańskie) jest już wiele śniętych ryb. Koła wędkarskie będą dobrowolnie te ryby zbierać i układać w miejscach wskazanych w workach, a następnie PZW OKRĘG ZIELONA GÓRA, będzie to utylizował. Odra jest bardzo skażona i to nie są żarty. Nie należy też łowić ryb i pod żadnym pozorem ich nie spożywać. Środek trujący, o którym mowa jest wykorzystywany w syntezie organicznej, oraz jako rozpuszczalnik. Informacja ta dotyczy też starorzeczy i zbiorników przepływowych, do których Odra uchodzi kanałami. Rowy melioracyjne z Odry także mogą być skażone. Uważajcie na siebie, bo niebezpieczna substancja przemieszcza się w dół rzeki" - piszą na swojej stronie na Facebooku Lubuscy Łowcy Burz.
Odra przepływa przez pięć województw: zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie oraz śląskie. Od kilku tygodni na brzegu rzeki w różnych miejscowościach pojawia się wysyp śniętych ryb. Są ich tysiące.
Z wody wyciągane są leszcze, płocie, brzany, ukleje, sandacze, metrowe szczupaki i jeszcze większe sumy. Jak powiedział koordynujący akcję prezes wrocławskiego okręgu PZW Andrzej Świętach: "tego, co padło, nie odbudujemy przez najbliższe 10 lat". "Ryby krwawią i zdychają na naszych oczach, zbierającym rzeka wypala gumowe rękawice" - alarmują na facebooku członkowie krośnieńskiego Stowarzyszenia 515.
Wędkarze codziennie zbierają śnięte ryby i układają w miejscach wskazanych w workach. Zutylizuje je Polski Związek Wędkarski.
Inspektorzy WIOŚ we Wrocławiu od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia o śniętych rybach w rzece Odra (tj od 28.07) sprawdzali i badali stan rzeczy, by ustalić dokładną przyczynę śnięcia ryb w Odrze. Teraz wiadomo już, ze wstępnych ustaleń, że to mezytylen - substancja o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Wykorzystywany jest przez wiele zakładów przemysłownych w Polsce.
W związku z dramatyczną sytuacją Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu wysłał wczoraj zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciw środowisku, co spowodowało zniszczenia w świecie zwierząt w znacznych rozmiarach. Za takie przestępstwo grozi do 5 lat więzienia.
Źródło: fb Lubuscy Łowcy Burz, fb Stowarzyszenie 515, WIOŚ we Wrocławiu, Radio ZET