Komisja Środowiska UE dała zielone dla rozmów trójstronnych pomiędzy Komisją, Radą i Parlamentem Europejskim w sprawie dyrektywy w sprawie emisji przemysłowych (IED). Planowane zaostrzenie przepisów będzie miało duży wpływ na hodowców trzody chlewnej w UE.
Pod koniec listopada Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski uzgodniły wspólne stanowisko w sprawie dyrektywy w sprawie emisji przemysłowych. Komisja Środowiska Unii Europejskiej również dała zielone światło dla kompromisu. W głosowaniu z 11 stycznia, 64 członków Komisji Środowiska głosowało za zmienioną dyrektywą, 5 było przeciw. Siedmiu posłów wstrzymało się od głosu. Oczekuje się, że sesja plenarna eurodeputowanych zatwierdzi porozumienie w drugim tygodniu marca.
Pod koniec 2023 r. Rada i Parlament uzgodniły próg 350 DJP w przypadku hodowli trzody chlewnej. Wyjątki powinny dotyczyć metod rolnictwa ekstensywnego i rolnictwa ekologicznego. Wykluczone są także formy chowu z dużym udziałem chowu na wolnym wybiegu. W przypadku gospodarstw mieszanych z hodowlą trzody chlewnej i drobiu, kompromis przewiduje 380 DJP. Komisja Europejska pierwotnie proponowała ustalenie limitu zaledwie na poziomie 150 DJP dla wszystkich trzech form hodowli zwierząt.
Rozszerzone wymagania dyrektywy w sprawie emisji są drastyczne dla właścicieli zwierząt w całej UE. Unijny klucz obliczeniowy jest w dalszym ciągu nie do przyjęcia, ponieważ w wielu przypadkach prowadziłby do tego, że całkowita liczba jednostek hodowlanych byłaby ponad dwukrotnie większa w przypadku tej samej liczby zwierząt. Eurostat wycenia wszystkie świnie – z wyjątkiem macior i prosiąt o wadze poniżej 20 kg – na 0,3 DJP każda. Oznacza to, że górną granicą, przy której gospodarstwa nie podlegałyby przepisom IED, byłoby 1166 tuczników zgodnie z progiem 350 DJP. Tymczasem klucz KTBL powszechny w Niemczech przewiduje jedynie 0,13 DJP dla tuczników w przedziale wagowym od 25 kg do 115 kg. W systemie niemieckim próg dla tucznika liczącego około 2695 świń byłby ponad dwukrotnie wyższy. Gdyby nowelizacja miała zostać wdrożona w ten sposób, oznaczałoby to koniec wielu rodzinnych przedsiębiorstw zajmujących się hodowlą trzody chlewnej. Ogromne koszty działań ograniczających emisję są po prostu nieopłacalne ekonomicznie dla przedsiębiorstw rodzinnych i spowodowałyby dalszy wzrost fali osób odchodzących z hodowli zwierząt. Zamiast zmniejszać dotychczasowe przeszkody w zakresie homologacji, zostaną one dodatkowo zaostrzone w wyniku planowanego dostosowania unijnej dyrektywy w sprawie emisji – komentuje niemieckie stowarzyszenie hodowców świń ISN.
Źródło: ISN