Jesteśmy tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Klimat ten czuć nie tylko podczas przygotowań w rodzinnej kuchni czy na zakupach na mieście, ale i w grafikach dostaw świń do zakładów.
W Niemczech sytuacja jest stabilna ze względu. Na giełdzie ISW i VEZG nic się nie zmieniło i mamy taką samą stawkę jak przed tygodniem. W Polsce też nastąpiła stabilizacja, bowiem zakłady oferują stawki od 8,60 do 9,10 zł za kg w klasie E. Cena zależy od wielkości partii i regionu, którego dotyczy skup. Czy można wynegocjować więcej? Być może, ale nie mam informacji na ten temat. Podobne ceny były przed tygodniem, jednakże problem jest jeszcze z odbiorem tuczników. Ten i przyszły tydzień to zwyczajowy marazm w handlu i do tego zmniejszone uboje w zakładach, które w planach uwzględniają przestoje świąteczne (nie zawsze ten przestój przypada akurat na same dni świąteczne, ale są). W związku z tym, część odbiorów przesunięto na dalsze terminy, co wzbudza niepokój wśród dostawców o przerost tuczników. Jednakże wiele zakładów, które przesuwają termin zakupu tuczników, podnosi też z tego tytułu limity ubojowe, co się chwali, bo nadmierna waga nie jest tutaj winą rolnika, ale chwilową anomalią.
Przedstawiciele zakładów z którymi rozmawiałem mówili o stopniowym uspokojeniu. Kolejki które obecnie powstają wynikają właśnie z mniejszych planów ubojowych, przez co po Nowym Roku nie powinny się tworzyć zatory w dostawach. Czy wpłynie to na cenę? Oby, bo wielu rolników mocno się zawiodło sytuacją, jaka była w ostatnim okresie i zastanawia się nad sensem dalszej produkcji.
Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)