Liczba stad trzody chlewnej w Polsce zmniejszyła się o 4,2% w stosunku do stycznia 2023 r. Tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku pogłowie trzody zmalało o 432 tysięcy sztuk, przy czym w całym ubiegłym roku pogłowie spadło o 1,2 mln sztuk.
Liczba zarejestrowanych stad trzody chlewnej w Polsce wynosi 53,8 tys. – wynika z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) z 13 kwietnia 2023 r. Oznacza to prawie 2,4 tys. mniej stad niż 3 miesiące temu. W pierwszym kwartale 2023 roku dziennie ubywało średnio 24 stad, a więc jedno stado co godzinę. Dynamika spadku liczby stad „wyhamowała” z 5,2% w czwartym kwartale 2022 r. do 4,2% w pierwszym kwartale 2023 r.
Wieprzowina będzie trudno dostępna i droga
W minionym roku ubyło w Polsce ponad 1,2 mln sztuk trzody chlewnej. Tymczasem tylko w pierwszym kwartale tego roku spadek wyniósł już 432 tysięcy sztuk. Obecnie mamy w Polsce 8,5 mln świń. – Dalsze spadki pogłowia i ilości stad świń będą trwać, a obecna sytuacja to już nie jest zagrożenie dla sektora wieprzowiny, a kryzys. Powody tak fatalnej sytuacji, niezmiennie te same – zaczęło się od wirusa ASF, pandemia, wysokie koszty produkcji, a obecnie inflacja redukuje niewielki już wcześniej zysk. Zasadnym jest pytanie jak głęboki będzie ten kryzys i ile potrwa wychodzenie z niego, bo niestety jeszcze nie osiągnęliśmy najgorszych, rekordowo niskich poziomów. W opinii branży, to ostatni dzwonek na szybkie i skuteczne działanie, w przeciwnym wypadku czeka nas w ciągu 2-3 lat ograniczenie dostępności wieprzowiny w sklepach i bardzo wysoka cena mięsa – mówi Piotr Karnas, dyrektor ds. rozwoju trzody chlewnej Gobarto Hodowca. – Producenci świń mają pomysł jak odwrócić trend, jednak teraz niezbędne są mechanizmy, które ułatwią i zdynamizują proces. Szybka odbudowa pogłowia nie jest możliwa w oparciu o istniejącą, przestarzałą i niewystarczającą ilościowo infrastrukturę. Konieczne jest, po pierwsze ułatwienie uzyskiwania pozwoleń i dokumentacji dla gospodarstw chcących inwestować w nowoczesne budynki inwentarskie, a po drugie wsparcie w pozyskaniu finansowania na opłacalnym dla rolników poziomie, bo dzisiejsze, wysokie stopy procentowe odstraszając hodowców – dodaje Karnas.
Źródło: Gobarto Hodowca