Ceny tuczników wzrosły o 70-80 groszy za kilogram. Czy to jednorazowy wyskok, czy początek serii podwyżek?

- Po dwóch podwyżkach na małej giełdzie niemieckiej (najpierw o 2, następnie o 7 eurocentów), parkiet VEZG zareagował skokowo i ustalił nową cenę na poziomie 2,08 euro za kg przy 57% mięsności tuszy (9,79 zł), czyli nastąpił wzrost o 8 eurocentów! Podwyżka mnie nie zaskoczyła, ale przyznać muszę, że jej skala już tak – i to w pozytywnym świetle – komentuje aktualną sytuację na rynku tuczników Bartosz Czarniak z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”.

 

Również zaskakująco zareagował rynek polski, który po obniżkach sprzed dwóch tygodni, wydawało się, że będzie utrzymywał ten dystans względem rynku niemieckiego. Nic bardziej mylnego! Brak własnego surowca w odpowiedniej ilości (w grudniu 2022 mieliśmy 9624,3 tys. sztuk świń, czyli o 6% mniej niż przed rokiem) mści się na rynku i cena tucznika w Polsce wybiła się do poziomu porównywalnego z tym zza Odry, a nawet i ten poziom przebija. Na dzisiaj największe zakłady w Polsce oferują oficjalnie 9,75 zł w klasie E przy transportach całosamochodowych, jednakże skupujący szukając towaru często oferują więcej, niejednokrotnie przebijając barierę 9,80 zł w klasie E. Wzrost cen nastąpił wiec skokowo, ponieważ niektóre zakłady jeszcze 1-2 tygodnie temu oferowały maksymalnie 9,10-9,15 zł w klasie E, a teraz są skłonne płacić o 70-80 groszy więcej! Cieszyć się mogą ci rolnicy, którzy mają zaplanowaną sprzedaż na najbliższy okres.

 

Wielu komentatorów zwraca uwagę na pewną zależność, często tuż przed wzrostem cen tuczników, rośnie też cena warchlaka, co obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach, gdzie ceny dochodzą nawet do poziomu 479 zł za 30 kg zwierzę.

 

Pytaniem otwartym pozostaje teraz czy: ceny na takim poziomie utrzymają się, czy może to nowy trend wzrostowy i jak długo potrwa? Wiele zależy od tego, jaką cenę będzie oferowała strona skupująca i jakie ceny jest wstanie zaakceptować konsument. Zauważmy, że na innych ważnych działach produkcji spożywczej (mleko, bydło mięsne, drób jaja) obserwujemy obniżki, co może zniechęcać sieci handlowe do podnoszenia stawek za mięso wieprzowe, aby klient się od tego produktu nie odwrócił patrząc na tańszą alternatywę. Jednakże świń jest mniej nie tylko u nas, a świadczą o tym wyniki produkcyjne…mieszanek paszowych dla świń. Na całym świecie wyprodukowano rok do roku mniej mieszanek paszowych o 5 mln ton (3%), a to oznacza, że jest mniej trzody. Jak już wspominałem nie raz, na to czy będzie nasza koniunktura na dodatnim bilansie zależy w głównej mierze od kosztów jakie ponosimy.

 

Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)