Gospodarstwa, w których utrzymywane są świnie, zużywają paliwo nie tylko sezonowo podczas prac polowych, ale też w ciągu całego roku do obsługi zwierząt. Dlatego zaproponowany przez ustawodawcę sposób ustalania średniej rocznej liczby świń wydaje się mocno kontrowersyjny. - Przyjęcie do obliczeń ilości świń znajdujących się w gospodarstwie jedynie w ostatnim dniu czerwca i grudnia spowoduje uzyskanie wyników absolutnie nieadekwatnych w stosunku do rzeczywistej średniej obsady zwierząt w gospodarstwie – uważa Podlaski Związek Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej.
Podlaski Związek Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej w Suchożebrach przedstawił resortowi rolnictwa swoje stanowisko do projektu ustawy o zmianie ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej. W ocenie Związku zmiany ustaw mające na celu zmniejszenie kosztów produkcji w gospodarstwach rolnych utrzymujących świnie, przez wprowadzenie różnorakich form finansowego wsparcia, w tym m.in. do oleju napędowego wykorzystywanego w produkcji zwierzęcej, są jak najbardziej potrzebne.
Nie jest żadną tajemnicą, że ostatnim czasie m.in. w związku z inwazją Rosji na Ukrainę drastycznie wzrosły koszty produkcji rolnej, w tym związane z wykorzystaniem nośników energii. Wzrost kosztów oleju napędowego powoduje, że produkcja świń staje się coraz mniej opłacalna. Ponadto stosowanie nowoczesnych technologii produkcji powoduje wzrost zużycia oleju napędowego do prac polowych związanych z przygotowaniem paszy dla świń, do celów grzewczych, do oświetlenia czy też napędu maszyn i urządzeń. Związek zauważa, że gospodarstwa, w których utrzymywane są świnie, zużywają paliwo nie tylko sezonowo podczas prac polowych, ale też w ciągu całego roku do obsługi zwierząt. Organizacja nie może się jednak zgodzić na zaproponowany przez ustawodawcę sposób ustalania średniej rocznej liczby świń. - Przyjęcie do obliczeń ilości świń znajdujących się w gospodarstwie jedynie w ostatnim dniu czerwca i grudnia spowoduje uzyskanie wyników absolutnie nieadekwatnych w stosunku do rzeczywistej średniej obsady zwierząt w gospodarstwie – podnosi organizacja. Zdaniem, działaczy związku, koniec grudnia to wzmożona wyprzedaż (szczególnie tuczników) związana ze wzrostem zapotrzebowania rynku w okresie przedświątecznym. Stąd na przełomie roku zwykle obsada zwierząt na chlewniach znacząco spada. - Końcówka drugiego kwartału to również na ogół okres zwiększonej sprzedaży (imprezy plenerowe, spotkania rodzinne) – zauważa Związek.
Zdaniem Związku pomimo znaczącej produkcji trzody w gospodarstwie, przyjęcie tych terminów do obliczeń może spowodować uzyskanie bardzo niskiej średniej obsady zwierząt. W ekstremalnych sytuacjach (np. w gospodarstwach prowadzących chów w cyklu otwartym) może ona być nawet równa 0. Sprzyja temu stosunkowo krótki cykl produkcyjny trzody i nawet przy produkcji w cyklu zamkniętym są okresy o zmniejszonej ilości zwierząt w chlewniach.
- Aby zapobiec dużemu zniekształceniu wyników konieczne jest uwzględnienie do obliczeń większej liczby terminów określania stanów zwierząt w gospodarstwie – podnosi organizacja. W tym celu proponuje ona przyjąć zasadę identyczną jak w przypadku bydła, tj. ustalać średnią roczną liczbę świń jako iloraz sumy zwierząt znajdujących się w posiadaniu producenta rolnego w ostatnim dniu każdego miesiąca roku poprzedzającego rok, w którym został złożony wniosek o zwrot podatku i liczby 12. Zdaniem organizacji, jest to absolutne minimum, które pozwoli na w miarę dokładne określenie stanu średniorocznego, a więc i realnego zapotrzebowania na paliwo do obsługi zwierząt w ciągu całego roku.