kojs

kojs

CenyRolnicze
19 kwietnia 2024, Piątek.
Kursy walut wg NBP: USD USD - 4.0688 EUR EUR - 4.3316 GBP GBP - 5.0615 DKK DKK - 0.5805
Archiwum


17.04.2024 13:21 DRÓB, cena tuszki hurt: 6,70-7,70 zł/kg, średnia: 7,12 zł/kg (na podstawie informacji z 11 ubojni)

17.04.2024 MATIF: pszenica MAJ24: 203,25 (-0,25%), kukurydza CZE24: 195,50 (0,00%), rzepak MAJ24: 448,25 (-1,05%)

16.04.2024 SPRZEDAM 5 JAŁÓWEK, mieszaniec, 600 kg, kujawsko-pomorskie, radziejowski, 88-230, tel.: 724 745 830

15.04.2024 SPRZEDAM 100 T KUKURYDZY, trans. firmowy, opolskie, kluczborski, 46-282, tel.: 798 304 744

13.04.2024 SPRZEDAM 20 JAŁÓWEK, mięsny, 550 kg, mazowieckie, radomski, 26-680, tel.: 572 759 848

Dodaj komunikat

agrifirm

agrifirm

To na pewno nie była ostatnia podwyżka cen tuczników. Na rynku brakuje żywca

Redakcja
ceny tuczników, ceny świń, ceny żywca wieprzowego

- Już na początku tego tygodnia mówiło się o stawkach przekraczających 10 zł za kg w klasie E, a wczorajsza decyzja VEZG tylko utrwaliła ten trend i negocjacje w białych strefach, a szczególnie dotyczących sprzedaży całosamochodowych zaczynają się właśnie od poziomu 10 zł za kg w klasie E – informuje Bartosz Czarniak ze związku Polsus.

 

Po raz kolejny duża giełda w Niemczech nie zawiodła i zakończyła swoje notowania na podwyżce, która podobnie jak przed tygodniem wyniosła 5 centów. Poprzedzone to było kompletem sprzedanych tuczników na wtorkowej licytacji i podwyższeniem stawek na małym parkiecie. Obecnie na licytacjach ISW cena wynosi 2,08 Euro za kg w klasie E (9,74 zł), natomiast na dużej giełdzie cena rekomendowana wynosi 2,00 Euro za tuszę 57% (9,16 zł ). Jak czytamy w komunikacie VEZG, wzrost stawek spowodowany jest „prężnie rozwijającą się sprzedażą oraz niezbyt rozbudowaną ofertą produktową”, a tłumacząc na język prosty – zmniejszona podaż żywca względem zapotrzebowania wymusza podwyżki za Odrą. Ba! Zrzeszenie zapowiedziało nawet to, że spodziewane są kolejne wzrosty cen, właśnie w wyniku braku świń! Warto odnotować, ze podczas ustalania ceny, był brany pod uwagę przedział cenowy w zakresie 2,00-2,05 Euro, tak więc podwyżki oficjalne są nad wyraz ostrożne. Czemu tak twierdzę? Spójrzmy na rynek polski, który od jakiegoś już czasu wykazuje się wyższym pułapem cenowym aniżeli w Niemczech. Już na początku tego tygodnia mówiło się o stawkach przekraczających 10 zł za kg w klasie E, a wczorajsza decyzja VEZG tylko utrwaliła ten trend i negocjacje w białych strefach, a szczególnie dotyczących sprzedaży całosamochodowych zaczynają się właśnie od poziomu 10 zł za kg w klasie E.

 

Wraz ze wzrostem cen w skupach zauważalny jest również wzrost zainteresowania warchlaka na krajowym rynku. Obecnie za prosię w wadze 30 kg w najwyższym statusie zdrowotnym trzeba zapłacić ponad 400 zł/szt., przy czym warto zaznaczyć, że firmy zajmujące się sprzedażą prosiąt mówią wprost, że o towar jest trudniej. Przy czym trudności te nie są związane tylko i wyłącznie ze zwiększonym popytem, ale przede wszystkim zmniejszoną podażą. Informacje te sugerują wprost, iż podwyżki cen tuczników wcale się nie skończyły, a nawet jeśli będą miały jakąś przerwę, to będzie ona niedługa, ze względu na brak świń.

Są też zagrożenia

 

Przed świętami otrzymujemy z rynku wiele pozytywnych dla nas sygnałów. Do tych sygnałów należy dodać jeszcze notowania cen zbóż i rzepaku, które systematycznie spadają i wpływają na przeceny zbóż paszowych również w Polsce. Niestety w tym gąszczu informacji znalazły się też takie sygnały, które wzbudzają niepokój. Ostatnio bardzo ważnym tematem stały się zakusy polityków do wprowadzenia zakazu żywienia świń paszami zawierającymi GMO, czyli Genetycznie Modyfikowanych. Dokładnie rzecz ujmując jest to nie wprowadzenie zakazu, a zniesienie memorandum na to. Według pierwotnej koncepcji, zakaz miałby obwiązywać od 1 stycznia 2024 roku, czyli za nieco ponad rok, natomiast według nieoficjalnych informacji wiem, że pod wpływem chociażby inicjatywy #HodowcyRazem (do którego należy POLSUS), okres ten ma być wydłużony o jeszcze jeden rok, czyli do 1 stycznia 2025. Jeżeli to prawda, to politycy dają nam dodatkowy rok na znalezienie rozwiązań, które pozwoliłyby na zastąpieniu pasz GMO dodatkami, które tego nie posiadają i nie będą one jakościowo oraz cenowo odbiegać od pasz obecnie dostępnych na rynku. Pytanie teraz co to są pasze zawierające GMO – są to produkty rolne (np. soja), które zostały tak zmodyfikowane genetycznie aby były bardziej odporne na choroby, czy też szkodniki, a przez to lepiej plonowały bez potrzeby użycia ostrzejszych środków chemicznych do ich ochrony. Na chwilę obecną nie znam badań, które wykazałyby szkodliwość takich pasz zarówno na organizmy zwierzęce, jak i na zdrowie człowieka. Czy jest wiec czego się obawiać? Myślę, że nie, choć dobrze by było wrócić do żywienia świń mączkami mięsno-kostnymi (świnie należą do grupy zwierząt wszystkożernych), pod warunkiem że będzie to miało uzasadnienie ekonomiczne. Na chwilę obecna wprowadzenie zakazu żywienia zwierząt wywołało by przede wszystkim negatywne skutki gospodarcze. Po pierwsze, ze względu na brak wystarczającej ilości komponentów białkowych nie zawierających GMO żywienie zwierząt byłoby o wiele droższe, a co za tym idzie produkt finalny też byłby droższy. Spowodować to może odwrócenia się konsumenta od produktu polskiego niezawierającego GMO, na rzecz tańszego z importu, który żywiony by był paszami…GMO. Skąd takie przekonanie? Ponieważ, z tego co mi wiadomo, żaden kraj UE nie planuje takiego zakazu wprowadzać…

 

Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz

POLECAMY


Copyright © CenyRolnicze 2021. All rights reserved | Polityka prywatności i plików cookies | Regulamin serwisu