Postulat uruchomienia specjalnej linii kredytowej dla producentów loch był przedmiotem wystąpienia Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej w Suchożebrach do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W piśmie wskazano, że zatrważająco niski stan krajowego pogłowia loch prośnych w Polsce wywołany masową rezygnacją z hodowli oraz brak powstawania nowych obiektów przeznaczonych do tego typu produkcji, spowodowany m.in. rażąco wygórowanym oprocentowaniem kredytów inwestycyjnych na rynku - stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
Związek domaga się uruchomienia dla rolników indywidualnych (w rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego) specjalnej linii kredytowej na budowę obiektów inwentarskich służących produkcji trzody chlewnej w cyklu zamkniętym o liczbie stanowisk nieprzekraczających 750 sztuk loch i o stałym oprocentowaniu wynoszącym 1,2% w skali roku. Jak wskazuje specjalista z zakresu prawa żywnościowego mec. Oktawian Muszkat odrodzenie się pogrążonej hodowli trzody chlewnej wśród rodzinnych gospodarstw rolnych, które co należy podkreślić przez ostatnie lata zostały szczególnie dotknięte rozlicznymi trudnościami w produkcji, wymaga specjalnej interwencji państwa.
- Gospodarstwa tego typu zasługują na szczególne traktowanie przez władze publiczne, gdyż jak wynika to z Konstytucji są podstawą ustroju rolnego państwa, na co wprost wskazuje treść art. 23 ustawy zasadniczej. Ponadto ich skala, a także technika produkcji w największym stopniu odzwierciedlają potrzeby dobrostanu zwierząt, ochrony środowiska oraz ochrony zdrowia konsumentów – uważa Oktawian Muszkat.
Z kolei Michał Wojewódzki (wiceprezes Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej) wskazuje, iż roczna produkcja świń w jednym gospodarstwie rodzinnym utrzymującym 750 loch pozwoliłaby pozyskać około 22 500 sztuk prosiąt. - Dlatego powstawanie tego typu obiektów finansowanych w ramach specjalnej linii kredytowej Państwa pozwoliłoby krajowym producentom uniezależniać się od zagranicznych dostaw (zwłaszcza z Danii) i zaopatrywać się na krajowym, a nawet lokalnym rynku. W dalszej perspektywie wpłynęłoby to pozytywnie na dostępność, a także jakość i cenę surowca z korzyścią zarówno dla producentów, jak i konsumentów mięsa wieprzowego. Aktualnie czekamy na odpowiedź resortu rolnictwa w tej sprawie – informuje Wojewódzki.